oj naiwna naiwna ....

Temat przeniesiony do archwium.
Mam dzisiaj o 9.00 listening a o 11.45 speaking ... wstałam wcześniej z nadzieją, że się poczuczę. Oczywiście jak zobaczyłam stertę "podstawowych" tematów do dyskusji - wymiękłam i nic się nie uczę... atak paniki(?)....
I'm scared to death. Wish me luck...
teraz namisz jak Ci poszlo??
Kurczę wstyd się przyznać, ale naprawdę nie mam pojęcia jak mi poszło. Teksty na listeningu były dość wredne (szybki i chwilami podchwytliwe). Bardziej się bałam speakingu, ale był dość przyjemny - egzaminator (z pewnością native) - rzeczowy i spokojny, wydawało się, że nic nie jest w stanie go zadziwić. Jak mój partner skończył przed upływem przewidzianej minuty na wypowiedź, egzaminator w milczeniu odczekał aż czas minie. Nie poprawiał i nie potakiwał. W sumie odpowiadało mi. Miałam problem z koncentracją na listeningu, a to jak wiadomo nie pomaga - tym bardziej, że nie było czasu na zastanowienie (40 sek - 1min).
Wydaje mi się, że raczej trudno jest skończyć porównywanie obrazków przed upływem minuty. Czy może się mylę?
A jakie miałaś obrazki i ci powiedziałaś? To tylko ciekawość :)))
hej nie mozesz napisac mniej wiecej co na tym listningu bylo...bylabym ci wdzieczna i jaka wersje mialas jakos w sesji letniej wszyscy pisali co bylo dzieki
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Inne