Do Evy i Pakka:
No rzeczywiscie, niewiem jak do tego doszedlem, mea culpa
Do Biuffa:
Moj jezyk ojczysty to polski/angielski, pomimo, ze rozwoj szedl rownoczesnie, poza tym 7 i 8 klasa szkoly podstawowej, 1 i 2 LO i studia w Polsce, w domu od dziecka no i szkolka niedzielna, zadna moja zasluga. Nie mam polskiej matury bo tej ze szkolki nikt nie uznaje wiec jeszcze musialem zdobyc certyfikat ze znajomosci polskiego. Moge mowic o abstrakcyjnych rzeczach np. czyjejs winie, formulkach chemicznych czy meandrujacej rzece podmywajacej/wymywajacej brzegi ale mam np. problem z nazywanie niektorych zwierzat, roslin, ryb.
Do Bartholomeo:
Nie widzialem zadnych badan, wiec nie wiem na ile to moze byc wiarygodne, ale znam pare osob ktore juz jako dorosle przyjechaly do Londynu slabo lub prawie w ogole nie znajac jezyka i tylko tu przbywaly. Od razu widac, ze sa nie stad po bledach ktore robia (zeby nauczyc sie jezyka potrzeba mysle z 7-10 lat, chodzi mi o plynnosc w mowieniu) ale jezeli mowia jakies krotkie zdania np. 3 pintes of stella, please:), opowiadaja dowcipy czy mowia cos nad czym nie musza sie zastanawiac i mowia to poprawnie gramatycznie to nie mozna rozpoznac, ze sa nie stad.Ale mysle, ze trzeba byc bialym, inne rasy maja barwe glosu ktora ich zdradzi chociaz kto powiedzial, ze cockney musi byc bialy.W tych czasach.
Obcokrajowcy, ktorzy mieszkali wczesniej w innej czesci Anglii juz tak nie maja.
Anglicy nie stad nie maja szans na dobre udawanie cockney( nie wiem jak jest z innymi akcentami), cockney ma charakterystyczn ton, tempo no i takie rozne anomalie jezykowe jak opuszcznie literek, mowienie f zamiast th co dla innych angoli jest bardzo trudne. Gdzies wyzej jest link, ktory podal Mich@l, tam jest to fajnie opisane. Bylem zreszta niedawno z kolega i jego coreczka w sklepie, chcial kupic skuter. No i mala na caly glos: why is she saying SKUTER, it's SKUAR(to o sprzedawczyni).Mysle, ze ktos kto uczyl sie jezyka w innym kraju i nawet jesli ma urwalona jakas wymowe bardzo szybko nabywalby nowa w kontakcie z zywym jezykiem ale pod warunkiem, ze nie mieszalby srodowisk. Tutaj kazdy akcent ma odmienna pattern i bardzo latwo rozpoznac kogos kto miesza akcenty.
szcegolnie widac to jesli ktos probuje udawac akcent, moim zdaniem to mozna nabyc tylko przez praktyke, ale badan na potwierdzenie podac nie moge.
No ale poza lokalnym akcentami jest tez Standard English. wlasciwie to wiekszosc osob jest dwuakcentowa, tylko z takim akcentem mozna sie dostac do np. BBC.
Zawsze mnie rozbrajalo gdy widzialem w Polsce reklame szkoly jezykowej w ktorej lektorzy mowia tylko akcentem z Cambridge badz Oxford.Jak sie uczyc za granica to lepiej Standard English.
Pewnie istnieja osoby wyjatowo utalentowane fonetycznie, ktore nie maja problemow z wymawianiem nawet najbardziej skomplikowancyh dzwiekow, ale mysle, ze musialyby tu troche pomieszkac, zeby sie zapoznac z wymowa. ja np. gdy probuje udawac Gorala to mowie jak w ogole nie po polsku.
Czy ktos kto mowi biegle mialby szanse, mysle, ze byloby trudno, tak samo jak kazdemu innemu anglikowi, chociaz wiesz na 100% nie moge stwierdzic.Na pewno musialby tu pomeszkac.
To tyle, jak cos jeszcze wymysle to dam znac:)