Ja wyjezdzam 1 czerwca w ciemno. Do Reading glownie dlatego ze mam w Reading kumpla (Szkot) u ktorego bede mogl przenocowac pare razy. Ale w Reading z robota jest bardzo ciezko i pradopodobnie zladuje gdzies indziej ostatecznie... To moj pierwszy wyjazd a wiec nie mam jeszcze NIN, konta itd.. Latwo nie bedzie, ale zaryzykuje. Jak nic nie znajdze przez okolo tydzien to zaczne szukac w jakis innych angielskich dziurach. A chodzi mi o prace maksymalnie do konca wrzesnia, bo potem wracam do kraju na studia.
Ten moj kumpel ma kolezanke (Polke) ktora wyjechala do Anglii raczej na stale. Siedzi tam juz 3 rok, wlasnie w Reading i poprosilem ja o taki generalny opis jak tam sytuacji wyglada (z praca) i mowiac krotko - zbyt ciekawie to nie wyglada...
Przytocze fragment maila od niej.
"reading jak zapewne wiesz od petera nie jest wielkim miastem, to raczej takie miasteczko, nie wiem skad jestes w Polsce, ale my z markiem z Krakowa, wiec dla nas to taka wiocha gdzie wszyscy sie znaja aczkolwiek nie jest zle. reading ma to do siebie ze jest dosyc a nawet bardzo czasami agresywne, mam na mysli ludzi, wiesz oni pija hektolitry piwa od rana czyli od okolo 10tej i potem chodza nawaleni po ulicach i wstrzynaja bojki, a poza tym ok. Polakow jest tu cala masa, obecnie prawie 11tysiecy, wszedzie slychac polska mowe no i co najgorsza widac.jazda w ciemno to roche glupi pomysl tak mi sie wydaje, poza tym wyjazdy wakacyjne nie maja zbyt wielkiego sensu w tym momencie, bo skonczyly sie realia sprzed 3 lat gdzie czekali na polskie woly ktore bede harowac w pocie czola jedzac fasolke za 9p przez 3 miesiace po czym wroca do polandi i spokoj. teraz juz nikt nie czeka bo jest nas za duzo. nie bylby to glupi pomysl gdybys znal kogos kto np pracuje na budowie i od razu po przyjezdzie poszedl do pracy, w innym przypadku uwazam to za glupote. musisz wziac pod uwage ze po przyjezdzie prace trzeba znalesc, za miezkanie zaplacic +depozyt czyli 1 ekstra miesieczny czynsz, to na wejsciu, wszystko jest okropnie drogie wiec kasa leci okrutnie szybko. jak prace zjuz znajdziesz to pierwsza wyplate dostaniesz po 2 tygodniach bo tak tu jest a jak sie zwolnisz to potem dostajesz te ekstra pensje za tydzien na sam koniec, jest to cos w rodaju depozytu albo i jej nie dostaniesz jak sie wkurza ze zrobiles ich w balona i wyjezdzasz do kraju. dodatkowo bedziesz na tzw emergency tax czyli okolo 28-30% twoich zarobkow sie tygodniowo pozbedziesz na rzecz panstwa, odzyskasz to potem ale z opoznieniem no i przeleja to na konto wiec ktos te kase musi wyciagnac i ci wyslac wiec na tym tez tracisz. a zeby pracowac musisz otworzyc konto a do tego potzrebne jest potwierdzenie adresu, z wynajmu pokoju potwierdzenia nie dostaniesz bo musialbys wynajac przez agencje a do tego musisz miec kontrakt z pracy, konto i referencje wiec koloko sie zamyka , a i z agencja podpisujesz umowe na min 6 miesiecy. wiec w twoim przypadku przy prywatnym wynajmie jedynym potwierdzeniem adresu jest brytyjskie prawo jazdy za ktore musisz zapalcic 30-40 funtow musze sprawdzic dokladnie no i oczywiscie poczekac az je dostaniesz; okolo 2-3 tygodni, wiec znowu czas uplywa, na konto tez czekasz tydzien. za rejestracje WRS placisz 50 funtow. z agencjami pracy jest tak ze maja wszystko w glebokim powazaniu i tez sie czeka i trzeba dzwonic i pytac w kolko, wiec schodzi kasa na komorke, duzo kasy, a gwarancji uzyskania pracy zadnej (...)"
Mimo wszystko, wydaje mi sie ze moze az tak strasznie jest (nasi zawsze lubia przesadzac w jedna lub druga strone), aczkolwiek z pewnoscia w powyzszym jest sporo racji i nie ma co sie specjalnie nakrecac ze na pewno sie dostanie robote.
pozdrawiam
[email]