No proszę i jak się ładnie rozmowa rozwinęła. Internet to jednak piekna sprawa.
Cieszę się bardzo, że poprosilam was o opinie, przynajmniej teraz to nie bedzie strzał w ciemno. Szkoda tylko, że nadal nie mogę dodzwonić się do studium. Cóż, dokumenty i tak pójdą.
Ja do tej pory tłumaczyłam trochę z motoryzacji, a głownie z pedagogiki - nauczanie modułowe i takie tam... Biznesu i prawa raczej nie ruszałam, stąd chęć postudiowania.
Jasne, że nie mam złudzeń, że stanę się tłumaczem po roku. Chciałabym tylko wypełnic trochę dziur we własnej edukacji językowej. Ja w odróznieniu(chyba) od was, studia skonczyłam spory kawałek temu i już brak mi nauki z batem, w postaci jakis zaliczen, nad głową.