NKJO CHRZANÓW- ustne zaliczenia

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 64
poprzednia |
Odnośnie ostatnich zaliczeń ustnych z panem... hmmm wszyscy wiemy o kogo chodzi; powiedzcie mi czy uważacie ze to było wporządku z jego strony?? bo mnie sie wydaje ze tym razem to juz chyba lekka przesada. Co o tym wszystkim myślicie??
Przegiął pałę. Dla mnie jest z niego kawał świni. Rozumiem, że chce nas nauczyć, ale to nie jest metoda. Kiedyś go nawet szanowałem, ale teraz mam wrażenie, że on jest zwykłą, niedowartościowaną świnią z mnóstwem kompleksów. Jeszcze nigdy nie widziałem żeby ludzie się tak ciężko uczyli, tygodniami dukali te pie... książki a on po prostu dając to 3 zachowywał się tak jakby Ci dawał w gebę i nie omieszkał dać do zrozumienia że jesteś śmieciem. Można mu tylko...współczuć (?)
Mam takie samo zdanie. Pytał mnie przez jakieś 20 min z tematyki z nieba wziętej i dał mi 3. I jeszcze się uśmiecha tak, jakby łaskę robił, że wogóle zalicza cokolwiek. Też nienawidzicie tego jego uśmieszku? Wiecie, ciężko później zmusić się na jego zajęciach do mówienia, kiedy każdą wypowiedź on kwituje tym swoim "really, are you sure?". Wiecie co mam ochotę odpowiedzieć? - "nie, do chol***, żartowałam...". Tylko, że mnie się odechciewa już cokolwiek mówić. Co do współczucia - jedyne uczucie jakie do niego czuję to obrzydzenie.
a ja sie dowiedziałam, że nie mając wiedzy z polityki i medycyny jestem na poziomie intelektualnym niemowlaka
Natomiast ja się dowiedziałam, że mój ang jest na poziomie high school....a mam zdanego CAE;/
Z drugiej strony trzeba przyznać, że na jego zajęciach coś się dzieje, trzeba się uczyć, to napewno. Poza tym, pan wykładowca nie ma olewackiego stosunku to przedmiotu, w przeciwieństwie do innych wykłądowców- przychodzą na zajęcia nieprzygotowani, z byle jak odbitymi kserówkami i jeszcze frytki sobie przynoszą do klasy... żenada...
Jak są głodni to sobie przynoszą frytki, studenci też przecież jedzą na zajęciach i jakoś nikomu to nie przeszkadza, nie widze w tym nic żenującego... a co do zajęć z naszym genialnym panem P. to jaką on wprowadza atmosfere na zajęciach- wszyscy się boją odezwać i zamiast myśleć co powiedzieć, każdy myśli tylko o tym żeby to powiedzieć w poprawny gramatycznie sposób, zeby nie usłyszeć jakiegoś głupiego komentarza. Na innych zajęciach jakoś da się normalnie pogadać z wykładowcami i pożartować i nikt się nie stresuje tak jak u niego. A te tematy które były na ustnym- sorry ale nie każdy interesuje się polityką medycyną, historią czy religiami... co z tego że to było wszystko w książkach? przecież nikt nie jest w stanie zapamiętać takiej ilości informacji a poza tym jeżeli kogoś to nie interesuje to zapomni w przeciągu kilku dni, a przerobienie wszystkich pozycji z tej jego listy zajmuje troche wiecej czasu niż kilka dni, zwłaszcza gdy się ma dom, dzieci, prace, obowiązki i trzeba to wszystko jakoś pogodzić. Ale kogo to obchodzi...
=> toad - nic dodać, nic ująć. A tak z innej beczki - myślicie, że on ma jeszcze jakiś inny garniutur?:D Czy on tak tylko w niedzielę przychodzi odstawiony jak na pogrzeb czy w soboty też mu się zdarza, bo nie pamiętam? Rozpisuję konkurs - kto zgadnie ile kamizelek Mr.P. nosi pod spodem wygrywa randkę z w/w na mój koszt;)
po prostu dupek dzwoncy i juz
a ten sweter to pasował jak pięść do oka, a raczej jak pryszcz do garnituru
sweter za sweter, garnitur za garnitur, pryszcz za pryszcz;)
toad-> u nas studenci nie jedzą na zajęciach więc wykładowcy też nie powinni....
no tak studenci biedni to nie jedzą :D
A co do mr P to tez mialem z nim do czynienia i jakbym mogl to bym wykastrował, zeby wecej takich nie bylo.
Zajecia sa nudne, zenujace i zamiast konwersacji nauczane sa przedmioty jak gramatyka i fonologia z fonetyka, a konwersacje sa zepchniete troche dalej.
Co do zainteresowan, to tez mr wszechwiedzacy moglby sobie uzmyslowic ze nie wszyscy sa takkimi omnibusami jak on, i niekoniecznie sie interesuja polityka. Szczerze mowiac mnie to wali tak samo jak inzynieria genetyczna. a nie musze kuzwa wiedziec ze w timbaktu prezydent sklonowal swojego ukochaneho chomika!!!
Tak wiec podsumowywujac, ten osobnik powinien wyjechac na biegun edukowac pingwiny, albo napisac sobie jakas prace dr zeby dac upust swoim emocja i popendom...

pozdrawiam nkjo
=>parrots suck - fonetyka jest całkiem fajna i nie uważam aby była zbytecznym przedmiotem, ja bym raczej wywaliła tą nieszczęsną metodykę i zintegrowane - "ticzaaa" hehehe mnie to rozbraja;) Co do konwersacji, to zgadzam się, że mało jest tych zajęć, ale gdyby było więcej to chyba musiałabym po każdych chodzić do psychoanalityka żeby odzyskać równowagę psychiczną. Choć sądzę, że z innym wykładowcą (pan Jaroszek mniamm mniamm...) to bym zajmowała pierwszą ławkę;)
Ja nie mowie ze fonetyka jest beznadziejnym przedmiotem, (sam mam obsesje na punkcie fonetyki i fonologi:) ) Ale uwazam ze u pana P na zajeciach jest ona zbedna. i meczenie akcentu w jednym slowie przez kazde zajecia to mnie dobija. No i zapomnialem o metodycznych wywodach pana p... Paranoja probuje wpajac zasady metodyczne bedac metodykiem jak z koziej d.. trabka :)

POZDRAWIAM
Olejmy już pana P z Chrzanowa. Mnie interesuje czy jest ktoś, kto w ostatnich latach miał tam egzaminy z literatury brytyjskiej (wstępu) i z językoznawstwa. Jak to wyglądało, bo na razie uczę się tych regułek i obawiam się, że w godzinie próby, czyt. na egzaminie wszystko mi się poplącze. Jak wyglądały te egzaminy w poprzednim roku
a jeszcze jakby ktos wiedział jak u K... na teorii było w zeszłym roku to byłoby super
ja w zeszłym roku miałam egzamin z K... i pilnowała tak, że nie dalo się głową kiwnąć. Ale generalnie to nie jest zła. Zobaczymy co będzie w tym roku
a zenada jest to ze osoba na studiach dalej uzywa sformuowania "klasa". pewnie dalej zamiast grupy masz swoja klase i nie chodzisz do dziekanatu tylko sekretariatu, a P jest panem profesorem LOL
Ehh K moja slodka K. Powinniscie ja znac 3 lata w tyl. Normalnie rzeźnia, ale dzieki temu ja powazam. Tyle co się u niej nauczyłem to nigdzie indziej i u nikgo innego. Zakres materiału ktrory prezentowala był ogromy i trudny ale do nauczenia. W przeciwienstwie do papuzki falistej nie ublizala ludziom i nie miala ich za debili. Bardzo dobrze wspominam z nia zajecia :) ale z tego co wiem to teraz baardzo zlagodniala :D
Naprzyjmują to byle kogo do tych prywatnych szkół a potem gówniarze myślą, że jak płacą to dostaną dyplom za darmo, bez wysiłku .....
Tak, macie racje to wina pana P i całej szkoły, bo nie powinni przyjomować osób które wiadomo nie poradzą sobie bo są zbyt kiepskie.
Ale was do tego Chrzanowanaprzyjmowali bo chcieli kasy narobić.
Jak są tacy mądrzy to niech sie teraz użerają z niedorozwiniętymi studentami.
Pozdro.
Meksyko to być może bliski krewny pana P...więc mu/jej wybaczymy, bo niedorozwój emocjonalny i przekonanie o wyższości własnej ma zakodowane w genach. Co do radzenia sobie na studiach - wiele osób studiowało na innych uczelniach i sobie radziło, poza tym, płacąc za szkołę mogą a nawet powinni wymagać przestrzegania elementarnych zasad przyzwoitości, jak np. szacunek ze strony wykładowcy w stosunku do studentów, częstokroć starszych i bardziej doświadczonych pedagogów niż ów wykładowca "z bożej łaski".
A może to nie krewny ale sam Pan. P... do nas zawitał, byłby to zaszczyt nie byle jaki...
Jak znam pana P...to wypowiedź byłaby absolutnie poprawna gramatycznie i zaczynałaby się od: Dear Students...;)
na serwerze
www.polishforums.com
a konkretnie tu

ktos chce sie czegos dowiedziec o Chrzanowie

Pomozecie?
a zenada jest to ze osoba na studiach dalej uzywa sformuowania "klasa". pewnie dalej zamiast grupy masz swoja klase i nie chodzisz do dziekanatu tylko sekretariatu, a P jest panem profesorem LOL

to niby gdzie są zajecia??? na korytarzu?? w klasie chyba ....ludzie, czepiać się bedzie...;/
poza tym wyobraz sobie ze w NKJO jest właśnie sekretariat.....to tak na przyszłość;)
ludzie, jak po teorii, chyba super no nie ???
po teori to powiedzmy tak sobie, mogło być lepiej ale nie narzekam (mam nadzieje ze zalicze), pedagogika nawet tez nie zle, ale najgorsze przed nami czyli literatura i językoznawstwo w następny weekend...
przerąbane...
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 64
poprzednia |