klasa brytyjska czy amerykanska?

Temat przeniesiony do archwium.
Czesc!
zazynam anglistyke z NKJO Kalisz i musze wybrac do jakiej grupy chce chodzic: amerykanskiej czy brytyjskiej. Rok uczylem sie brytyjskiego akcentu gdzies indziej i znam go juz troche.
Ale doradzcie ktora grupa bylaby łatwiejsza...
Czesc, ja parę lat temu wybrałam grupę amerykańską, co prawda w innym mieście, i byłam bardzo zadowolona. Na mojej uczelni różnica między grupą amerykańską a brytyjską była widoczna na pierwszy rzut oka- "brytole"- nosy w książkach, zmęczone spojrzenia, dość flegmatyczna grupa. Grupa amerykanska natomiast- też nosy w książkach (no cóż, takie studia;), ale też kupa śmiechu i większa skłonnośc do imprezowania. Bardzo dobrze wspominam ogólnie. Myślę, że wiele też zależy od tego jaką masz osobowość , nie tylko od akcentu ( mi też bardziej odpowiadał amerykański, ponieważ Polakom przychodzi naturalniej chętniej się go będziesz uczyła i na dłużej zostanie , tak mi się wydaje). Oczywiście to są moje subiektywne opinie. Powodzenia na studiach!
Wiekszosc uczniow po poprzednich nauczycielach odziedzica British English, wiec zmiana na American English nie za bardzo im sie podoba. Jak zaczniesz uczyc w gimnazjum czy liceum to te z podstawowki/gimnazjum beda ja BrE, wiec polecam ci wlasnie BrE bo w koncu to NKJO.

Co do grup to nie jest to zasada, zalezy ja sie trafi :)
Sa takie co sobie pomagaja wszyscy a sa takie co wszyscy chca byc lepsi i nie moga przezyc ze inni moga byc lepsi.
ja = po * :P
omg, niemalże się popłakałam ze śmiechu.

ciekawa teza została postawiona w tym temacie. jak brytyjski akcent, to nudna grupa? jak w ogóle można tak generalizować? heh, naprawdę, czytam to już 3 raz i wciąz nie mogę powstrzymać smiechu;d

wierzę. że kolezanka z postu wyżej doswiadczyła 'innosci' rownoległej grupy. naprawdę, nie śmiem wątpić w to, że grupa z brytyjskim akcentem była nudniejsza, gorsza etc. ale... zapewniam, ze akcent aż tak nie wpływa na ludzi;d z powyższej wypowiedzi wywnioskwoałam, że brytyjski akcent jest jak jakis pasożyt który sprytnie wyniszcza człowieka, pozbawiając go resztek entuzjazmu. mój Boże.

nie będę doradzać osobie, która założyła ten temat, jaka grupa jest lepsza. to zależy od osobistego podejścia, własnych preferencji. Jeśli brytyjski był dla Ciebie męczarnią - zawsze możesz teraz wybrać amerykański:)

czy brytyjski jest trudniejszy? ja nie mam prównania, bo uczeszczam na brytyjska fonetykę. mysle jednak, że dużo zalezy od prowadzącego. jednocześnie zapeniam, że moja grupa na pewno nie należy do tych z serii 'kujony promujace wyścig szczurów', choć wszyscy są zdolni. niestety musicie mi uwierzyć na słowo... w każdym razie... brytyjski nie zabił w nas radości z życia i nie odebrał chęci do imprezowania. swoją drogą... to byłaby niezła rzecz... udowodnic tezę, ze akcent brytyjski tak bardzo wpływa na ludzką psychikę.

no i dodam jeszcze że kocham brytyjski akcent i po prostu nie mogłabym spkojnie egzystować, gdybym jakimś cudem znalazla się w grupie amerykańskiej.

Jednak - ile ludzi, tyle poglądów:)

Pozdrawiam!
Wszyscy wiemy, że niestety, ale większość uczniów podstawówek czy gimnazjum "dziedziczy" po swoich nauczycielach niestety akcent polski- angielski, raczej niż brytyjski. Wiadomo o co chodzi. A uczniom, z tego co wiem, bardziej się podoba amerykanski.
Koleżanko kelly 87, mniemam że 87 to rok Twojego urodzenia, więc jesteś jeszcze dosyć młoda, ale powinnaś wiedzieć już, co znaczy "subiektywna opinia".Tak, tak- "s-u-b-i-e-k-t-y-w-n-a", to trudne słowo w przedostatnim zdaniu. Na przyszłość, najpierw sprawdź co trudniejsze słowa w słowniku ( taka duża ksiązka z napisem "słownik", może masz na półce),a potem płacz ze smiechu.
emi, nie wykrecaj sie teraz jakimis subiektywnymi opiniami, bo naprawde nie wiem jaki zwiazek ma slownikowa definicja opinii subiektywnej do bzdur, ktore wypisalas w pierwszym swoim poscie w tym temacie. ogarnij sie.
Dla większości osób fonetyka Am jest na pierwszy rzut oka łatwiejsza:
1. odmiana rotyczna
2. brak dyftongów centrujących
3. tzw. flap
4. bardziej "ludzkie" brzmienie.

Wydaje mi się jednak, że opanowanie wymowy Am na przyzwoitym poziomie jest porównywalnie trudne jak mówienie RP. Wiele osób uważa, że mówi po Am, bo w wyrazie "possible" używa długiego "a" jako pierwszej samogłoski (w Br jest krótkie "o"); jednakże całokształt dość często przypomina bardzo wyraźne ślady polskiego akcentu z elementami głosek Am, czyli - to chyba po poznańsku - "misz-masz".

Pozdrawiam serdecznie!
>Wiele osób uważa, że mówi po Am, bo w wyrazie "possible" używa długiego "a" jako pierwszej samogłoski (w Br jest krótkie "o")

Tak rzeczywiscie jest? Wyszukalem to slowo w kilku slownikach i nie znalazlem nic.
tak rzeczywiscie jest. pododbie: ou maj gaad - w BrE w ostatnim wyrazie jest krotkie /o/
wrr, 'podobnie'
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie