omg, niemalże się popłakałam ze śmiechu.
ciekawa teza została postawiona w tym temacie. jak brytyjski akcent, to nudna grupa? jak w ogóle można tak generalizować? heh, naprawdę, czytam to już 3 raz i wciąz nie mogę powstrzymać smiechu;d
wierzę. że kolezanka z postu wyżej doswiadczyła 'innosci' rownoległej grupy. naprawdę, nie śmiem wątpić w to, że grupa z brytyjskim akcentem była nudniejsza, gorsza etc. ale... zapewniam, ze akcent aż tak nie wpływa na ludzi;d z powyższej wypowiedzi wywnioskwoałam, że brytyjski akcent jest jak jakis pasożyt który sprytnie wyniszcza człowieka, pozbawiając go resztek entuzjazmu. mój Boże.
nie będę doradzać osobie, która założyła ten temat, jaka grupa jest lepsza. to zależy od osobistego podejścia, własnych preferencji. Jeśli brytyjski był dla Ciebie męczarnią - zawsze możesz teraz wybrać amerykański:)
czy brytyjski jest trudniejszy? ja nie mam prównania, bo uczeszczam na brytyjska fonetykę. mysle jednak, że dużo zalezy od prowadzącego. jednocześnie zapeniam, że moja grupa na pewno nie należy do tych z serii 'kujony promujace wyścig szczurów', choć wszyscy są zdolni. niestety musicie mi uwierzyć na słowo... w każdym razie... brytyjski nie zabił w nas radości z życia i nie odebrał chęci do imprezowania. swoją drogą... to byłaby niezła rzecz... udowodnic tezę, ze akcent brytyjski tak bardzo wpływa na ludzką psychikę.
no i dodam jeszcze że kocham brytyjski akcent i po prostu nie mogłabym spkojnie egzystować, gdybym jakimś cudem znalazla się w grupie amerykańskiej.
Jednak - ile ludzi, tyle poglądów:)
Pozdrawiam!