Jestem obecnie studentem V roku historii UAM, więc moja przygoda z studiami dziennymi kończy się w tym roku ;) Chciałbym jednak w październiku rozpocząć nowy kierunek, tym razem już zaocznie - filologie angielską.
Mój język angielski jest na średnim poziomie, dlatego też chciałbym się dowiedzieć jak najlepiej spożytkować czas na jego poprawę. Do października jest jeszcze sporo czasu :)
Co najbardziej przyda się na początku w studiowaniu filologii? Słownictwo? Gramatyka? Poczytanie literatury angielskiej?