Witam wszystkich,
Mamy pewien kłopot z chłopakami odnośnie wyjazdu do Szkocji.
Kłopot ten polega bardziej na małym rozeznaniu co się dzieje aktualnie tam na miejscu. Strasznie dużo informacji z wszelkich for jest przestarzałe (posty 3-4 letnie). Szukamy aktualnych informacji bo wiadomo, że kryzys i w ogóle... Mam nadzieje, że znajdzie się kilka miłych i życzliwych osób, którzy mają pewne informacje i podzielą się nimi z nami. Oto przedstawienie naszej sytuacji:
Chcemy we trójkę pojechać zaraz po maturze do Szkocji i tam pójść na studia, jednak przedtem chcielibyśmy się dowiedzieć od "obiektywnych obserwatorów" czy w ogóle warto tam jechać, (czy lepiej studiować w Polsce) jak jest z pracą, czy łatwo jest ją dostać (jak jest zimą, a jak w czasie wakacji). Nie jesteśmy bardzo wybredni interesowała by nas taka praca, aby chociaż pokryć koszty utrzymania i studiowania. Ciekawi nas również jak wygląda sprawa lokum czy ceny są bardzo wygórowane? Odnośnie studiowania to które ze szkół polecacie? (może macie jakieś doświadczenia związane z jakaś szkoła, która by nas jakoś pokierowała, którą uczelnie wybrać). Może ktoś napisać co powinniśmy wiedzieć jeszcze o przebywaniu tam, itp. (interesują nas jak najwięcej informacji tego typu).
Mamy jeszcze taki problem, tzn. trochę za późno się obudziliśmy i już nie możemy zmienić deklaracji maturalnych na rozszerzoną maturę z angielskiego. Także wychodzi na to że będziemy musieli wyrobić certyfikat IELTS, (aby nas mogli przyjąć na studia)a w tym roku już się raczej nie wyrobimy z nauka do matury i jeszcze do tego certyfikatu, ponieważ papiery na uczelnie trzeba złożyć do 30czerwca bodajże, i mamy teraz problem czy wyjechać teraz do Szkocji (zaraz po maturce) i tam podjąć się jakiejś pracy oraz w międzyczasie szkolić język, czy lepiej zostać w Polsce i zrobić ten certyfikat i następnie wyjechać za rok na studia. Denerwuje nas to że rok w plecy ale no cóż... Mieliśmy też pomysł żeby zacząć w Polsce studia (1 rok w Polsce) i później dokończyć w Szkocji, ale raczej ciężko by było to zrobić... Trochę jesteśmy zmieszani może macie jakieś pomysły co moglibyśmy zrobić w naszej sytuacji? Jak zagospodarować ten rok, aby nie był „zmarnowany”?
Bardzo prosimy o rady i wszelkie informacje związane z naszą sytuacją jak i życiem w Szkocji, będziemy wdzięczni za każdy post/odpowiedz chociażby na jedno z pytań.
Pozdrawiam serdecznie
Daniel