Ehh ludzie, ludzie... Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Albo rezygnujecie albo męczycie się dalej. Ja uczę się w Profi drugi rok (Sosnowiec, CAE) i jestem bardzo zadowolona. Co prawda w pierwszym semestrze tego roku był mały konflikt między grupami a jednym z nativów, ale dyrekcja opowiedziała się po naszej szkole i ten pan już tam nie pracuje;)
Gość był fatalny: robił z nami najprostsze ćwieczenia, te trudne omijał, listeningów nie ruszał wcale, bo mówił że są nudne. Może i nudne, ale mają swój cel. Zwłaszcza, że mało ludzi ma okazję zrobić je samemu w domu. Do tego był po prostu bezczelny (gdy czasem pytało się go o jakieś słówko to potrafił odpowiedzieć, że po to mamy słowniki, żebyśmy sami sobie sprawdzali). No ale jak już mówiłam ten pan już jest daleko od nas, a obecny native to całkowite jego przeciwieństwo. Daje z siebie dużo, przynosi mnóstwo swoich materiałów i w ogóle jest OK :)
Na polskiego lektora też nie narzekamy, bo dwoi się dla nas i troi. Extra materials są na porządku dziennym i w sumie gdy wychodzimy z lekcji to mamy poczucie, że ktoś się postarał i że więcej umiemy.
Jeśli jeszcze chodzi o sekretariat to chyba ta filia w Sosnowcu jest ewenementem: pracownicy zawsze wszystko wiedzą, są mili i jeszcze nigdy nie wyszłam stamtąd z jakimikolwiek wątpliwościami "edukacyjnymi";)
Z tego co niektórzy piszą wynika, że w niektórych oddziałach na parwdę jest niezła jazda... No cóż, współczuję... Szkoda tylko że tacy pseudo-nauczyciele i pseudo-sekretarki psują renomę skądinąd jednej z lepszych szkół. Pseudo-uczniowie też się niestety zdarzają...
Ja w każdym razie życzę wszystkim wyboru takiej szkoły, z której będą zadowoleni.
Pozdrawiam :)