to tez zalezy gdzie mieszkasz i w jakich sklepach kupujesz...
to prawda, ze za duzo sie zaoczczedzic nie da, ale kto powiedzial, ze jest to niemozliwe? jak ktos chce to potrafi...
natomiast liczne wyprzedarze to bardzo fajna rzecz. ja np. kupilam spodnie, ktore przeceniono z 60 $ na 3$. adidasy reeboka kupilam za polowe tego co w Polsce, a na przecenie nie byly. tutaj raczej trzeba brac pod uwage wlasnie ta sytuacje z markowymi ciuchami, ktore w Polsce sa serio drogie, a w USA nie zbankrutujesz kupujac je...
no ale rzeczywiscie lepiej nie przesadzac jak mowi moja poprzedniczka.
ja takze myslalam pare razy zanim cos kupilam.
zreszt dlaczego by sie nie spytac swojej rodziny, do ktorej sie jedzie, gdzie jest najblizszy mall lub jakies miejsce ze skupiskiem sklepow z ciuchami, gdzie rzeczy sa tanie itp.
w Colorado polecam Rossa, T-jmaxa i Old Navy
ale pamietac trzeba o tym, ze w kazdym stanie jest inaczej... ceny ciuchow sa raczej takie same, ale inne rzeczy moga sie zmienic. stany sa BARDZO rozne i niezalezne. chociaz nie doswiadczylam jakis szczegolnych roznic "ubraniowych" miedzy Colorado a Texasem np.