oszczędności

Temat przeniesiony do archwium.
chciałam zapytać jak to jest z pieniędzmi?czy duzo kasy zabrałyście ze sobą jak wyjeżdżałyście? ja do londynu sie wybieram i nie wiem ile powinnam ze soba zabrac, rodzina co tydzien bedzie dawała kieszonkowe, ale czy to starczy na początek??? jak z wami było??
tez bym chciala wiedziec...
musisz sie z nimi dogadac.jak wezmiesz malo kasy z polski albo nic jak to najczesciej bywa,to oni dadza ci od razu tygodniowke albo od razu wszystko za caly miesiac.
ja nie pytalam o to przed wyjazdem,bo wiedzialam,.ze sie dogadamy :-)

to moje zdanie na ten temat.prosze tylko mnie nie atakowac,jesli macie odmienne zdanie,bo to sie czasto na tym forum zdarza...niestety :-(
czesc, ja wzielam ze soba jakies pieniazki, zawsze trzeba cos wziasc... tak mi sie wydaje, ale nie za duzo, bo jezeli nie bedziesz wydawac calej kasy na ciuchy itp. to Ci wystarczy to co daja. ja dostaje 1[tel]euro tyg. i jest ok. chociaz musze sie przyznac ze caly czas baluje i kupuje ciuchy ale "bidy" nie ma;)
hej!
jesli chodzi o buszowanie po sklepach to wydaje mi sie ,ze to zalezy od tego czy jestes w stanie wytrwac tydzien czasu bez zakupow. podejrzewam,ze najpotrzebniejsze rzeczy zabierzesz ze soba.
z drugiej strony nie wiesz na 100% na jaka rodzinke trafisz i czy przypadniecie sobie do gustu...jesli nie to wtedy kasa z pewnoscia sie przyda; dowiedz sie czy bedziesz potrzebowala pieniadze na srodki transportu w pierwszym tygodniu itp..
jesli chcesz uczeszczac na kursy angielskiego od poczatku to sa dwie opcje:
-esol-bezplatne kursy angielskiego dla obcokrajowcow,
-inne kursy przygotowujace np. do fce, etc..., ktorych oplaty wynosza ok.300funtow
podejrzewam,ze najlepszej odpowiedzi udzieli Ci rodzina, do ktorej jedziesz...no i sama wiesz co chcesz tam robic...
powodzenia
costam zawsze warto miec, chociaz ja bylam biedna jak mysz koscielna jak przyjezdzalam i udalo mi sie tylko 25€ wyzebrac w Polsce ;) wiec przylecialam majac te grosze w kieszeni, dusze na ramieniu i usmiech na twarzy :)
jesli maja placic tygodniowke to po co brac cokolwiek wiecej? przeciez zaraz ci zaplaca...
ja juz nie pamietam ile mialam kasy ze soba, moze 40 funtow? nie pamietam... ale nic nawet z tej kasy nie wydalam, tydzien minal szybko a w ciagu tych 5 dni nigdzie nie wychodzilam wiec kasa nie byla potrzebna. a potem juz dostawalo sie kase wiec bez problemu :-) ja wole wziac troche pieniedzy ze soba bo rozne bywaja sytuacje, i czasami trzeba miec np na hotel....
wiesz co dona,nie wydaje mi sie ,ze rodzina do ktorej jedziesz na au pair wywali cie po paru dniach i bedziesz potrzebowala a hotel.
w takim razie trzeba wziac sporo,bo hotele sa drogie , do tego jedzenie,bilet powrotny itd.
ty jestesm tym ludzion potrzebna ,tak jak oni tobie i nie wydaje mi sie ,ze jesli czlowiek juz na poczatku jest tak nastawiony do tej rodziny,to chyba nie bedzie dobrze.
poza tym,wymieniajac zlotowki na euro czy funty trza sie liczyc z duzym wydatkiem,wiec nie przesadzajmy i wiecej optymizmu.

powodzenia
popieram kamile
kasy na powrot nie bierz ;) zglaszasz sie do najblizszego konsulatu czy dzwonisz do ambasady, mowisz, jaka sprawa - oni cie za darmo odesla do PL
Temat przeniesiony do archwium.