Hejka, niedawno wybrałam się do rodziny, która mieszka na granicy niemiecko-belgijskiej w Kelmis, nazwisko rodziny to Chaled. Rodzina okazała się być potworna, już na samym poczatku dość znacząco mnie oszukali i nie wspomnieli, ze jeden z chłopców jest niepełnosprawny i potrafi uciekać z domu pare razy dziennie oraz zachowywać się bardzo agresywnie w wieku 11 lat. Jednak za każdym razem slyszałam ,ze to jest moja praca i tyle, a niby na początku tacy mili i chętni do pomocy. Nawet kiedy byłam chora i miałam 40 stopniowa gorączkę, kazano mi pracować i to nie 4 godziny tak jak mieliśmy w umowie, tylko czasami nawet 9. Chłopiec często tez krzyczał w nocy i biegał trzaskając wszystkimi drzwiami. Na dodatek dodam, ze mama obu chłopców nie mieszkała w domu, jak mnie zapewniano, tylko było to małżeństwo po rozwodzie i to nie bez powodu bo mama miała problemy psychiczne i czasem wpadała do domu, sporo krzyczała w tym również na mnie oraz była niebezpieczna dla otoczenia. Była nawet jedna sytuacja, gdzie w napadzie szalu wylała wrzatek na partnerkę mojego szefa, do tej pory ma ona blizny. Owa partnerka była o polowe młodsza od mojego szefa, praktycznie w moim wieku i traktowała mnie jak służącą. Podpisałam umowę na 7 miesięcy, a kiedy po i tak długim czasie 4 miesięcy chciałam ja zerwać, rodzina wrecz nie pozwoliła mi tego zrobić i chcieli mnie przetrzymywać. Na pewno nie będę kontynuować mojej przygody au-pair i chciałam wspomnieć o tej rodzinie na forum, bo strona przez, która ich znalazłam aupair.com niestety nie zablokowała ich, gdyż ich zdaniem dowody nie były odpowiednie. Nawet fakt, ze zostałam zapisana 2 miesiące na kurs po moim przybyciu oraz nie wypłacanie mi całych kieszonkowych jest moim zdaniem niedorzeczne i taka sytuacja nie powinna mieć miejsca.