Hej co powiecie o mojej przygodzie, jestem z rodzinka od 2 mcy, moj angielski jest taki sobie, ale sie zgadujemy a czasem nawet pogadamy. Jesli chodzi o rodzinke, to rodzice ok, nie traktuja mnie jak sluzaca, mam wszystko co mi potrzeba, stawka tez nie najgorsza. Problem pojawia sie z dzieciakiami, jedna 10 lat, normalnie porazka, jest zarozumiala, samolubna, egoistyczna, jak cos zrobie nie po jej mysli to za moimi plecami wymysli jakas glupote i mowi mamie ze zle to zrobilam np. ostatnio ze przejechalabym pieszego na ulicy (glupota bo takie zdarzenie nie mialo miejsca), ale matka krzywo spojrzala i nie wiem komu uwierzyla. Mniejsza ma 6 lat i jest katastrofalna, sami mowia ze maja z nia problemy od samego poczatku, kopie , gryzie ma czuje tylko respekt przed ojcem. Mnie na razie nie akceptuja. Obie traktuja mnie jak narzedzie, sluge itp... Zastanawiam sie czy warto sie truc takimi dzieciakami, czy lepiej poszukac innej rodziny, szkoda mi tylko tych warunkow co mam, wszedzie blisko, i dodatkowa praca znaleziona ... co o tym sadzicie ?