czy to oszuści?

Temat przeniesiony do archwium.
Mam dylemat. Chcę wyjechać do Londynu jako au-pair. Znalazłam (bez pośrednictwa agencji)rodzinę. Wszystko wygląda kolorowo, dwie dziewczynki, wysokie kieszonkowe 200 funtów tygodniowo, ale nie mam pomysłu, jak ich sprawdzić. Rozmawiałam z ojcem telefonicznie, mam z nim kontakt mailowy, mam ich zdjęcia, ale wszystko wydaje mi się zbyt kolorowe. Czy ma ktoś może jakiś pomysł? Bardzo serdecznie proszę o pomoc!
hmm... rzeczywiście trochę to dziwne. Ja jeszcze nie jestem au pair ale staram się o rodzinę przez agaencję i najwyższą kwotę jaką oferowała rodzina było 65 funtów tygodniowo. Nie wiem co Ci poradzić. Ja chyba nie ryzykowałabym, bo jak sama piszesz wygląda to zbyt kolorowo. A tak w ogóle to wiesz jakiego są wyznania? Gadałaś tylko z ojcem? Czy to jest pełna rodzina? Pozdrawiam i życzę dobrych i rozsądnych wyborów :)
hej, ja tez znalazlam rok temu rodzinke bez agencji i wszystko bylo ok, ale rzeczywiscie, 200 tygodniowo to sporo i dziwnie. jezeli nadal jestes zainteesowana wyjazdem jako aupair ja szukam zastepstwa (jak juz wspominalam jestem z rodzinka rok). czekam na znak, w razie mozliwosci szybki, [email] lub [gg] , pozdrawiam aneta
zapomnialam wspomniec ze stacjonuje w Irlandii nad samiusienkim morzem a wyprowadzam sie bagatela do domu po drugiej stronie ulicy :) wiec jak co bede " pod reka" :))
Napisz im ze masz w Anglii (albo gdziekolwiek ta rodzinka mieszka) znajoma ktora jest Au Pair, i bardzo by ich chciala odwiedzic zeby ich poznac i pare ytan zadac bo ona jest doswiadczona i wie o co pytac a potem ci relacje zda. Jak zaczna sie wymigiwac i gdzies wyjezdzac na sluzbowe delegacje to znaczy ze cos nie tak. Jak nie maja problemu to znaczy ze w porzadku. Wtedy powiesz ze albo panna zmienila rodzinke i pojechala daleko albo wrocila do Polski. Ja tak robilam gdy siostra szukala rodzinki i zawsze skutkowalo, oszusci zawsze 'wyjezdzali' nagle za granice.

« 

Szkoły językowe

 »

Nauka języka