Ostrzegam przed rodzina ktora nadal szuka polki.

Temat przeniesiony do archwium.
Hey dziewczyny nie wiem czym dobrze robilam czy zle..ale strasznie sie czuje juz troszke odpoczelam ale przez 14 dni ktore wytzymalam u rodziny wydaje mi sie jak bym byla conajmnie rok tam.Pisze tez po to dziewczyny zeby was ucgronic przed ta rodzina z tego co wiem szukaja teraz polki.Nazwisko rodziny to Faringhton-Thorne.Ta rodzina w listach w rozmowach telefonicznych jest wrecz przeslodka.Do poki nie zacznie sie tam pracowac.Przezylam straszne 14 dni.Tak naprawde nie wiedzialam co mnie tam czeka.Oprocz tego ze musialam wstawac bardzo wczesniej to juz o tym nie wspomne..Czekalo mnie roznoszenie gazet o tym wogole nie wiedzialam..zasuwac po miescie z pomaranczowa torba i wozkiem:/upokarzajace..codziennie odkurzac(znioslabym to gdybym mogla odkurzac jedna koncowka mialam 7 koncowek do odkurzacza i musial zmieniac konckowki do podlogi do dywanu do progow do kurzy)ale to nie wszytko..prasowanie 5 godzin bo rodzina miala suszarnie wiec sadzili ze znalezli glupia do prasowania w jeden dzien mialam ogromna ilosc koszul bialych do prasowania (okolo 45 bialych koszul)ze zemczenia sie zwijalam i wiece co na to moja mama ze koszula ma pasek a ona i jej dzieci nie nawidza paskow:/to juz bylo zenujace...z jedzeniem tez bylo ciekawie bo ciagle slyszalam ze wszytsko jest dzieci..musialam takze jedzic o tym wiedzialam ale myslalam ze tylko do szkoly..pozniej sie okazalo ze jeszcze oprocz szkoly 7 innych miejsc..a i jedno zdanie ktore mi powiedzili to bylo ze z ich dziecmi musze jezdzic ze szczegolna ostroznoscia dobre co nie czyli wynikalo,ze jak sama jade to nie musze uwazac..jeszcze dlugo moglabym opowiadac a zaledwie bylam tam 14dni i nadokladke nie dostalam kieszonkowego jak powiedzialam,ze odchodze bo zasluguje na takie traktowanie.Nadokladke,ze nie dali mi kieszonkowego to wyrzucili mnie jak psa.Nie wiem czy kiedykolwiek podejme wyzwanie bycia aupair..:(nie wiem czy tak jest traktowana kazda auperka?Stracilam zaufanie..poprostu sie boje nikt tak w zyciu mnie jeszcze nie potraktowal..odezwijcie sie zawsze mzona pogadac nawiazac jakis kontakt..Pozdrawiam
hejka,
po przeczytaniu twojego anonsu zaczynam rozumiec ze trafilam do nieba. wspolczuje ci ale nie masz co sie zrazac bo nie kazdy jes taki jak twoja byla host rodzina. widze ze oni szukali bardziej sprzataczki kierwocy a nie au pair ktora mialabyc czescia ich rodziny. ja jestem juz ze swoja 2 miesiace i jeszcze nie uslyszalam od nich zadnego zlego slowa zawsze jest dziekuje przepraszam czy bedzie ok jesli... ostatnio nawet slyszalam zebym przestala sprzatac choc na chwile i odpoczela bo nie jestem sprzataczka tylko ich "STAR". wstaje o normalnej porze 7:30 mimo ze dzieci nie spia od 6 ale sa z rdzicami w sypialni. a potem robie co chce. jednna dziewczynka idzie do skzoly i zostaje tylko z 2- letnia. chcem to sprzatam nie to nie. bawie sie z mala. nawet prania mi nie karza robic czy cos. oczywiscie poczuwam sie do tego wszystkiego bo np utrzymywanie porzadku wchodzi w ramy obowiazkow au pair ale czego nie chce to nie robie. jak w moj dzien wolny jada na lunch to zawsze pytaja czy mam ochote dolaczyc albo czy nie chce zeby mnie gdzies podrzucili.
na poczatku troszke narzekalam bo jest to moj pierwszy wyjazd i czas pracy byl nie unormowany tzn przecietnie kazda z nas pracuje 34-40 godz/tydz a tu czasem w dzien siedze 11 godz co sie rowna 55-60 godz. ale po tym co czytam na wielu forach i co przezywaja dziewczyny to nie oddalabym mojej roddzinki za nic na swiecie. mam troche problemow ze starsza podopieczna bo wkroczyla w gluppi wiek i raz jest mila a raz wredna. cale szczescie ze chodzi do szkoly wiec po poludniu te 2 godz wytrzymuje a jak nie to mowie co mi lezy na sercu hostce i jest ok. trafilam super. zostaje tu nie wiem sama. ale raczej dlugo.

wspolczuje autorce ale wiem ze bycie au pair to przygoda jak sie trafi do kogos u kogo nie jestes kuchta tylko doceniaja twoaj prace.
dodam ze mieszkam nie daleko cheltenham wiec moze sa jacys polacy w poblizu?

pozdrawiam
Hey Ania,Ciesze sie,ze jestes traktowana lepiej odemnie!Zycze Ci powodzenia!do uslyszenia
Heeej
Przesylam moc pooozytywnej energii dla autorki tematu! przerazajace!!! tak naprawde moze to czekac kazda z nas ktora chce byc au pair... to ogromna loteria, a Ty po prostu zle wybralas..nie zrazaj sie, wiem ze latwo mowic bo to nie ja przezylam te dwa tygodnie... mimo wszystko!jest wiele przykladow potwierdzajacych ze au pair to mimo wszystko swietna sprawa, chocby moja przedmowczyni czy nawet ja! ale qrcze ciagle jestem w szoku po przeczytaniu Twojego postu!!!!! why? a dlaczego szukaja wlasnie polki? a wiesz moze czy byl ktos przed Toba?
Moim zdaniem najlepiej wybierac rodziny ktore kogos juz mialy, z tego prostego powodu ze mozna sie z kims takim potem skontaktowac i miec najbardziej pewne informacje, ja tak wlasnie zrobilam... od ponad dwoch miesiecy mieszkam z mila rodzinka, sprzatam im takze, ale tak sie umawialismy, za to placa mi sporo, sa naprawde wporzadku, chociaz nie sa jakos wielce wylewni i slodcy, powiedzialabym nawet ze odczuwam pewien dystans, moze to kwestia czasu, ale jest naprawde ok! chociaz przyznam ze poprzednia au pair chyba miala inne pojecie w niektorych kwestiach...
ale naprawde nie narzekam:) ok moze napisz cos wiecej! sluchaj mam prosbe moze oglos sie jeszcze na tym wielkim ogolnym forum au pair, zeby ostrzec przed tymi ludzmi!!!!
pozdrawiam, do przeczytania!:)
A możesz podac link do tego ogólnego forum?
Hey dziewczyny;) dzieki, za wpisy.Mysle, ze kolezance wyzej chodzilo o glowne forum aupair.Forum znajduje sie tytaj a tematem jego jest: aupair-laczcie sie;)Pozdrawiam was dziewczyny i do uslyszonka Zycze powodzenia!Ja wciaz dochodze do siebie..Jest lepiej ale na psychike mi troszke poszlo..Nie da sie tak tego szybko wymazac:(Trzymajcie sie
nie nie, nie chodzi mi o to forum, po prostu wstukaj w google 'ogolne forum au pair', takie niebieskie tlo, od razu mowie ze trudno sie zalogowac, ale w sumie mila atmosfera no i dowiedziec sie mozna wiele!
a zwracam sie teraz do autorki tematu:) jak tam samopoczucie!? wiesz... myslalam o tej sytuacji... i tak naprawde tym ludziom nie mozna nic zrobic, w zaden sposob teoretycznie Cie nie skrzywdzili! ale jak oni mogli, czy tacy ludzie nie maja zadnego poczucia empatii? doprawdy brak mi slow! pozdrawiam!!!
Hey piii.Dzieki za pamiec.Ja juz powoli dochodze do siebie ale slad jakis z pewnoscia zostanie.Snia mi sie po nocach.Najlepsze jest to,ze znalazlam ich profil teraz na stronce aupair world.Wspolczuje kolejnym osoba ale mam nadzieje,ze chociaz w malym stopniu ostrzeglam.Teraz pisza, ze chca kogos na 20 godzin za 60 funtow a ja niby mialam 25 godz z czego pozniej sie okazalo,ze bylo65 i nie za 75 funtow tylko za darmo..Bo pieniedzy nie ujrzalam na swoje oczy..Oni sa zapatrzeni w swoje dzieciaki.Zdjecia swoich dzieci maja wszedzie w lazience w pokojach w korytarzu w kuchni,a kiedy zapytalam jak mam czyscic wc bo wc nawet nie bylo szczatki to uslyszalam,ze palcem.To juz przeroslo,pomyslalam,ze jak tacy madrzy niech czyszcza sami..przeszkadzalo im wszytsko,ze dzwoni mi telefon..raz byli do tego stopnia zlosliwi,ze pod nie obecnosc moja w pokoju wylozyli ze swojego wylacznika angielskiego na
pol bezpiecznik..zebym nie mogla np. ladowac telefonu lub uzywac suszarki..ogrzewanie wlaczali tylko wtedy kiedy byli w domu...Jak im powiedzialam,ze nie zamierzam dalej pracowac w takiej atmosferze..to potem pisali mi sms i prosili zebym zostala powiedzialam ze nie zamierzam pracowac za darmo i nadokladke za takie traktowanie..wurzycili jak psa bo tak to mozna nazwac.Dobrze,ze mialam ze soba swoje pieniadze bo nie wiem co by sie dzialo gdybym ich np nie miala pierwsze co zrobilam to poszlam sie najesc bo przez dwa tyg niezla linie zlapalam..ale jak tez moglam nie zlapac skoro kazano mi pisc wode z kranu a jak raz wylalam to uslyszalam ze nie wolno wylewac wody bo jest bardzo droga..wszytsko co bylo dobre to bylo dzieci..Nurtuje mnie jeden fakt przedemna zekomo byla aupair z Rosji.Zastanawiam sie jak ta dziewczyna z nimi wytrzymala..Ale podobno nie umiala wogole ang.to nawet dziewczyna sie wyklocic nie mogla..Uswiadomilam ich,ze Polska nie jest jakims biednym krajem,i mimo to nie zaslugujemy na takie traktowaniem..Nie czulam sie w ich rodzinie jak czlonek rodziny,ale tak to pewnie nigdy bym sie nie poczula ale chcialam byc traktowana normalnie..a bylam traktowana jak niewolnik..Ciesze sie,ze mnie z nimi juz nie ma..Ale wspolczuje moim nastepczynia...Pozdrawiam Pii jestes nadal w uk?trzymaj sie cieplo pa!do uslyszonka
O Boze, naprawde bardzo Ci wspolczuje. Ja teraz jestem w Anglii i juz od stycznia bede po raz drugi au-pair. Rodzinke juz widzialam i sa po prostu fantastyczni... ale jak zaczne z nimi mieszkac to sie wszystko okaze. Ja tez znalazlam rodzinke przez au-pair world... Dobrze ze ci, przed ktorymi ostrzegasz nie dodali mnie do swoich ulubionych... Moja obecna rodzina nie miala wczesniej au-pair, obiecala pomoc w szukaniu dodatkowej pracy, wspolne weekendy(jesli chce) i do tego moge uzywac telefonu, komputera i zapraszac kogo tylko chce. Po prostu super, wszystkim zycze takiej fajnej rodzinki, trzymaj sie, pozdrawiam:*. Zycze powodzenia w szukaniu lepszej rodzinki. Teraz musisz juz lepiej trafic:) Pa:*
A tam mialy czy nie mialy to nie ma znaczenia! Jesli juz kogos mialy to byc moze tamta au-pair dala sie wykorzystywac i rodzinki juz sie przyzwyczaily ze opeka jest tez sprzataczka:( Ja od stycznia ide do nowej rodzinki w High Wycombe. Maja 4-letniego synka, Jamiego i nie mieli wczesniej au-pair. Widzialam sie juz z nimi 2 razy(obiad, wyjscia out) i nie wiem ie razy powtarzali zdanie:jesli potrzebujesz pomocy to o nia popros. Zapraszaja mnie na weekwndy wiec juz czuje sie jak ich corka:).A jak trafialam do rodziniki ktore juz mialy au-pair, to mialam samotne weekendy, w ogole brak zainteresowania, moja rodzinka wychodzila gdzies a mnie zostawiali sama.:( Rozumiem, ze chca spedzic troche czsu sami, ale ja bylam calkiem nowa i czulam sie jak piate kolo u wozu:(. Zasada byla taka: nie mieszkasz z nami tylko U NAS a jak sie nie podoba to get OUT!!! A tak przy okazji to sa jakies au-pair w High Wycombe lub okolicach??? Prosze o kontakt: [email]
A czy wyslalas maila do au-pair world i opisalas rodzinke??? Mysle ze tak by bylo najlepiej. Wtedy ujuz zadnej au-pair by nie dostali a ich profil bylby od razu usuniety
onaaa, potraktuj to jako dobre doswiadczenie i nie uzalaj sie nad soba. Takich ludzi spotkasz na calym swiecie, w Polsce rowniez.
Co nas nie zabije - wzmocni nas. Zycze Ci duzo sily w zbieraniu doswiadczenia i nie uciekaj przed strachem, tylko staw mu czola.
I nie ostrzegaj przed nieludzkimi rodzinami innych, bo mi takie sytuacje tez daly mocno w kosc,a na dzien dzisiejszy jestem o wiele pewniejsza siebie osoba i znam swoja wartosc nawet! wsrod nieludzkich - DZIEKI negatywnym doswiadczeniom.
bez obrazy ale przesadzilas sim150;/ dobrze ze ostrzegla o tej rodzince.Moja tez jest z aupair-world ale jest wspaniala:)a o co Ci chodzilo miowiac "nie uciekaj tylko stawiaj czola"??Co miala robic zostac i udawac ze wszystko jest ok.Dobrze zrobila, powiedziala co jej lezy i odeszla. A z tym ze to doswiadczenie to sie zgodze,ale przez te doswiadczenia moze pomoc innym, pozdrawiam papa
Hey dziewczyny!Byla aupair:Tak napisalam do aupair-world.Sim 150 fakt,ze co nas nie zabije to nas wzmocni.Inaczej sie tez mowi jak sie czegos nie przezyje.To powiedz mi chcialabys kiedykolwiek zostac wywalona z domu?Pomysl gdybym nie miala swoich pieniedzy mogla bym na kogos liczyc.Nie sadze..Ciekawe jak bys sie wtedy czula..Weszlam w bagno i wyszlam z tego bagna!Ciesze sie,ze to tak sie skonczylo, a nie inaczej.I nie uzalam sie nad soba.Dlaczego mam nie podzielic sie ta informacja z innymi??Wydaje mi sie,ze moge tylko pomoc innym dziewczyna nie wejsc w takie samo bagno jak ja weszlam.Guska 19 dzieki za wsparcie!Pozdrawiam cieplutko!pa
A nie ma za co:)
Zgadzam sie z guska 19:). Onaa chciala tylko ostrzec i ja bym tego nie nazwala uzalaniem sie nad soba! Ty moglas byc najej miejscu i ciekwe co Ty bys wtedy pisala na tej stronie?
Witajcie dziewczyny, ja ostrzegam przed rodzinka z maastricht-ona Faye B. chinka z 2 dzieci maja restauracje ginger i szukaja tez kucharza. Wykorzystuja strasznie. Ona ma problemy z psychika i alkoholem. Szuka nowej operki od 17 grudnia poprzez strone au-pair world. Jesli ktos zna sposob jak zlozyc skarge, wpis na tej stronce i ostrzec inne operki, zeby nie wybieraly tej rodzinki, bo przezyja pieklo i prace 7 dni w tyg. po 12 godz. lub wiecej dziennie.Prosze o informacje. [email]
Hej dziewczyny ja ostrzegam przed rodzinką Perry z Buckingham która szuka nowej au-pair na moje miejsce od 12 lub 13 stycznia nie pakujcie się w to bagno ja jadąc tu byłam spokojna dlatego że poleciła mi tą prace polka ale już wiem że kiedy ktoś ci poleca host family trzeba uważać tak naprawdę jestem tu wszystkim opróc au-pair muszę sprzątać, gotować robić wszytsko za "panią" domu bo ta sobie tylko cały czas rozmawia przez telefon. Dzieciaki jak to dzieciaki myślałam że są w pożądku ale były tylko takie przez pierwsze 2 tyg jak mnie nie znały , mój szef cóż czasami wydaje mi się że coś jest z nim nie tak gapi się tak i zachowuje jak by nigdy nie widział młodej dziewczyny i ja czasami nie wiem czy barykadować drzwi a tak na serio często bywa nie ciekawie kiedy pije a robi to codziennie i wtedy nie wiem naprawde co zobić staram sie nawet nie odzywać do niego bo buc czeka tylko i słucha tylko i wyłącznie kiedy powiem poprawnie gramatycznie a wiadomo że przyjechałam tu po to żeby się dobrze nauczyć języka. Niestety nie mogę się uczyć choć pytałam o to i wyrazili zgodę jednak usłyszałam od mojej szefowej że ona nie chce żeby jej au-pair chodziła do szkoły tak jest dla niej lepiej. Nie płacą mi za nadgodziny i babysittig choć było inaczej mówione oh jestem tu od 07 września podziwiam się za to tyle tu zdrowaia straciłam, nerwów i łez. Mówie wam dziweczyny nie pakujcie sie w tą rodzinke która pewnie tak jak wszystkie jest prze słodka przez tel i wiecie co nikomu nie oddam tej host family z czystym sumieniem jak to zrobiła moja poprzedniczka która zresztą teraz nawet nie chce ze mną rozmawiać ciekawe dlaczego pozdrawiam i papaś mam nadzieję że tym co napisałam pomogę tej która myślała ewentualnie o tej rodzince podjąć dobrą dla au-pair decyzje oczywiście.
Hej, jesli chcesz zlozyc skarge to po prostu wyslij maila do Au-pair world i dokladnie opisz co Cie spotkalo. Mozesz powiadomic tez zjednoczenie IAPA
podziwiam dziewczyny ktore wyjezdzaja- za odwage...
au pair to wielka loteria...
bylma dwa razy i nie chce juz nigdy wiecej w zyciu...
raz przez rok w manchester (calkiem ok), a drugi raz w devon przez ... 4 tygodnie- cos strasznego...
Jak jechalam pierwszy raz to brzmialo jak bajka ale jak dotarlam to troche zbladlam... samotnosc, brak jezyka i ogolnie samotnosc. Rodzina super i tylko dlatego wytrzymalam. Drugi raz jak wybieralam rodzine na au pair world juz nie bylo tak kolorowo- z dziecmi caly dzien, ogrodek zakupkany przez psy i ogolny syf w domu, na wsi bez autobusu i samochodu za marne 50 funtow. Mialm byc dwa miesiace, jak zaczelo mi odbijac od samotnosci i syfu plus zauwazylam ze nawet za bilet mi sie nie zwroci to wialam az sie kurzylo- to bylo po czterech tygodniach ... ... i juz sie nie skusze na przygode au pair... wole pracowac normalnie bo znam juz jezyk.
pozdrawiam i jeszcze raz podziwiam za odwage :)
Odważne dziewczyny au pair
We Francji zapotrzebowanie na opiekunki jest duże. Odpowiedzialna, wyrozumiała i czuła "matka Polka" Francuzom doskonale odpowiada. Niestety, warunki pobytu stają się coraz gorsze, a zarobki maleją.

Mimo to nie brakuje chętnych, które chcą choć przez kilka tygodni poczuć się niemal jak rodowite Francuzki i pomieszkać w tym pięknym kraju, nasycić się jego niepowtarzalną atmosferą.

Zasady programu
Czas pracy "operek" nie powinien przekraczać 40-tu godzin tygodniowo. Rodzina musi zapewnić dziewczynie dach nad głową, wyżywienie, kurs języka francuskiego i kieszonkowe, które waha się w granicach 3[tel]euro miesięcznie. Za każdą dodatkową godzinę pracy należy się wynagrodzenie rzędu 6,96-13 euro. Obowiązki au pair to pomoc rodzicom przy opiece nad dziećmi i drobne prace domowe, np. odkurzenie (nie częściej niż dwa razy w tygodniu), rozwieszenie prania czy prasowanie ubrań, należących do dzieci.

Nie dajcie się oszukać
Większość rodzin zatrudnia Polki. Dlaczego? - Bo są pracowite, dokładne, słowne i odpowiedzialne - wymienia jednym tchem Krystyna Felix-Noel, była włascicielka biura au pair w Paryżu. - Ich wielkim minusem jest jednak uległość i naiwność - przyznaje.
Dziewczyny, nie znając własnych praw, często są wykorzystywane. Nie walczą o swoje, przede wszystkim z powodu nieznajomości języka i obawy przed utratą posady. Nie otrzymują odpowiedniego wynagrodzenia, są obgadywane, wyśmiewane i krytykowane przez członków rodziny oraz ich znajomych.

Z życia wzięte
Marta znalazła propozycję wyjazdu w internecie (www.wirtualnafrancja.com).
-Przemiła francuska rodzina poszukuje dziewczyny au pair na lipiec; Lazurowe Wybrzeże, kurs francuskiego, kieszonkowe, zakwaterowanie i wyżywienie zapewnione - tak brzmiała treść anonsu. Postanowiła skorzystać... Pracowała od rana do wieczora, pięć dni w tygodniu, bez przerwy na obiad i odpoczynek. Mieszkała pod jednym dachem z dziećmi i ich rodzicami, mając zgodę na korzystanie z łazienki tylko późnym wieczorem.
- Nie zapomnij umyć po sobie wanny i toalety - przypominała często Corinne, matka dzieci.
Witam! Ja również mam niemiłe przejścia z rodziną. Pojechałam jako au pair do Anglii niby na 3 miesiące; wróciłam po 2. Moja host family, na początku miła, okazała się okropna. Czepiali się dosłownie o wszystko. Pracowałam 6 godzin na dzień, ale z prędkością 100 km na godzinę. Często, gdy nie wyrabiałam się z czasem, musiałam robić nadgodziny, za które nigdy mi nie płacili. Byli też bardzo skąpi. Do tego stopnia, że jak raz włożyłam przez przypadek ogórka do zamrażalki, zamiast do lodówki, to kazali mi jechać specjalnie do innego miasta, by go odkupić. W pewnym momencie stwierdzili też, że jadą na wakacje na 2 tygodnie. Kazali mi samodzielnie szukać pracy i mieszkania. W końcu, dzień przed wyjazdem wyrzucili mnie. Nie miałam gdzie mieszkać. Wróciłam do Polski i nie żałuję. To mieli być porządni ludzi (prawnik i lekarka), a okazali się patologiczni (przemoc psychiczna). Ostrzegam przed rodziną Schapiro. Oni szukają sprzątaczki, a nie opiekunki. Podczas mojego pobytu tam prawie w ogóle nie opiekowałam się dziećmi.
Witam. Naprawde wspolczuje dziewczynom ktorym nie wyszlo. Sama bylam au pair wiec dosklonale wiem ze raz jeste lepiej raz gorzej. Moja rodzinka wydala sie idealna!!! Pokoj to standard, ale lubie rozowy wiec sciany mialy taki kolor, lubie kwiaty wiec zawsze mialam swieze, do tego super wieza,telewizor, laptop, kosmetyk, co prawda Clarins, okropne, ale najdrozsze a najwazniejsze to wlasny samochod, za ktory nie placilam nic. Ja jezdzialam a oni tankowali. Super. Host mama zalatwiala u swoich kolezanek babysittingi, dodatkowe prace. Przywitanie bylo piekne, przytulila mnie i powiedziala " witaj w rodzinie", Ojczulek naprawde rowny facet mozna z nim bylo porozmawiac na kazdy temat. Wieczory spedzalismy razem, zapraszali mnie na kolacje, chcieli zebym ogladala z nimi filmy, on przynosil atlasy, ksiazki, chcial wiedziec duzo o Polsce.Normalnie raj. Chcialam isc do szkoly - oni placili, chcialam na francuski, na basen,na silownie - oni placili. Schody zaczely sie z dziecmi, typowe angielskie bezstresowe wychowanie. wrzeszczaly, bily, pluly. Jak mialy dobry dzien to byly kochane, niestey taki dzien byl moze dwa, trzy razy. Krzyczaly jak przyjezdalam po nie do szkoly, jak szlam do sklepu to rzucaly sie na ziemie, w domu nie do wytrzymania, a mamuska siedziala i robila zakupy przez internet.chcialam je jakos wychowac ale nie dalo rady. Zrezygnowalam dlatego ze host mama zaczela byc nie fair. Gdy wychodzila mowila mi zadnych slodkosci, zadnej telewizji, wiec ja chcialam je zajac zabawa a oni w placz,w krzyk, ze chca cukierki, wiec tlumacze ze mama zabronila ze jak wroci to moga zapytac a one ze nie ze mnie nienawidza ze jestem glupia, bylam cierpliwa, ale kiedy wracala mamuska a dzieci plaakaly bo nie ulegalam to brala na rece rozczulala sie nad nimi sadzala na sofie i przynosila ogromne pudelko ze slodyczami a oni mowili ze ja nie chcialam im tego dac a ona odpowidala" wiem". kilka razy uleglam i dalam te cukierki albo pozwolilam wlaczyc bajke ale kiedy wrocila host mama to byla wsciekla. nie pozwalala mi tez zeby dzieci spaly w poludnie bo w noocy beda marudzic wiec je zameczlalam jakimis zabawami a jak ona stawala w progu to idzcie sie polozyc a ja wam kocyki przyniose. Dzieci nie wiedzialay co mialy robic, dlatego ja zawsze bylam ta najgorsza. Zaluje nie zaluje nie wiem. Zaraz po powrocie do Polski bylam wsciekla, mialam zal do siebie i do nich. Kiedy powiedzialam ze rezygnuje po prawie pol roku to przez ostatnie dwa tygodnie bylam jak powietrze, wiedziala ze mam inne prace i specjalnie dzwonila do swoich kolezanek pytala na ktora godzine mam u nich prace przychodzila do mnie i zmnieniala mi plany a ja musialam sie tlumaczyc i tak stracilam dodatkowe pieniadze i szanse na odpoczynek psychiczny od tego domu. Teraz kiedy minely juz dwa lata od mojego wyjazdu z Anglii traktuje to jako doswiadczenie, nie mam juz zalu.
hej jak nazywala sie ta rodzina z Devon???
Ja tez mialam taki przypadek z rodzina ale w niemczek, juz samo nazwisko cos o nich mowilo Schroder, mieszkają kolo Munster.
w domu niesamowicie brudno co najlespzse Gastmutter wogole to nie przeszkadzalo bo sama pochodzila z Romuni! masakra! dzieci to dwa nie wychowane, nerwowe bachory z nadpobudliwoscią, swoje zabawki rozwalali o sciany! i do tego wszystkiego baardzo popsute zeby, caale czarne i sprochniale. Straszny widok!
Pokoj dla mnie nie byl wogole wyposazony, tylko lozko, hehe, po za tym na poddaszu domu gdzie musialam wchodzic po drabince.
Na szczescie na drugi dzien bez wiekszych prosetstow odwiezli mnie na dwozrec!
pozdrawiam wszystkie Aupair!
kolezanka z gory tez dobrze pisze, po 3 krotnym zmienianiu rodziny gdzie dopiero za trzecilam razem trafilam super, ierwszy raz takze nalezal do nieudanych. bylo to w Hanover, gdzie wytrzymalam 2 miesiace, Gastmutter tez robila ze mnie osla przy dieciach. zabraniala czegos a kiedy przychodziala dawala im to jakby nigdy nic, bajki, slodycze, pozwolenie na spanie- dokladnie to samo o czym pisze kolezanka wyzej. One zaczynalay nie nawidzic mnie za to ze ja im czegos zakazuje, a wtedy Gastummutter miala do mnie pretensje, dlaczego ja sie nie dogaduje z dziecmi? dzieci mnie lubią? nie radze sobie! i w konsekwencji dochodzilo do takich sytuacji ze ja juz chcialam wracac do domu z myskla ze sie do niczego nie nadaję, dzisiaj wiem ze nie byla to wylacznie moja wina ale manipulacja Gastmutter i tak robi wiele matek! uwazajecie na to dziewczyny! praca Auparki to wiele przeplakanych i teskniących nocy i dni!
Kiedy ja zaczelam byc au-pair, mialam tylko 19 lat. W ogole nie wiedzialam jak wychowywac dzieci i krecily mna tak jak chcialy. Poznirj kiedy mialam 22 lata zdecydowalam sie ponownie na bycie au-pair. Trafialm do wloskiej rodziny. Na poczatku bylo ciezko, dziecko rozpieszczone, w ogole brak dyscypliny, same problemy. Przelom nastapil kiedy hostka wyjechala do Neapolu dorodzinki. Wtedy sie wzielam za malego(zakaz TV za wychodzenie na ulice, zakaz slodyczy za zle zachowanie itp). Wtedy tez bardzo zzylam sie z dzieckiem... Pozniej maly mial do mnie szacunek nawet jak go opieprzylam i mije zdanie bylo dla niego wazniejsze niz zdanie matki. Nawet kiedy matka byla w domu zawsze pytal"Anna can I watch TElly?" i kilka razy dziennie mowil mi "I love you so much". Takze dziewczyny, zeby dzieci Was sluchaly, musicie miec wolna reke i wspolpracowac z rodzinami! Jesli oni tego nie wspolpracuja to szkoda Waszych nerwow i najlepiej po prostu zmienic rodzine. Byla au-pair juz w szesciu rodzinach, wiec wiem co mowie:) Pozdrawiam:)
Byla au-pair ma swieta racje!
Kiedy Rodzice na prawde zostawiaja Ci wolna reke to mozesz z najbardziej rozpieszczonego dziecka zrobic dobre!
Tez bylam au-pair,rodzinka mila,warunki mieszkaniowe rewelacyjne!(wlasny pokoj,lazienka,laptop,wieza),ale jesli chodzi o godziny to nie pracowalam nigdy kilka godzin dziennie,ale kilkanascie,tzn mialam przerwy na jedzenie,czy kawke,ale poza tym caly dzien zajmowania sie dziecmi,cale 5 dni w tyg od rana do wieczora wolne niedz i pon,bo w sob wychodzili rodzice i ja musialam bawic ich dzieci:/I sknerusy,dostawalam £70 tyg i koniec,chociaz niby mialam opiekowac sie dziecmi(dwojka dzieci) 5godz dziennie,a bawilam je z 12 h/dziennie.A odchodzac od nich (po 1,5 roku) przy kilku ostatnich tygodniowkach ich tatus nie mial drobnych i dostawalam po £10 mniej( czyli £60 bo przeciez nie mogl mi dac £80 bo by zbiednial)A jak mialam dzien wolny i zeszlam,zeby zjesc,do kompa to juz dzieci mnie oblegly i koniec wolnego czasu,masakra!Dobre strony byle takie,ze mieli fajna chate z silownia,wyjazdy zagraniczne,ale z 2giej strony duzo godzin opieki nad dziecmi i nie moglam za bardzo do siebie kogos zapraszac(przez czas kiedy u nich bylam-1,5roku,moze z 4 razy ktos mnie odwiedzil-oczywiscie w moj wolny dzien).Tak wiec sa tego plusy i minusy.Zycze powodzenia wszystkim operkom!
No ja przestrzegam przed rodzinka Ash, oni sa w anglii w meidenhead pod londynem, bardzo zle mnie potraktowali, bylam u nich 2 tygodnie i jeszcze mi niezaplacili, i niezaplaca, to jest kobieta wychowujaca samotnie 2 dzieci, pewnego wieczoru stwierdzila ze ona jesdna nie potrzebuje au pair i dokladniej mowiac wyzucila mnie z domu, ja naszczescie znalazlam dobrych ludzi ktorzy mnie przygarnelii, i wrucilam do polski, po tych wstrzasie ktory przezylam nie bylam wstanie isc do innej rodzinki, i narazie niechce, szczyt wszystkiego zeby wyzucac z domu, znam wiele au pair ktorym sie poszczescilo no ale ja mam pecha. Mama tej rodzinki strasznie rozpieszcze dzieci, ale to jej sprawa, ale zeby tak postepowac, bylo tak zle ze niebylam wstanie walczyc o wlasne pieniaadze, pamietajcie cotydzien zadajcie pieniedzy dla siebie to sie wam nalezy!!!!
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie