podziwiam cie, ze po roku pobytu w Londynie przystepujesz do CAE. Mi to zajelo troche dluzej...jestem tutaj juz 4,5 roku i CAE zdawalam dopiero w grudniu zeszlego roku...chodzilam tutaj na prywatne lekcje angielskiego (tylko 1godz w tygodniu) ale sam wiesz, ze zycie tutaj to jedna wielka lekcja..:-))
uwazam ze CAE nie jest prosty ale tez nie jest jakis przestraszny..uwazam ze bardzo wazna jest znajomosc samego egzaminu, dobra umiejetnosc wygospodarowania sobie czasu na egzaminie - uwazam ze to jest najwazniejsze...znam ludzi, ktorzy sa lepsi ode mnie ale na egazminie zle sobie rozpracowali czas no i....nie udalo sie...ja cwiczylam rozwiazywanie testow z zegarkiem w reku i powiem szczerze ze po jakims czasie coraz lepiej mi to wychodzilo...na tyle, ze zdalam egzamin na B - co jest niezle bo wiekszosc ludzi tutaj zdaje na C...wiec zycze powodzenia..a tak wogole to gdzie zdajesz?w Londynie???