Jestem osoba, która przystąpiła w tym roku do egzaminu CAE w British Council w Białymstoku. Niestety, warunki akustyczne panujące na sali uniemożliwiły usłyszenie nagrania w części „słuchanie”. Zastrzeżenia moje oraz kilku innych uczestników zostały przyjęte, a póżniej potwierdzone w mailu, który otrzymaliśmy kilka dni po egzaminie od przedstawiciela ośrodka egzaminacyjnego. W tym momencie wiem, że ten zabieg miał na celu powstrzymanie nas od złożenia oficjalnej skargi, na co, zgodnie z regulaminem, miałam 14 dni. W mailu obiecano, ze niewłaściwe warunki zostaną wzięte pod uwagę przy ocenianiu egzaminu. Nie wyobrażam sobie, jak egzaminator w Anglii może wziąć pod uwagę, a potem wycenić w skali punktowej niewłaściwe warunki panujące na sali w Białymstoku. Do dzisiaj nie wiem, czy te obietnice zostały spełnione, ponieważ dwumiesięczna korespondencja mailowa z osobami odpowiedzialnymi za organizacje egzaminu nie przyniosła żadnej konkretnej odpowiedzi, a jedynie wymijające ogólniki.
Uważam, ze egzamin międzynarodowy musi gwarantować wszystkim zdającym takie same warunki,a niezależnie od miejsca zdawania.
Z braku reakcji i chęci polubownego załatwienia sprawy postanowiłam skierować sprawę na drogę sądową.
Jeśli macie podobne doświadczenia, proszę o kontakt.
Zostawiam link do strony na facebooku i zapraszam do pomocy i likowania.
https://www.facebook.com/nieprawidlowosciwegzaminachbritishcouncil