powtorka

Temat przeniesiony do archwium.
Słuchajcie mam pytanie. Wstyd sie przyznac, ale oblalam w tym roku z kretesem. Grunt to sie nie poddawac. W zwiazku z tym, mam zamiar pisac jeszcze raz. Ale teraz to juz porzadnie, wiec poczekam albo do marca, albo nawet do czerwca, zeby za rok juz chociaz na B miec :) I dlatego pytam: jaki system polecacie: isc jeszcze raz na kurs, czy samemu cwiczyc, czy moze tylko konwersacje? Powiem jeszcze ze kurs przygotowawczy juz raz przeszlam (oblalam nie ze wzgledu na zlego nauczyciela, ale po prostu zbyt duzo wzielam na siebie na raz i sie nie wyrobilam) a teraz zaczynam studia na polibudzie i to bedzie jednak priorytetem (co by mnie nie wywalili). Wymyslilam jeszcze tak, ze do stycznia zrobie teorie (podrecznik Vince'a, i jakis do readingow i listeningow) a od stycznia znajde kogos z kim pocwicze speaking i writing. W styczniu (czy w lutym) juz bede po pierwszym semestrze i bedzie mi moze latwiej). Co o tym myslicie? Moze macie jakies pomysly jak sie do tego zabrac. Chce to jakos z glowa zrobic... :) Buziaki
czy są jakieś limity czasu które trzeba odczekać w przypadku niezdania?
Czy też można zapisać się od razu na sesje grudniową? W centrum powiedzieli nam że "ponoć trzeba czekać rok minimum jeśli się nie zda" i żeby sprawdzić na stronie Cambridge ale tam nic na ten temat w FAQ nie ma


ktoś wie czy można podchodzić do testu od razu w kolejnej sesji czy też trzeba czekać rok? Oblałem wybitnie pechowo (pomyliłem numery z writingu - nienawidze egzaminów i zawsze coś głupiego w stresie zrobie) i ocenili mi na nul, pomimo że uważam pytanie bardzo mi podeszło i napisałem imho b. dobrze

chciałbym podchodzić już w kolejnej sesji, czy to możliwe?
>isc jeszcze raz na kurs, czy samemu cwiczyc, czy moze tylko konwersacje?

Wydaje mi się, że jeśli jesteś już po kursie to mimo wszystko dobrze jest znaleźć kogoś z kim będziesz się uczyć. Jakie części poszły Ci najgorzej? Konwersacje na pewno nie zaszkodzą a co do planu:

>do stycznia zrobie teorie (podrecznik Vince'a, i jakis do readingow i listeningow) a od stycznia znajde kogos z kim pocwicze speaking i writing

ja bym na Twoim miejscu uczyła się wszystkiego w jednym czasie. Ewentualnie podziel sobie tydzień albo dzień i przeznacz ileś czasu na każdą z części.

>Moze macie jakies pomysly jak sie do tego zabrac.

Tak naprawdę to Ty wiesz najlepiej z czym masz problemy, może napisz mniej więcej jak stoisz z poszczególnymi częściami, w czym jesteś mocna a co idzie Ci kiepsko.

>czy są jakieś limity czasu które trzeba odczekać w przypadku niezdania?

Nie słyszałam nigdy o nich i nie sądzę aby były. Płacisz, podchodzisz do egzaminu i tyle. Tak samo nie trzeba koniecznie podchodzić do FCE, aby zdawać CAE czy wyżej.

>W centrum powiedzieli nam że "ponoć trzeba czekać rok minimum jeśli się nie zda"

Być może chodziło o to ile czasu POWINNO się odczekać aby nadrobić zaległości (tzn. dojść do tego poziomu i liczyć nawet na A/B). Jak oblejesz i chcesz podchodzić w kolejnej sesji po dosłownie kilku miesiącach to sam możesz mieć jeszcze zbyt mało pewności, stąd lepiej moim zdaniem poczekać, ale też nie za długo i nie odkładać tego w nieskończoność ;-)
Ja bym poszedł od razu, w następnej sesji. Trzeba jechać na tej sportowej furii ile się da.(urażonej ambicji?)
Dzieki za odpowiedz ;) Szczerze mowiac jezcze SoR nie dostalam, wiec nie wiem co mi na samym egzaminie najgorzej poszlo, ale tak z moich doswiadczen to najwiecej klopotow z listeningiem i writingiem mialam. Dlatego pomyslalam ze najpierw nadrobie zaleglosci z gramatyki (use tez nie jest mocna strona, generalnie to mi tylko reading bez zarzutu idzie niestety) i teorie, a potem bede ja cwiczyc w praktycznym pisaniu. Listening moge sama od poczatku cwiczyc (szukam podrecznika, nie znacie czegos ciekawego?), a na speaking tyle czasu nie potrzebuje wiec moglabym go cwiczyc tez jak juz teorie powtorze... ja bym zaczela od poczatku wszystko, ale sie troche kosztow boje (ciezko z kasa u mnie teraz) dlatego pomyslalam ze moze zrobie to co moge sama zrobic, a potem bede szukam pomocy w tym , w czym jest ona niezbedna...

« 

Praca za granicą

 »

CAE - sesja letnia 2006