Witajcie!
Moim Drodzy, mam do Was pytanie :)
Uczę się angielskiego równe 2 lata, pierwsze półtore roku to była nauka samodzielna, 2 miesiące korepytycji (raz w tygodniu), a od września chodzę do liceum i tutaj już mam angielksi, pierwszy raz w życiu.
I teraz mam pytanie:
Aktualnie uczęszczam do grupy A ( czyli grupy lepszej), przerabiamy materiał na poziomie upper-FCE do CAE. Korzystamy z książek:
Longman,
FCE GOLD
Advanced,
Repetytorium angielksiego
i wiele innych kserówek.
Mój plan tygodniowy to:
2 godziny lekcyjne w grupie A, czyli praca z w/w podręcznikami.
2 godziny pisania, czyli stryktury, formy, wypowiedzi pisemne.
2 godziny konwersacji z Native Speaker'em.
Do tego jeszcze 1 godzina indywidualnie.
Niektóre lekcje prowadzone po angielsku.
W domu uczę się ok. 30-50 słówek dziennie z SuperMemo.
I teraz mam pytanie ;)
Jakie mam szanse na zdanie CAE za dwa lata? Wiem, pytanie pojawiało się baardzo często, ale proszę o opinie. Jeżeli macie podobne doświadczenia, to napiszcie.
Czy jakiś dodatkowy kurs jest potrzebny?
Pozdrawiam :)