CAE - w dwa lata?

Temat przeniesiony do archwium.
Witajcie!
Moim Drodzy, mam do Was pytanie :)
Uczę się angielskiego równe 2 lata, pierwsze półtore roku to była nauka samodzielna, 2 miesiące korepytycji (raz w tygodniu), a od września chodzę do liceum i tutaj już mam angielksi, pierwszy raz w życiu.
I teraz mam pytanie:
Aktualnie uczęszczam do grupy A ( czyli grupy lepszej), przerabiamy materiał na poziomie upper-FCE do CAE. Korzystamy z książek:
Longman, FCE GOLD
Advanced,
Repetytorium angielksiego
i wiele innych kserówek.
Mój plan tygodniowy to:
2 godziny lekcyjne w grupie A, czyli praca z w/w podręcznikami.
2 godziny pisania, czyli stryktury, formy, wypowiedzi pisemne.
2 godziny konwersacji z Native Speaker'em.
Do tego jeszcze 1 godzina indywidualnie.
Niektóre lekcje prowadzone po angielsku.
W domu uczę się ok. 30-50 słówek dziennie z SuperMemo.
I teraz mam pytanie ;)
Jakie mam szanse na zdanie CAE za dwa lata? Wiem, pytanie pojawiało się baardzo często, ale proszę o opinie. Jeżeli macie podobne doświadczenia, to napiszcie.
Czy jakiś dodatkowy kurs jest potrzebny?

Pozdrawiam :)
poprawka:
Longman, FCE GOLD;
Advances, language practice :)
i reszta jak napisane wyżej :)
hej, ja się przygotowywałam do cae przez 1.5 roku. wszystko zależy od Twojego tempa nauki i zdolności językowych. powodzenia!
Zależy jeszcze od Twojego speakingu.
Spróbuj rozwiązać testy CAE - myślę, że ok. 50-60% teraz prorokuje dobrze na przyszłość. :-)
Czyli nie wszystko stracone ;)
Mój speaking jest... hmmm :) coraz lepszy, ale jeśli chodzi o wymowę.
Dalej boję się mówić... Tym bardziej, że do grupy chodzę z ludzmi, którze uczą się angielskiego od 8,9,10 lat... poprostu się wstydzę...
Mam to samo. Wiecznie wydaje mi sie, ze wszyscy mnie sluchaja, zaraz zaczna wylapywac bledy, czekaja tylko na to, zeby skomentowac...
nie przejmujcie się tak innymi - należy olać tych, którzy się czepiają.

powiem wam tylko, że kiedy poszłam do liceum byłam jedną z kilku osób na 30, które się nigdy wcześniej języka nie uczyły.
Trochę czasu mi zajęło, żeby się przemóc, ale.... wtedy okazało się, że ktoś kto miał 8 lat angielskiego wcale nie znaczy, że się tak długo tego angielskiego uczył.

:)
To jest niby takie proste...
Najgorsze jest to, że jeśli już coś mówię... to poprostu zapominam słów w głowie...
Gdy piszę na forum, gdy rozmawiam na chatach, gdy rozmawiam przez skype - mój zasób słownictwajest duży... prawie bez problemu rozumiem co inni chcą i co ja chce napisać, bądz powiedzieć...
Ale nie na lekcji...
Do tego wiem, że robię błędy, wiem gdzie je popełniam, ale za nic nie potrafię ich usunąć z wypowiedzi...
tak... i tylko czekać aż się wyśmieją... ;(
myslę, że powinnaś nad tym popracować, bo taka blokada przed mówieniem przy innych może odbić się negatywnie na maturze ustnej z angielskiego czy na speaking'u CAE. Jeżeli uważasz, że koleżanki i koledzy z klasy są Ci raczej nieżyczliwi, to faktycznie nie jest najlepszym pomysłem przełamywanie się akurat przy nich (swoją drogą dałabym w pysk każdemu kto na mojej lekcji kogoś by krytykował i ośmieszał).
Może na przykład mogłabyś prezentować speaking'i w domu, przed jakimiś przyjaciółkami albo rodziną ?? Mogą nawet nie znać angielskiego (może nawet byłoby lepiej). Chodzi o to żebyś mówiła po ang przed kimś kto Cie lubi i nie bała się popełniać błędy. Uważam, że 2-3tyg takich ćwiczeń i będzie po sprawie.

pozdrawiam!
Pingwinko! To świetny pomysł...
hmmm... tylko pojawia się jeden problem ;) wyjeżdzam do Niemiec na miesiąc i raczej nie będę miał okazji rozmawiać po angielsku... Będę szkolił niemiecki do matury :P i do życia - w końcu po to się uczymy języków.

Klasa moja jest raczej życzliwa... ale wiesz, to typowi kawalarze, etc... są bardzo mili, śmiejemy się, żartujemy, spędzamy razem czas... ale jak się pomylę to już widzę jak się wymieniają spojrzeniami i uśmiechami, a ja w tym czasie kończę wypowiedź i więcej nie powiem...

acha :P jestem chłopcem ;)
wybacz zamianę płci :-)
jeśli jedziesz na miesiąc do Niemiec to gorąco radzę nie zapominać całkiem o angielskim! Może mógłbyś obejrzeć tam kilka dobrych brytyjskich filmów bez dubbingu albo chociaż poczytać książki/gazety? Cokolwiek w j. angielskim co Cię nie zmęczy, a sprawi przyjemność. Pozwolę sobie polecić moje ulubione filmy w j. angielskim - powinny Cis się spodobać: Billy Elliot, Trainspotting, Żywot Briana oraz Człowiek-słoń.

pozdrawiam!
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Studia językowe