pre-cae czy cae?

Temat przeniesiony do archwium.
czesc ;] czy moglibyscie mi powiedziec czy jest duza roznica miedzy pre-cae a cae? i co lepiej wybrac jesli jest sie juz po fce. kuje kuje za wszystkie odpowiedzi :) pozdrawiam.
Na pewno niewielka i różni się intensywnością oraz czasem trwania kursu. Zanim przydzielą Cię do konkretnej grupy, powinni dać CI test, na podstawie którego określą, do jakiej grupy się nadajesz. Lepiej jednak starać się iść wyżej.
a takie teaty w szkolach jezykowych zazwyczaj plasuja cie nizej... bo zalezy im na zarobieniu pieniedzy... ja zdawalam FCE ale zalezalo mi na szybszym niz w 2 lata zrobieniu CAE wiec ominelam pre-CAE... no i udalo mi sie zdac(tylko zdac, niestety)... nie poswiecalam nauce za duzo czasu ale jesli sie zamemu przysiadzie mozna ominac pre-CAE I think;)
Nie moge zgodzic sie z przedmowczynia! Wszystko zalezy od szkoly. Np. w British Council test jest bardzo dlugi, sklada sie z 4 czesci i jest naprawde obiektywny. Poziomy pre-CAE i CAE roznia sie i to w zsadniczy sposob. pre-CAE to kurs ogolny...skierowany glownie na nauke zaawansowanego slownictwa i rozwijanie umiejetnosci ogolnych. CAE to kurs typowo egzaminacyjny, bardzo duzo testow, testy, testy i jeszcze raz testy...Oczywiscie, ze mozna zdac egzamin po rocznym kursie, ale czy chodzi o to tylko, zeby zdac?
a zawsze robia testy? nawet jak juz sie zdalo egzamin wczesniejszy, to musza miec jeszcze potwierdzenie?
Jak masz FCE w reku i im pokażesz to na pre-CAE nie trzeba pisac testu (w wiekszości szkół).
Po FCE w wiekszosci szkol kwalifikuja na pre-CAE...taka kolej rzeczy! Wedlug mnie, jesli obiecuja przygotowanie do egzaminu w rok...to ja osobiscie zastanawilbym sie nad jakoscia tej szkoly!
to czemu w takim razie to nazywa sie 'pre-cae' a nie np. 'advanced'?
Bo pomiedzy FCE a CAE jest jeszcze jeden roczny poziom.
Wyglada to tak:

FCE
pre-CAE
CAE
w niektorych szkolach nazywa sie wlasnie 'advanced' (co osobiscie popieram) choc praktyka szerzej przyjeta jest zeby nazywac to 'pre-CAE'. Nazywac mozna roznie, wazne zeby wiedziec, co w danej szkole kryje sie pod tym terminem.

aha, w niektorych szkolach faktycznie robi sie kurs do CAE w jeden rok, z pominieciem fazy 'pre- czy jak ja zwac'. Idac na taki kurs zaraz po zdaniu FCE sadze, ze nie dalabym rady w ciagu jednego roku przygotowac sie solidnie do CAE, ale pewnie sa tacy, ktorym sie to udalo :) Dla mnie wazniejsza byla sama nauka, niz nauka pod egzamin, dlatego od poziomu FCE do zdania CAE zajelo mi 2 lata, ale za to mam A :)
>bo zalezy im na zarobieniu pieniedzy

Razem ze mną test pisały 3 osoby i nikomu nie zaniżyli poziomu. Jeśli komuś zależało z jakiegoś powodu na trochę wyższym poziomie, byli skłonni się zgodzić w zależności od tego, jak komuś poszedł test i rozmowa kwalifikacyjna.

Test, z tego co pamiętam, składał się ze 100 pytań, a chodzę do English Perfect.

>a zawsze robia testy?

Tylko wtedy kiedy nie znają Twojego poziomu.

>jesli obiecuja przygotowanie do egzaminu w rok...to ja osobiscie zastanawilbym sie nad jakoscia tej szkoly!

Przygotowałam się od poziomu FCE do CAE od sierpnia/września (nie pamiętam, kiedy dokładnie zaczęłam) 2006 do czerwca 2007. Zdałam i nie było to trudne do osiągnięcia, ale chodzi o samo zdanie, a nie zdanie np. na A, bo to takiej oceny ta nauka musiałaby być systematyczna - nie tak jak u mnie.
Oczywiscie...mozna zdac i zdac...mozna tez umiec angielski i umiec angielski;-). Nie chce tutaj mowic, ze w rok po FCE nie mozna zdac CAE - mozna...ale jak napisalem takze w innym temacie, ostatecznie nie o papierek powinno chodzic...
Papierek do tylko dodatek ;-)
ps. Do tego FCE zabierałam się jakieś 5 lat jak nie dłużej, tyle że zawsze było coś ważniejszego, ale mogłam je zdać spokojnie już dawno temu.

Nie wiem czemu niektórych aż tak dziwi, że rok po zdaniu FCE można podchodzić do CAE (część osób w innym temacie była przekonana, że nie zdam, mimo że nie znali mojego poziomu). Przecież na poziomie FCE można być już od dawna tylko zwlekać z samym egzaminem. Bardziej niż wynik obu egzaminów interesuje mnie to, co egzaminatorzy i lektorzy uważają o moim poziomie, bo to oni najlepiej potrafią mnie ocenić.
A nie lepiej podchodzic od razu do CAE? FCE to takie ubezpieczenie? Na wszelkli wypadek?
Ja tak wlasnie traktowalem FCE. Od poczatku wiedzialem, ze bede jechal po CAE a FCE bylo wlasnie takim przystankiem-ubezpieczniem :-) Sadze, ze ma to swoje wady jak i zalety. Minusem jest przede wszystkim cena egzaminu, ale i plusow jest troche - zapoznajesz sie dokladnie z forma egzaminu, wiesz juz jak to wyglada na zywo. Poza tym papier tez sie zawsze przyda.
Jasne...zgadzam sie. Ale czy czekalbys kilka lat po osiagnieciu poziomu FCE zanim przystapisz do egzaminu? Ja nie...
A skąd mogłam wiedzieć, w ile czasu przygotuję się do CAE? Przecież decyzję o podejściu do CAE w te wakacje podjęłam kilka miesięcy wcześniej.
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Praca za granicą