reading

Temat przeniesiony do archwium.
Mam duzy problem z readingami. Wprawdzie czytajac tekst i pytania jego dot. . wszystko rozumiem, ale i tak mam trudnosci z wyborem dobrej odp. zawsze pasuja mi dwie i mam wrazenie, ze poprawnosc odp. jest uzalezniona od punktu widzenia. Troche to dziwne, bo przeciez propozycje odpowiedzi powinny byc jasne i nie powinny powodowac watpliwosci w tym sensie, ze obiektywnie powinno sie dac ustalic, ze dane odpowiedzi sa zle, a dana jest dobra. czesto jest jednak tak, ze mozna wylapac niescislosci i mozna by, jak ktos sie uprze, obalic odpowidz uznana za prawidlowa.

Czy macie podobne problemy i jak zabieracie sie do readingow? macie jakies wskazówki, propozycje?
>propozycje odpowiedzi powinny byc jasne i nie powinny powodowac
>watpliwosci w tym sensie, ze obiektywnie powinno sie dac ustalic, ze
>dane odpowiedzi sa zle, a dana jest dobra.

To co powinno byc to jedno, a to co jest to drugie. O ile jeszcze FCE jest w miare logiczny, to na CAE a juz tym bardziej na CPE zaczyna ie rosyjska ruletka - co autor mial na mysli...
Jest czasem taki problem, ale ogólnie jakby się przyjżeć to jednak z tą logiką nie jest najgorzej
Testy z readingu konstruowane są w ten sposób (mam na myśli testy wyboru), że z czterech możliwych odpowiedzi tylko jedna jest właściwa a pozostałe trzy, to tak zwane dystraktory których zadaniem jest wyprowadzenie osoby rozwiązującej test w pole. Odpowiedzi te zawsze są bliskie prawdy ale jednocześnie zawierają jakiś haczyk i są mniej poprawne niż ta jedna właściwa. Poza tym, zanim testy posłużą jako wskaźnik czy ktoś może posiadać FCE czy CAE są sprawdzane na dość dużej populacji, i w razie wątpliwości która odpowiedź jest właściwa, wybierana jest ta na którą zagłosuje największa ilość osób. Tak naprawdę to tylko osoby układające test wiedzą jakiej odpowiedzi oczekują (czyli co poeta miał na myśli). Pamiętam testy z UPSTREAM - Proficiency, z czytania, w których trudno było znaleźć logiczne wytłumaczenie dlaczego autor uznawał daną odpowiedź za poprawną... ale takie było jego prawo. A tak na marginesie to wcale nie jest łatwo ułożyć dobry test z czytania.
Czyli ten caly reading, to taka Familiada, sposrod 100 osob odpowiedz A wybralo... (hehe)
Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś. Faktycznie odpowiedzi są specjalnie dobierane tak, żeby jak najbardziej zmylić czytającego. Czasami logika jest trudna do odszukania, ale jest:)
Dla mnie reading był zawsze jedynym elementem (na każdym poziomie), z którym nigdy nie miałam problemu. Na tyle łatwym, że nawet nigdy nie go nie ćwiczyłam, bo szkoda mi było czasu. Nawet przez długi czas myślałam, że on jest specjalnie po to, żeby łatwo punkty było zdobyć:P Oczywiście, żeby nie było zbyt pięknie, były inne części, z którymi miałam problemy:)

Zawsze szukam słów kluczowych i w pytaniu i tekście. A potem czytam znalezione zdanie over and over and over and over and over again, robiąc w myślach analizę zdania. Wybieram odpowiedź, które mi najbardziej pasuje. A potem czytam jeszcze inne odpowiedzi i się zastanawiam dlaczego one NIE pasują.
Z czytaniem to jest tak, że nie każdy ma do tego talent. Niektórzy choćby nie wiadomo ile testów rozwiązali to wysokich rezultatów nie osiągną. Inni, mający czytanie we krwi, dostają za nie maxymalną ilość punktów. Nie ma się jednak się co oczukiwać, że, żeby dobrze wypadać na czytaniu to trzeba czytać wszystko co wpadnie w rękę. Ja naprzykład.... chyba lubię czytać... ale jeśli ktoś mi mierzy czas... to już nie jest przyjemność....and by the way...
Do you think that timing is the most stressing factor while testing reading ???
>Do you think that timing is the most stressing factor while testing
>reading ???

Zgadzam się:) Kilka razy próbowałam sobie zmierzyć czas, żeby się dowiedzieć jak szybko czytam. Ale w momencie włączenia stopera, od razu wszystkie słowa zaczynają mi się mieszać, wracam do już przeczytanych zdań - czego w normalnej sytuacji nie robię, etc.
Tak samo kiedy próbuję zmierzyć jak szybko piszę na klawiaturze. Właczam test i.... nagle klawisze mi się zaczynają mieszać i się zastanawiam gdzie jest klawisz 'k' czy 'b' co mnie strasznie wkurza, bo normalnie to ja 'nie wiem' gdzie są te klawisze tylko uderzam w nie automatycznie.

Na szczęście na egzaminach zawsze udaje mi się wyrobić przed czasem - stres mi 'pomaga'.
Mnie zawsze wkurzał wyliczony czas na egzaminach, 60 minut na 3 teksty... Trzeba było podzielić cały czas na trzy... i miałem to samo, to jest nie wiedziałem o czym czytam i wałkowałem wciąż bezmyślnie te same zdania spoglądając na zegarek. Na szczęście czytanie było tylko jedną z pięciu części, z których składał się egzamin praktyczny. Pamiętam, że zrobiłem duży postęp w czytająć przez jakieś pół roku NEWSWEEK'a od deski do deski. Trochę się wtedy oczytałem. ...no i wbrew głoszonym poglądom, że nieznane słówka można 'wyciągnąć' z kontekstu, uważam, że aby wypadać dobrze na czytaniu trzeba mieć duży zasób słownictwa.
Temat przeniesiony do archwium.