FCE moze rarytasem i nie jest,ale tak naprawdę FCE, CAE, CPE to są tylko zwykłe papierki które
są tylko dla satysfakcji.Dam na to przykład: Mam
kolegę, który wyemigrował do Kanady trzy lata temu i żadnego z tych papierków nie miał, owszem
język znał dobrze, no i pojechał i nikt sie go tam
nie pytał o żadne tam papierki, był na rozmowie
kwalifikacyjnej w firmie zajmującej się projektowaniem automatyki przemysłowej,facet
który prowadził interwiev zobaczył ,że zna język no
i że jest dobrym inżynierem, ma wiedzę i go zatrudnił,zarabia teraz 9000PLN na rączke (po przeliczeniu) i żyje dostatnio w Toronto. Ja uważam
że FCE wystarczy dla satysfakcji, a dalej język można już sobie doskonalić we własnym zakresie,czy na kursach jest teraz milion możliwości.No chyba że ze względów ambicjonalnych ktoś sobie kolekcjonuje te papierki.
Pozdrawiam wszystkich.
Drinker.