Jestem po speakingu :) Dwie starsze Panie, bardzo mile. Najpierw pytanie o to co lubie w miejscu zamieszkania,itp.Potem, czy uzywam internetu i do czego,kim chiałbym byc za 10lat,o rodzinie,bla bla bla.
Pózniej, razem z kolezanka, debatowalismy nad obrazkami (chyba z lat 80tych!) przedstawiającymi rozne zawody (nauczyciel chemii-eksperyment w klasie,babeczka w fabryce samochodow, grzebiaca przy konstrukcji samochodu,rolnicy na polu,koles przy recyclingu butelek i cos tam jeszcze) No i czy te zawody sa przyszlosiowe,itp.
Ale najlepsze zostawila na koniec :) Ja mialem temat: jak jedzenie wplywa na nasze zdrowie,biorąc pod uwage:
-origins
-production
-labelling
Opowiadalem jakies banały,bo czasu na przygotowanie nie mialem, wiec ze spojnoscia roznie bylo :) Kolezanka cos dodala i jakos to wygladalo. A kolezanka Kasia mowila o w plywie rzadu na:leisure facilities,medicine i cos tam jeszcze. Masakra! Pozniej o wegetarianizmie, zywnosci rganicznej i takich pierdolach. Wrazenia niezle, ale stres troche zżarł płynnosci... Ale na szczescie mam juz to za sobą :) Powodzenia wszystkim zdającym!
Raf