IELTS, IMIGRACJA I MOJA DESPERACJA

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 96
poprzednia |
NIe oczekuje cudu ale w miare mozliwosci prosze o mala pomoc - siedze ja sobie na emigracji w Nowej Zelandii i w wyniku wymogow imigracyjnych zdaje dosc niedlugo egzamin IELTS. I jestem w malej kropce... Gramatyka nie problem (az tak wielki) tylko kompletnie mi sie zpaomnialy struktury listow, tzn. zazalen, skarg. W 1999 roku zadawalam to na FCE ale troche czasu uplynelo... A jakos nie bardzo moge dotrzec do stron gdzie bylyby przyklady takich listow. Jesli ktos cos wie - z gory dziekuje za pomoc
Pozdrawiam! A jak udało Ci się tam wyemigrować?
JAkby ci tu powiedziec - moj chlopak mial dzwiny pomysl i napalil sie na NZ a potem dolaczylam do niego i juz tutaj sie pobralismy. Proste, nie? ;-)
No coz, poza tym jako ciekawostke dodam ze egzamin juz mam za soba i otrzymalam ogolna ocene 7 (na 9 mozliwych). Jesli ktos potrzebuje jakis informacji o co chodzi z tym testem, co umozliwia itd itp to z checia podziele sie swoimi informacjami. ;-)
Wydaje mi sie, ze prędzej znajdziesz potrzebne Ci schematy listów w księgarniach na miejscu. Nie wiem, czy na przykład Borders' albo Waterstone's maja swoje filie akurat w NZ (oni z reguły mają dobry podział tematyczny literatury, a w razie czego ściągają potrzebne pozycje), ale podejrzewam, że miejscowe siły też całkiem niezła bazę posiadają :-)
Porozmawiaj z kimś z pracowników księgarni i powiedz o co Ci chodzi, coś Ci znajdą. Choćby podręczniki do wyższych klas college'u, bo oni takich rzeczy uczą się w szkołach.

Ewentualnie przejdź się do biblioteki publicznej - jeśli są zorganizowane tak, jak te w US albo Wielkiej Brytanii, to obsługa na głowie stanie, żeby znależć Ci potrzebne materiały.

Nie orientujesz się przypadkiem, jak w tej chwili wygląda w NZ kwestia zatrudniania obcokrajowców? Parę lat temu rozsyłali listy most wanted zawodów po swoich ambasadach w różnych krajach, zeby nabór robiły wśród zdecydowanych na emigrację, ale pamiętam, że umowę trzeba było podpisać na co najmniej 15 lat... trochę za mocno wiążące, zważywszy na to, że to koniec świata i wszędzie daleko :-) Coś się może zmieniło?
Pozdrawiam
hejka
też się zastanawiam nad wyjazdem w "twoje" strony czy możesz mi udzielić kilku wskazówek?
Hejka. Wlasnie wrocilem z NZ. Zdawalem tam IELTS i zdalem na 6 pkt. . Ale zanim wyniki przyszly to zmienily sie wymogi na 6,5. HI hi hi! Najlepszym rozwiazaniem jest zakup ksiazek, albo szkola (o wiele drozej). Jesli mieszkasz w Auckland, wiem gdzie jest dobra ksiegarnia. Oto moj mail: [email]

Pozdro
Hejka. Wlasnie wrocilem z NZ. Zdawalem tam IELTS i zdalem na 6 pkt. . Ale zanim wyniki przyszly to zmienily sie wymogi na 6,5. HI hi hi! Najlepszym rozwiazaniem jest zakup ksiazek, albo szkola (o wiele drozej). Jesli mieszkasz w Auckland, wiem gdzie jest dobra ksiegarnia. Oto moj mail: [email]

Pozdro
hello, Mam w planie wyjazd do UK, chcialbym sie dowiedziec jakie daje mozliwosci IELTS oraz czy FCE daje mozliwosc studiowania jesli nie to co on daje w krajach anglojezycznych. za wszelkie informacje z góry dziekuje moj adres [email]
Piszesz, że możesz pomóc widomościami.
Pyt. Jak ma się egzamin IELTS do tofel, czy FCE?

Kris K
[email]
Ludzie, którzy zdawaliście IELTS:
Zasadnicze pytanie: jak ocenilibyście skalę trudności tego egzaminu?
Czy są robione jakieś sensowne kursy przygotowujące do tego egzaminu w Krakowie? No i w ogóle jak bardzo są one pomocne? Na co kładziony jest nacisk większy (gramatyka, słownictwo...)?
A może zdarzył się ktoś, kto zdawał IELTS i TOFEL? Jak one się do siebie mają pod wzgl. trudności?
pomocy!!! ;-)
[email]
Otoz kwestia zatrudniania obcokrajowcow w NZ to sprawa dosc pokretna i nie najciekwasza, tzn. mozesz przyjechac na kontrakt o ile masz zawod na prawde niezbedny dla danego pracodawcy i w przypadku jednoczesnie jesli pracodawca ow nie moze znalezc tubylca na to miejsce. Wlasciwie jedynym najrozsadniejszym sposobem jest przyjechac tutaj i szukac ;-)
a jakies konkrety? Nie wiem o jakie wskazowki ci chodzi...
no coz, raczej watpie zeby FCE wystarczylo do studiowania, np w NZ wyglada to tak ze na wiekszosc kierunkow musisz miec zdany IELTS na liczbe punktow okreslona przez uczelnie, kilka jest dostepnych bez problemow ale tylko w przypadku jesli masz prawo stalego pobytu... Radze poszukac stron na necie z odpowiednich, interesujacych cie uczelni...
Otoz IELTS ma sie tak do wszystkiego ze jest to egzamin b potrzebny w rzie emigracji do anglojezycznego kraju. Jeo standardy saustawione na obcokrajowcow tzn. maja sprawdzic czy radzisz sobie z tym jezykiem i na jakim poziomie. Nie ma np. czesci gramatycznej jak w FCE, Advence itd. Tzn nie ma zabaw w transformation i tym podobnych duperel.
Egzamin ten ma dwa moduly - general i academic. Academic jak sama nazwa wskazuje jest dla przyslych studentow. Rozni sie od general tym ze np na writing pisze sie teksty bardziej specyficzne tzn. masz np wykrez zuzywania roznych rodzajow paliw w RPA ;-) i masz napisac o tym konspekt. Dobrze jest zaznajomic sie bardzo szczegolowo z terminologia "wykresowa", czyli klania sie ekonomia.
General aczkolwiek w pewnej punktacji rowniez jest uzanawany na uczelniach, zaleznie od kierunku.
Egzamin skalda sie z:
* 12-13 minut speaking'u - egzaminuje cie jedna osoba i calosc nagrywana jest na kasete ktora oceniaja potem niezalezni wykladowcy
* 30 minut listening, dosc latwy, skalda sie z 4 czesci (czyli 4 teksty)
*60 minut Reading - teksty o roznej trudnosci, lubia czesto dawac dopasowywanie tytulow do akapitow, reszta to zwykle wyszukiwanie odpowiedzi w tekscie
* 60 minut WRiting, 2 tematy, jeden na minimum 150 slow drugi na 250 slow. Pierwszy to generalnie jakis list - do rpzyjaciela, z zazaleniem, z prosba, reklamacja itp a drugi rozprawka. Czasu jest dosc malo wiec trzeba potrenowac szybkie pisanie ;-)

Dal szerszych informacji i przykladowego testu odsylam na strone http://www.ielts.org/
Pozdrawiam
*
No coz, jakos sobie poradzilam ;-) Troche dobrej woli mojego meza (udostepnienie komputera na dlugie godziny) i wyszperalam co chcialm w necie ;-)
Taaaaaaa, punktacje to maja zabojcza a ten IELTS, tylko ja sie pytam jak Azjaci tutaj przechodza egzamin???? Tzn. domyslam sie ze na zasadziw w nocy kazdy kot jest czarny ale podziwiam jak mozna tu siedziec nieraz cale zycie i nie znac ang i miec w dokumentach np. egz z IELTS na 6.5. Paranoja...
>No coz, poza tym jako ciekawostke dodam ze egzamin juz mam za soba i
>otrzymalam ogolna ocene 7 (na 9 mozliwych). Jesli ktos potrzebuje
>jakis informacji o co chodzi z tym testem, co umozliwia itd itp to z
>checia podziele sie swoimi informacjami. ;-)

Cześć Kasiul
Wybieram sie w listopadzie do Australii i musze do tego czasu szybko zdac IELTS. czy bralas udzial w jakims kursie przygotowawczym? jak dlugo czekalas na wyniki?
bede wdzieczna za wszelka informacje.

A wiec nie wiem jak to w Plsce wyglada ale jak zdawalam w Nowej Zelandii to wyniki sa po okolo 2 tygodniach, moze byc troche szybciej - zalezy od miejsca. W polsce zdawalam FCE to wyniki sa po okolo 2 miesiacach (z tego co pamietam). Wiec najlepiej dowiedziec sie w British Council jak to wyglada.
Na kurs nie chodzilam - jesli masz dobry angielski to mozna sie samemu przygotowac. Jesli wczesniej sie mialo do czynienia z jakimkolwiek egzaminem Cambridge lub matura z angielskiego to wiesz jak wygladaja ustne - byle jak najwiecej nagadac. Generalnie ustny polega na:
* odpowiadanie na pytania dotyczace twojej osoby, tzn. skad jestes, co robisz, cos o rodzinie
* temat np. Telewizja nosnikiem informacji i do tego masz pytania dotyczace tematu, czyli nawet jesli nie wiesz za bardzo o czym gadac to wystarczy nawijac na te pytania
* pozniej pytania od egzaminatora w miare zwiazane z tym pytaniem, czyli przykladowo co ty najczesciej ogladasz w telewizji, co sadzisz o nowch produkcjach filmowych, reklamach itp
I to wlasciwie wszystko jesli idzie o ustny.
Reszta tak jak napisalam w ktorejsc odpowiedzi do writingu itp.
Nie ma sie co strtesowac o gramatyke bo takiej czesci nie ma. Czyli zero multiple chice itp rzeczy.
http://www.lsa.umich.edu/eli/Newcertpages/downloads.htm
http://www.staff.ncl.ac.uk/scott.windeatt/vera/grammar.htm - stronka z linkami do roznych ciekawych stron, niestety nie wszystkie juz isynieja ale jest to dobre zrodlo, min na testy z listeningu!!!!
http://www.io.com/~hcexres/tcm1603/acchtml/acctoc.html
http://www.it.uom.gr/elu/self.htm
Zycze pwodzenia!!!!!!!
Nacisk jest kladziony na twoja praktyczna znajomosc angielskiego - czy rozumiesz teksty i na ile, na ile jestes dobry ze sluchania, na ile potrafisz sie wypowiedziec i czy potrafisz w miare dobrze pisac w scisle okreslonym czasie (czyli czy w razie stresu czy malej ilosci czasu jestes w stanie napisac jakies podanie). Jest to sprawdzenie umiejetnosci twoich w komunikowaniu sie, uzywaniu jezyka. Dlatego gramatycznej czesci nie ma - ostalo to jakby podciagniete pod reszte czyli w praktycznym zastosowaniu - jakich zwrotow uzywasz piszac, mowiac, czy czytajac umiesz rozszyfrowac cos co widzisz pierwszy raz na oczy.
bardzo interesuje mnie sprawa emigracji do NZ. i zwracam sie do osob, ktore tam byly lub nadal sa. na jakie zawody w praktyce jest zapotrzebowanie? i czy rzeczywiscie chetnie przyjmuja tam mlodych obcokrajowcow? piszecie, ze mozna pojechac \"na dziko\" i na miejscu szukac pracy - brzmi ciekawie :-) dziekuje za odpowiedz :-)
pozdrawiam

Pytanie na ile interesuje cie emigracja do NZ... Rajem sie ten kraj wydaje bo stosunkowo latwo jest tu wjechac, ale z utrzymaniem sie tu roznie bywa, niestety. Czy chetnie przyjmuja obcokrajowcow? Oni hcetnie przyjmuja obcokrajowcow bo kroja z tego niezla kase, ale nie zrozum mnie zle. To nie jest tak, ze przyjedziesz i oni ci padna do stop za to, ze chcialas zaszczycic ten kraj swoja obecnoscia. Jest to kraj bardzo szowinistyczny, do tego syopnia zadufany w sobie ze strasznie sie zapieraja ze sa takimi. Tzn. oficjalnie nie widza koloru skory, innego pochodzenia itd ale tak na prawde korzystajac z praw istniejacych ograniczaja zdeczko i utrudniaja zycie obcokrajowcom. Przykladowo - jako pokojowka w hptelu nawet z praktyka z innych krajow dostaniesz najnizsza stawke bo nie masz doswiadczenia nowozelandzkiego. Prace w dobrych zawodach jak np. iformatyk dostaniesz najpredzej w firmie miedzynarodowej bo Kiwusi wychodza z zalozenia ze lepiej dac prace drugiemu Kiwusowi.. POglady ich sie zmieniaja dopiero jak zaryzykuja i zatrudnia np. POlaka bo o wile lepiej pracuje od Kiwusa.
Kraj mimo wszystko piekny i mozliwosci daje tylko trzeba sie nastawic na to ze trzeba miec ze soba troche gotowki, bo na prace trzeba pewnie bedzie troche poczekac. Za to jak prace juz dostaniesz to juz masz sporo za soba i potem tylko dalej jechac z urzedem emigracyjnym - troche to niestety nerwowo kosztuje no i czasu tez.
O zapotrzebowaniu na jakies specyficzne zawody raczej ciezko mowic - nie ma tu jakiegos strasznie szerokiego zpaotrzebowania - wlasciwie wszedzie prace znalezc mozna. Tylko nie ma sie co ludzic ze nie wiadomo jakie kokosy i nie wiadomo jak wpaniala prace na poczatek sie dorwie.
Uczulam tez na mit chodzacy od at nie wiadomo ilu ze potrzebuja tu emigrantow wg. polityki zasiesdlania Nowej Zelandii. Kiedys cos takiego istnialo ale to bylo dawno temu.
Jesli chcesz spokojnego zycia, bez stresow to jest to idealny kraj i tyle na ten temat. Jesli masz jakies inne spcyficzne pytania to zapraszam na email - [email]
Pozdrawiam
Wyniki IELTSa także i u nas są po 2 tygodniach - jest to standard światowy. Egzamin odbywa się 2 razy w miesiącu w Warszawie i Krakowie od września do czerwca. Więcej informacji na stronie http://www.britishcouncil.pl/education/polexam.htm

Pozdrawiam serdecznie,
Monika Chilewicz
Hejka. Wszystko to racja, potwierdzam, mimo tego wracam tam w pazdzierniku. Oczywiscie, najpierw IELTS na 6,5 :), reszte papierow mam juz od dawna na miejscu. Kasiu, czy my sie poznalismy tam? Mieszkasz w Auckland?

Pozdro
No coz to trzymam za ciebie kciuki na IELTS ;-)
Niestety ja mieszkam w tej pipidowie zwanej Pludniowa Wyspa, hehehe. Christchurch sie klania. Za to w Auckland mam kilku znajomkow...
Czy wiesz ze od 1 lipca ida ceny za imigracje w gore? Przynajmniej wiekszosc, za permanent residence teraz trzeba bedzie juz placic 700 dolcow a nie 500 jak bylo. Maja poczucie humoru w tym rzadzie, nie?
Caly ten ich rzad jest do d.., a szczegolnie pani minister od emigracji. Wyobraz sobie, ze jak ja zdawalem, obowiazywalo 5 pkt., ale czekalem 3 tygodnie na wynik i dzien przed otrzymaniem wynikow, ta wlasnie minister zmienila na 6,5 pkt. Myslalem, ze szlak mnie trafi, plulem na nich makabrycznie, tymbardziej, ze to bylo w piatek, a w niedziele lecialem do Polski. Z Christchurch znam Pipe (Krzyska),teraz mieszka w Auckland, a ma siostre w Twoich stronach.
Pozdro
Kwestia krojenia kasy, panie kochany ;-) Za egzamin trzeba zaplacic a jak nie czujesz sie na 6,5 pkta to musisz isc na jakis kurs przygotowawczy - czyli kazdy gdzies tam kroi kaske. Pamietaj ze tu tylko o to chodzi w ruchu imigracyjnym ;-) Smutne ale prawdziwe... Dalej sie nie bede rozpisywac bo mnie jeszcze szlag trafi.
Pipe rowniez znam, byl z nami na Sylwka i wakacje przebalowal z nami ;-) Siostre jego rowniez mialam okazje poznac - moj maz robil im komputer jakis czas temu ;-) Jak widzisz swiat jest maly...
Kasiul
pozdrowionka dla wszystkich z UK
Maly maly ten swiat!!! Ja tym przylatuje z rodzinka w pazdzierniku, wiem juz ze im sie nie spodoba, ale coz pokaze im gdzie Stary sie nudzil przez pol roku:) Ta kasa i IELTS, wiem wszystko. Pozdrawiam goraco. W listopadzie odbieram residency permit, kupe czasu, zdrowia i kasy mnie to kosztowalo i sam nie wiem po co? Ustawiacie sie tam powoli? Bylem na poludniowej wyspie 5 dni, w tym 2 w Christchurch. Szczerze powiem, ze geba mi sie usmiechala z radosci jak ladowalem w Auckland. Nie zeby mi sie nie podobalo, ale ta nuda..... zaloze sie ze znasz to uczucie. Z drugiej strony wiem, ze u Ciebie ta Polonia (niby) bardziej sobie pomaga, no i mniej cheencks(ow) macie tam. :) Pozdrawiam goraco.
Ja mam to juz za soba, jestem w Australii (studia). Na wyniki czekalam tydzien. Warto zauwazyc, ze na IELTS najwazniejsze jest praktyczne zastosowanie umiejetnosci jezykowych. Nie ma zagadnien czysto gramatycznych. Gdzie jedziesz do Australii? Ja jestem w Melbourne. Jesli chcialabys sie czegos dowiedziec, pisz!!!
Ano malusi ten swiat ;-) W CHCH jest diabelnie nuuuuuudno. Dobre na poczatek imigracji zeby skumac o co biega w zyciu NZ ale teraz to juz szlag trafia. Zacofane toto, ostatnio widzialam farmera pobierajacego kase w bankomacie trzymajacego konia za lejce (czy jak to sie tam fachowo nazywa) bo sobie na oklep z jakies okolicznej wiochy wpadl do miasta...
Co do Polonii to oni ci tu tak pomoga ze szybciej bedziesz wracal do Polski jak tu przyjechales. Chociaz mzienil sie ostatnio zarzad wiec powinno byc spokojniej bez pewnych osobnikow - trucicieli atmosfery... Jednak zawsze wychodzilam z zalozenia ze od wszelkich organizacji polonijnych trzymac sie z daleka - zycioe spokojniejsze ;-)
A poza tym to zyjemy sobie na razie jakos takos i czekamy na dalsze wyroki wszechwladnej i wspanialej Imigracji ;-)
Pozdrawiam Kasiul
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 96
poprzednia |