FCE

Temat przeniesiony do archwium.
Chciałabym usłyszeć od osób, które mają już egzamin za sobą,cos na temat poszczególnych części.Przede wszystkim chodzi mi o to, która jest najtrudniejsza,na którą trzeba zwrócić większa uwagę.
Z góry dziękuję :)
nie mozna jednoznacznie powiedziec ktora z czesci jest najtrudniejsza, zalezy kto jest w czym dobry.dla mnie na przyklad koszmarem byl speaking. dostalam dwa obrazki i nie wiedzialam od czego mam zaczac a jak juz zaczelam mowic to okazalo sie ze za bardzo rozgadalam sie na temat co jest na zdjeciach zamiast je porownac i odpowiedziec na pytanie ktore zadal egzaminator.pozniej czekala mnie seria roznych pytan np po co organizowane sa imprezy masowe,czy lepiej byloby mieszkac w straym domu czy nowym,komu latwiej nawiazywac przyjaznie doroslym czy dzieciom.z tym sobie poradzilam w miare ale moim wypowiedziom brakowalo plynnosci.wyszlam z sali totalnie zdolowana.chociaz teraz z perspektywy czasu mysle ze nie bylo tak zle.no i na statement of results speaking jest blisko good :) ale dalej sie stresuje kiedy mam mowic po angielsku.moze dlatego ze wczesniej nie pracowalam nad tym ani w szkole ani na kursie.z kolei niektorzy uwazaja ze speaking jest najprzyjemniejsza czescia egzaminu.musisz zastanowic sie w czym jestes dobry a w czym nie i poswiecic wiecej czasu na to z czym sobie nie radzisz.jesli jest to gramatyka rob duzo zadan.kup gramatyke murphiego,zajrzyj do dzialu gramtyka na stronce lukara i na www.flo-joe.com.jesli jest to speaking sprobuj umowic sie na konwersacje z native speakerem,rozmawiaj ze znajomymi po angielsku,nagrywaj wlasne wypowiedzi na dyktafon i odsluchuj wylapujac bledy.i przede wszystkim nie poddawaj sie i uwierz ze sie uda.powodzenia