no i stało się, mam już wszystko za sobą. Reading był raczej trudny. tytuły do wstawienia jakieś pokręcone, pasowało mi po kilka... Writing super, jedno było o tym, że byłam na fajnych wakacjach w jakims tam ośrodku, potem dziennikarz ten ośrodek opisał w gazecie i bardzo go skrytykował a ja mam napisać list do edytora, że się nie zgadzam z opinią tego dziennikarza. Druga część była łatwa, ja pisałam o przyjaźni w rodzinie, to znaczy czy możliwa jest przyjaźń w rodzinie, jak wygląda itp. . Use of english w normie, jak ktoś chodził na kurs przygotowawczy to jakoś sobie poradzi... Najbardziej mnie załamał listening w sobotę, byłam w milenium plaza, siedziałam w ostatniej ławce wyciągając szyje jak wariatka, bo robił się bełkot, poza tym każdy kto miał fizykę w szkole wie, że wszelkie kolumny, ścianki rozpraszają dźwięk, a tam było tego mnóstwo, mało słyszałam a jeszcze te invigilatorki całe łaziły i waliły butami i co najgorsze gadały ze soba, nawet się śmiały. Nie na głos, ale wystarczało, żeby się rozproszyć. Tak się zachowywały, jakby pozjadały wszystkie rozumy, jakby były ponad tymi zdającymi, powinny przejść jakiś kurs dobrych manier. Jedna z nich kiedy się zatrzymałam w miejscu przy wejściu czekajac na koleżanki niemal na mnie wrzasnęła dlaczego stoję, mam iść dalej!!! W koncu one dostały za to jakieś pieniadze, jakies czyli nasze, więc powinny chocby ze względu na to zachowac się choćby poprawnie. Nie wiem, co wy sądzicie o tym listeningu w Warszawie. Ja miałam o malarzu, o kursach uważam że była to najtrudniejsza część ze względu min. min na zachowanie obsługi. Niech się uczą od tych którzy rozmawiają na speakingu, bo oni są raczej mili. No a tak by the way życzeę powodzenia zdającym w sobotę. Mam nadzieje, że wszyscy uzytkownicy tego forum będą ocenieni na A,B, ew.C:)))))) Pozdrawiam. Przyjemnie było z Wami dzielić sie doświadczeniami. Jak nie zdam to jeszcze tu wrócę. Jak zdam, to bedę pisała na forum CAE:)))))))))))))))))))No ale fajne doświadczenie ten egzamin, co nie?