dzisiaj poszedlem do mojej ekhm 'wspanialej' szkoly jezykowej po SOR. w biurze siedziala nowa pani, ktora kompletnie nie wiedziala ze sa juz wyniki z FCE, a tym bardziej ze kazdy z przystepujacych do examu dostaje taki "papierek z wynikiem". Troszke mnie to wkurzylo bo wiadomo ocena oceną ale chce sie zawsze zobaczyc jak poszło z poszczegolnych czesci. dobrze ze pani byla tak mila ze zadzwonila do swojej kolezanki, ktora to zadzwonila do mnie. Ona wiedziala juz o wynikach, nawet wiedziala na co zdalem, ale gdy zapytalem ją o SOR to moglem uslyszec zdziwienie w jej glosie... I tak dobrze ze trafilem na mila osobe, bo zadzwonila od razu do biura w olsztynie( british school btw, filia na prowincji...) no i jej powiedzieli ze SOR zostanie przyslany do fili w moim miescie w przeciagu max 2 tygodni... ile zachodu... a czytalem ze szkola MA OBOWIĄZEK przekazac zdającemu SOR w ciagu tygodnia od ich uzyskania(14.08 swoje SOR-y dostaly osoby zdajace w olsztynie indywidualnie, wiec do szkoly przyszlo w tym samym czasie...). Widać ze jakbym sie nie upomnial o swoje to po prostu dostalbym certyfikat w koncówce wrzesnia, o szczegolowych wynikach mogac tylko pomarzyc...