Hmmm...tak po chwili zastanowienia to chyba nie mamy szans na spotkanie przy stole egzaminatorów:}...ja już dawno po, Tobie życzę powodzenia, jest tak jak piszą, sympatycznie, ja miałam o podróżowaniu, jakaś tam dziewczyna miała o dzieciach,o ich wycieczkach szkolnych...generalnie nie było tragicznie, ale jak sobei przypomnę, co ja tam wyczyniałam...czyt. nerwy dały w kość, to normalnie idzie się zachlastać...:] ..człowiek to się tyle tych lat uczy jednego jeżyka, po czym przychodzi pokazać, co przez ten czas sie naucyzł, a on odstawia takie numery...tccc....całe życie pod góre...choć Tobie niechaj sie uda:}