Metoda Callana?

Temat przeniesiony do archwium.
Na czym polega? Czy jesteście z niej zadowoleni? mnie największą trudność sprawia mówienie i przełamanie nieśmiałości, myślicie, że ta metoda jest dobra, aby się przełamać? Boję się potwornie, że trafię na temat, na który nie będę mogła nic wymyślić :(
dzięki z góry i pozdrowienia dla wszystkich, którzy zdają w czerwcu, w Rzeszówie :P
[email]
Nauczyciel zadaje ci pytania na które odpowiadasz zaczynając od "yes" lub "no". Ja namawiam cie na tę metodę nauki; dużo mi dała, przełamałam się i teraz mówienie nie jest dla mnie problemem.
Uczę sie tą metoda od 1,5 roku, od I staga, właśnie kończę cały kurs, metoda mnie osobiście odpowiada- ale bardziej jako ciekawa, skuteczna nauka zapamiętywania słówek, niż jako metoda na "rozgadanie nieśmiałych", ponieważ zdania są cytowane przez lektorów z podręcznika, który kupujesz na lekcje, masz w nim od razu odpowiedzi na pytania /na większość z nich/, a lektor ściśle trzymający się wskazówek dot.prowadzenia lekcji nie powinien pytań zmieniać. Przed lekcją może zadać każdemu pyt. ze słówkiem z poprzedniej lekcji.
Pytania i odpowiedzi sa krótkie, nikt nie będzie wymagał od ciebie długich wypowiedzi, odpowiadasz jednym zdaniem i nie ważne jest co powiesz, ważne jak zbudujesz zdanie i abyś odpowiedziała bez namysłu.
Tak więc Callan nie pomoże Ci przełamać nieśmiałości, tutaj raczej powtarzasz za lektorem całe sekwencje a nie tworzysz odpowiedzi samodzielnie, pomoże Ci za to prawidłowo budować zdania, szybko zapamiętywać słówka, i jeszcze szybciej reagowac na zadane pytanie:)))
I pamiętaj , że sam Callan nie przygotowuje do FCE, później zwykle są 3-4 miesięczne kursy, ze "zwykłymi" podrecznikami.
coz dzieki bardzo za odpowiedz, ale chyba jednak zdecuduje sie na to :)
Kurs językowy CALLAN prezentuje moim zdaniem bardzo niski poziom nauczania. Podczas 4 godzin tygodniowo poznajemy około 7 nowych wyrazów, co w skali miesiąca daje nam około 28 - 35 nowych wyrazów bądź zwrotów. Jeśli osoba, która nie miała nigdy do czynienia nauka języka angielskiego i myśli ze to wystarczy zapewniam ze to jest minimum i każdy z nas jest w stanie przyswoić znacznie więcej nowo poznanych słów. Kurs polega na tym ze przez cały czas trwania zajęć powtarzamy w kolko zwroty opisane w książce. Na każde uprzednio pytanie jest odpowiedz i w ten sposób powinniśmy się zwracać do lektora. Osoby które nie maja problemów z gramatyka i są stanie odpowiedzieć na zadane pytanie własnymi słowami są nakierowywane na odpowiedz książkowa. Nie ma możliwości konstruowania własnych wypowiedzi chyba ze jesteśmy bardzo uparci i chcemy wzbudzić ogólne zainteresowanie osób z grupy. Czy nauka języka wygląda w ten sposób? Ponadto spotkałem z tej szkole polskiego wykładowcę a zajęcia prowadzona z nim były w zasadzie po polsku. Ktoś kto wymaga więcej niż nauczanie schematyczne i wkuwanie czegoś na pamięć powinien się zastanowić nad wyborem tego systemu nauczania , zwłaszcza ze początkowa oplata 270 zł miesięcznie nie jest najmniejsza i moim zdaniem nieadekwatna do rezultatów.
Jak dla mnie to jest dobra metoda. Naprawdę dla ludzi którzy nie mają jakiś wybitynch uzdolnień lingwistycznych. Ja osobiscie chodzilam przez jakis czas pozniej przerwalam naukę i lapalam sie bardzo czesto że wlasciwie to tam nauczylam sie najwięcej a zaufajcie ze chodzilam do przynajmniej 3 roznych szkol. W
Jesli chodzi o mnie to metoda (póki co) jak najbardziej mi odpowiada. Doskonała dla osób które jeszcze nie posiadają bogatego słownictwa angielskiego a mają ochotę przełamać się/zacząć konwersację. Fakt , jest to metoda schematyczna ale co innego odpowiadać sobie na pytania na kartce papieru a co innego składać zdanie tylko w głowie gdy pada pytanie z ust lektora. Po dwóch miesiącach nauki Callanem widzę u siebie spory postęp i mysle ze jeszcze 2-3 poziomy tą metodą zaliczę (potem oczywiscie chcę sie zapisac na normalne konwersacje - póki ci słownictwo mam jeszcze zbyt ubogie). Poprawił mi się tzw "czas reakcji" na zadawane pytanie, dużo łatwiej i szybciej przychodzi mi budowanie zdania które mam wypowiedzieć przy zachowaniu poprawności gramatycznej. Jak na mój gust warto zaliczyć ta metodą kilka poziomów + uczyć się dodatkowych słówek w domu , bo bedzie to bardzo dobra "baza" do prowadzenia otwartych konwersacji.
Temat przeniesiony do archwium.