Zgadzam sie z ta opinia. Moim zdaniem jednak, zeby znac jezyk tak perfekcyjnie trzeba spedzic np. rok w Anglii lub USA, nie wypowiadajac nawet slowa po polsku. Siedzac z ksiazka w domu-chocbysmy przerobili ich nawet 10-nie nauczymy sie mówic. I to jest wlasnie problem...
Gramtyka jest wazna ale chodzi o to aby uczac sie jej nie zaniedbywac slownictwa. Ja sobie np. dziele czas nauki-najpierw gramatyka, potem slownictwo itd. Z ksiazek polecam jak wszyscy
English Grammar in Use Murphyego-to najlepszy Grammar Reference jaki zostal napisany. Wada, to moze dosc monotonne cwiczenia-ja np. nie potrafie przerobic wiecej niz 3 unitów naraz. Dlatego polecam "English Grammar in Use Supplementary Exercises"-znajdziecie tam mnóstwo ciekawych cwiczen(wciagajacych). Do nauki slownictwa polecam slownik longmana "Language Activator".To REWELACJA-slowa podzielone tematycznie, mozna sie ich uczyc temat po temacie, np. slowka zwiazane z dziecmi, szkola, czy placzem itd.A gdy macie juz opanowane podstawy gramatyczne i slownictwo na poziomie FCE, to pora zabrac sie za testy, najlepiej te ktore wyjasniaja dlaczego nalezy udzielic danej odpowiedzi a nie innej.(longman wydaje takie testy)Do tego jeszcze sluchajcie radia BBC zeby obyc sie z akcentem brytyjskim i powinno isc OK