Mam pytanie, jaką mniej więcej wiedzę trzeba posiadać, aby zapisać się chociaż na kurs przygotowujący do FCE. Kieruję to do tych, którzy właśnie chodzili na kurs przed egzaminem.
Bo u mnie jest tak, gramatykę raczej potrafię, operuję wszystkimi czasami na piśmie (trochę gorzej jak mam mówić :)), słownictwo to tak średnio, często brakuje mi pojedynczych słów, gdy chcę się wypowiedzieć, rozumienie tekstów itd. wychodzi mi raczej dobrze, najsłabszą moją stroną jest słuchanie, abym zrozumiał cały tekst, to potrzebuję nieraz czterokrotnego wysłuchania go.
I pytam się o wasze doświadczenia podczas uczęszczania w takim kursie, czy mogę tam nadrobić moje braki, czy to jeszcze będzie za wysoki poziom? Jak chodziliście to jakie trafialiście grupy, takich, że operowali w języku jak rodowici anglicy, a człowiek czuł się głąbem :), czy osoby o wyrównanym, nie koniecznie za wysokim poziomie?
Angielskiego uczę się 8 lat i się bardzo boję, bo tak naprawdę nigdy nie miałem okazji sprawdzić swojej wiedzy, szczególnie chodzi mi o mówienie, nie mam pojęcia jak się poczuję, gdy przyjdzie mi nawiązać kontakt z kimś mówiącym w "prawdziwym" angielskim...