FCE czy CAE?

Temat przeniesiony do archwium.
Mam małą rozterkę:/. W ubiegłym roku chodziłam na poziom upper intermediate. Egzamin na koniec roku kwalifikujący do grup FCE zdałam na 80,5%, ale szkoła jęz. zaproponowała mi jedynie zdawanie FCE w sesji czerwcowej kurs 180h lub grupe pre-fce, na którą nie chce chodzić (rok do tyłu). Nie miałam zamiaru zdawać Fce i od razu przygotowywać się do Cae, ale mam małe szanse iść do grupy na poziomie advance (szkoła chyba chce żebym chodziła do niej jak najdłużej), więc teraz sie waham. Bowiem na początku nauczycielka od ang powiedziała mi, że Fce już prawie nic nie daje oprócz papierka, ale znów babka ze szkoły językowej radzi mi zdawać, bo podobno ułatwia on zdanie Cae i że wiele osób którzy jako pierwsi zdawali Cae nie zdało - mówi prawde czy chodzi jej o jakąs prowizje za egzamin??
Nie słuchaj ludzi ze szkół. Jeśli jesteś systematyczna to zdasz CAE. Byłem w podobnej sytuacji w szkole językowej. Po kłótni z lektorem powiedziałem mu, że sam się przygotuję do CAE i tak się stało. Zdałem na B. Dlatego jeśli naprawdę chcesz, to zapisz się od razu na CAE.
jezeli jestes w pelni swiadoma poziomu i wymagan CAE i czujesz ze sobie poradzisz i znajdziesz czas na prace wlasna, to nie zdawaj FCE. Kurs roczny + duzo zaangazowania wlasnego powinien w zupelnosci starczyc.
Ja mam zamiar zdawać FCE chociaż niektórzy namawiają mnie do CAE. Zobaczę za jakiś czas jak moje wyniki (dopiero zaczęłam robić testy) i wtedy się okaże.
Ale jak rozmawiałam o tym z mamą to powiedziała:
"Po co masz płacić 500 zł za FCE a potem 500 zł za CAE (zaokrąglam)? Podejdź od razu do CAE. Jak zdasz dopiero za drugim razem to wyjdzie na to samo jakbyś zdała FCE a potem CAE. Ale jak zdasz od razu CAE to zaoszczędzisz kasę za jedno podejście." Sama nie wiem co o tym myśleć ;) Bo jak nie zdam to się zniechęcę do dalszej nauki więc chyba jednak lepiej zacząć od niższego poziomu. Ale to tylko w przypadku osób, które czymś takim by się mocno zdołowały, a na pewno są także tacy, którzy będą walczyć dalej.
Ja pozdrawiam wszystkich podchodzących do certyfikatów i życzę wam jak najlepszych wyników. Mam nadzieję, że niedługo dołączę do posiadaczy tego papierka ;)
jesli moge cos dodac...
chodzilam na roczny kurs przygotowujacy do FCE i oprocz nauczenia sie technik zdawania, pocwiczenia konwersacji i czystej przyjemnosci spotkan towarzyskich ;) tak naprawde wszystko inne, tzn powtorki gramatyki, slownictwa moglam spokojnie zrobic sama w domu. Do FCE nie podchodzilam, rozumujac podobnie jak Twoja mama, po co mam tracic tyle pieniedzy, jesli ten papierek niewiele mi da? Teraz chodze na tzw kurs post-FCE, albo jak kto woli pre-CAE. To zupelnie inna bajka, uczymy sie przede wszystkim slownictwa, slownictwa i jeszcze raz slownictwa, poszerzamy gramatyke (jakies subtelne wyjatki etc), generalnie robimy mase ciekawych rzeczy (na szczescie nie tylko z ksiazki, ale takze z materialow, ktore lektor sam znajduje i przygotowuje, niektore sa naprawde 'challenging' :)). Stwierdzilam po prostu w ktoryms momencie, ze lubie sie uczyc angielskiego, a niekoniecznie chce mi sie gonic za papierkiem. Oczywiscie, chce kiedys zdac CAE, moze nawet kiedys i CPE, ale w tej chwili celem dla mnie nie jest papierek, ale nauka, poznanie jezyka na tyle na ile to mozliwe dla mnie. Po prostu to lubie :)

Na cokolwiek sie zdecydujesz, zycze powodzenia i trzymam kciuki! :)
Pozdrawiam
Ania123
Aniu a powiesz mi gdzie są takie szkoły? w jakim miescie Ty chodzisz i jak sie ta szkołą nazywa? brdzo chce wiedziec by wreszcie ktoś sie nie cackał z uczniami tylko wymagał. pozdrawiam
Ja chodze we Wroclawiu do Hiltona - takiej malej, kameralnej szkolki, ktora polecila mi moja znajoma. Wlasciwie gdyby ona mi nie powiedziala, nie wiedzialbym, ze ta szkola istnieje :) Slyszy sie glownie o takich "kolosach" jak np. Profi-Lingua czy tu, we Wrocku jeszcze paru innych (wszedzie billboardy i ulotki). Podejrzewam, ze i w innych miastach takie szkoly istnieja, trzeba sie jednak troche naszukac albo kogos podpytac. Albo sprawdzic na wlasnej skorze... ta jest juz trzecia szkola w mojej "karierze" nauki jezyka. I wcale poprzednie nie byly zle, uwazam, ze sporo sie nauczylam na tych lekcjach, choc w rownym stopniu jest to zasluga szkoly (a raczej lektorow, tego czy i jak potrafia zmotywowac mnie do pracy) jak i moja, mojego podejscia do sprawy (przyjemnosc, nie przykry obowiazek). Co do nie cackania i wymagania... to jest tak, ze jesli samemu nie narzuci sie sobie dyscypliny, nic z tego nie bedzie, chocby lektor siedzial nad toba z batem :)

Pozdrawiam
I zycze zebys znalazla szkole, w ktorej bedziesz sie dobrze czuc i czegos sie nauczysz :)

Ania123*
Tak jak w temacie. Chcesz się sprawdzić akademicko, zdaj TOEFLa, bedziesz miał/a chociaż z tego jakąś satysfakcję i szanse na studia na świecie. FCE? A co to takiego? To najczęstsze pytanie osób rekrutujących na studia poza Wyspami Brytyjskimi. Wiem, bo sprawdziłem na własnej skórze. całe szczęście, że FCE się nigdy nie zbrukałem.

Pozdrawiam.
Witam,

Trochę zbaczam z tematu.

Nie popadajmy w skrajność... każdy certyfikat może się przydać. Jeśli jeszcze raz ktoś powie, że FCE jest do kitu to powieszę go koło dyplomu :). Największy ubaw miałem jak gazeta( kwartalnik?) Angielski CD (www.AngielskiCD.pl)
podała listę firm(instytucji) honorujących FCE i CAE :)))))) (nie ma to jak reklama :) )
po prostu lol

m.in. NBP, Fly Away Travel, Hewlett-Packard Polska, Instytut Zarządzania, Nissan,OBOP, Philips,Zakład Energetyczny Płock s.a.... itp...

jeśli pracodawca nie chce uznać papierka który nie tak całkiem dawno temu zwalniał z matury to jego strata... niech zatrudnia osoby z bdb znajomością angielskiego w mowie i piśmie co tak naprawdę znaczy, że często niepotrafią powiedzieć składnie kilku zdań na jakiś nowy temat....

pozdrawiam
hejka.PROSZĘ o jakieś wskazówki: ja wogóle nie jestem zorientowana w zdawaniu egzaminów ale swój poziom języka oceniam dość wysoko. dlatego chciałabym wiedzieć czy mogę od razu zdawać czy muszę najpierw skończyć jakiś kurs czy coś... i jeszcze jedno:czy któryś z egzaminów trzeba zdawać w Warszawie? ja naprawdę 0 orientacji...
Nie musisz iść na kurs jeśli oceniasz swój poziom wysoko i masz możliwość przygotować się samodzielnie. W Warszawie nie trzeba zdawać ale można :) Chyba jedynie sesja wiosenna jest tylko w niektórych miastach, ale oczywiście w Wawie też. Na tej stronie znajdziesz szczegółowe info. Aby sprawdzić czy sobie poradzisz polecam rozwiązać kilka dostępnych części FCE na stronie http://www.flo-joe.co.uk/fce/students/tests/tsindex.htm
Jeśli masz problemy z rozmową to najlepiej byłoby zapisać się na korki do native speakera, chyba że nie stresujesz się zbytnio egzaminami ustnymi i wiesz, że sobie z tym radzisz. No a poza tym dobrze mieć kogoś kto sprawdzi Twój poziom jeśli chodzi o wypracowania.
Pozdrawiam
Aychodzi na to że FCE jest nic nie warte i powinni go wycofać z egzaminów...
Ale jakoś nie wierze, aby pracodawca smiał się z mojego FCE..
witam.

>Ale jakoś nie wierze, aby pracodawca smiał się z mojego FCE..

nie no pewnie.

plusem tego egzaminu jest to, że jest ważny bezterminowo .

I co z tego, że napiszę sobie egzamin sprawdzający wiedzę koro mogę nie wybierać się na studia za granicę i po upływie 3-ech czy więcej lat jego ważność wygaśnie
Moim skromnym zdaniem to FCE jast waznym dokumentem.... zdanie toge gezaminu jest dla mnie bardzo wazne i nie wierze ze w przyszlosci mi sie on nie przyda. Ludzie ktorzy pisza ze egzamin ten jest bez sensu pewnie go nie zdali.... ;)
Dla jednych wazny, dla innych nie :)
Czasem FCE jest tylko poczatkiem (rozgrzewka) przez CAE, CPE czy TOEFL, czasem celem koncowym, ze tak powiem. I dobrze! Nie wszyscy musza sie legitymowac biegla znajomoscia jezyka angielskiego, nie wszyscy wybieraja sie na studia za granice etc. A w pracy i tak wazna jest komunikatywnosc i praktyczna znajomosc jezyka, i ani FCE ani CAE moim zdaniem nie przeklada sie w 100% na swobode porozumiewania sie w tym jezyku.

I jeszcze jedno... DLA MNIE FCE jest bez sensu i dlatego go nie zdawalam. A dlaczego? Bo planuje CAE i FCE jest mi do niczego niepotrzebny.

Pzdr
Ja tekze planuje CAE za jakies 1.5 roku, ale postanowilam ze warto sie sprawdzic zdajac najpierw FCE i nie uwazam tego ani za strate czasu ani tez za strate pieniedzy bo zanim bede zdawac CAE moja wiedze poswiadczac bedzie FCE :) pozdrawiam

ps. Egzamin tuz, tuz...4 XII
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Studia za granicą

 »

Pomoc językowa