Nie wiem jak można mieć w ogóle jakieś wątpliwości co do zdania tego typu egzaminów.
Przecież to komedia jest. Wyobraźcie sobie, że mimo iż znam jedynie podstawy to
ze dwa lata temu przygotowywałem pewnego człowieka do matury. Jak zaczynaliśmy to
ledwo co znał to odmianę to be. Wydawało się, że nie ma szans. Po miesiącu zdał maturę
i to nawet nie z najniższą oceną. Może coś się od tego momentu zmieniło po tych reformach.