Zdawalam FCE w sesji grudniowej. Nie powiem, zebym wkuwala dzien i noc, ale systematycznie poswiecalam nauce angielskiego sporo czasu. Z kolei teraz, kiedy mam ten egzamin za soba, brakuje mi jakiejkowiek mobilizacji... Niezaleznie od tego czy zdam FCE czy nie, to z matura nie powinnam miec problemow... a bledow, ktore na FCE popelnilam nie poprawie...
Zawsze nauka angielskiego sprawiala mi przyjemnosc, a teraz wcale nie mam na nia ochoty.
A co We robicie teraz, kiedy egzamin macie juz za soba?