bzdura, że skończenie anglistyki postrzegane jest ogólnie jako dowód, że dana osoba zna biegle język angielski. Dowiecie się, jak pójdziecie po studiach na rozmowy o pracę.
Wręcz
dla wielu pracodawców, to że sie zaliczyło anglistykę, wcale nie jest wystarczającym dowodem na to, że się zna angielski (patrz np międzynarodowe firmy consultingowe, i wiele innych, mniejszych lub większych, polskie firmy też) oni chcą certyfikatów, niekoniecznie w ilości szt 1 z danego języka,
a i Unia to formaliści, napewno będą też ich chcieli.
w wielu np szkołach wymagają także certfikatów od nauczycieli, pomimo wykształcenia filologicznego, np koleżance pracującej w podstawówce powiedziano, że im więcej certyfikatów, tym lepiej, bo to dowodzi, że inwestuje w rozwój osobisty, że nie zadowala się minimum. Słyszałam nawet, że jak się chce podjąć pracę np w kolegium językowym, trzeba, oprócz conajmniej mgr, mieć Proficiency.
Autentyk z rozmowy kwalifikacyjnej o pracę:
to pani miała tam wszystkie zajęcia po angielsku? i zdawała pani obronę po angielsku? i to było w Polsce? coś mi się nie chce wierzyć! To niemożliwe, co pani tu opowiada, coś mi się tu nie zgadza. W Polsce używa się języka polskiego na egzaminach.
i tak podsumował pan prezes fakt ukończenia anglistyki przez kandydatkę do pracy.........