akcent na fce

Temat przeniesiony do archwium.
Czy ktoś mógłby udzielić mi odpowiedzi czy na części Speaking brany jest pod uwagę akcent mówiącego. Czy koniecznie trzeba mówić po brytyjsku.
Dzięki z góry.
boss
Akcent jest najwazniejszym elementem sprawdzianu ze speakingu, ma on kluczowe znaczenie dla egzaminatora, ktoray w zaleznosci od akcentu przyznaje punkty.
A czy można mówić z akcentem takim typowo z tv np, to sie chyba nazywa received pronunciation, a nie jakimis tam odmianami z różnych czesci UK?? I czy akcent amerykański jest na takich egzaminach nie mile widziany?? :]
Oj, widzę, że nie jestem tu jedynym Piotrkiem :) Zgadzam się z tym, co napisałeś, ale tylko w połowie. Oczywiście że akcent ma duży wpływ na punktację (w końcu speaking to sprawdzian posługiwania się angielskim w praktyce, więc nie może być inaczej). Nie mogę jednak zgodzić się z tym, że zdający musi mówić akurat z akcentem brytyjskim-przynajmniej według mnie taki wymóg byłby bez sensu. Jeśli ktoś potrafi wykazać się swobodą w mówieniu i ma akcent taki jak Amerykanie, to chyba świadczy to na jego korzyść, prawda?
sorki, czy te informacje macie potwierdzone?
my nigdy nie bedziemy mowic z akcentem brytyjskim, amerykanskim czy nowozelandzkim.
Kazdy kraj ma swoj wlasny akcent i zawsze jest on wyczuwalny, inaczej akcentuja Wlosi, inaczej Czesi, inaczej Hiszpanie.
W collegu tudor powiedziala nam, ze najwazniejszy jest zasob slownictwa, rozumienie tekstu i plynne odpowiedzi, co niewiele ma wspolnego z akcentem.
Ucze sie w Wielkiej Brytanii, mam w grupie sporo ludzi innej narodowosci i nigdy nie slyszalam, zeby nauczyciel poprawial nasz akcent, chyba, ze wybitnie zmienialismy znaczenie slowa przez zle akcentowanie ;)
zgadzam sie z jejką w 100 procentach.
Informacje te sa potwierdzone. Moja znajoma jest egzaminatorka Cambridge w Hiszpanii i sama mi powiedzial ze akcent jest najwazniejszy a to ze ktos nie bedzie w stanie sie go nauczyc nie ma zadnego znaczenia, po prostu dostanie mniej punktow. Ona sama ma irlandzki akcent, ale wymogi sa wymowgami i na egzaminach Cambridge trzeba mowic z akcentem brytyjskim najlepiej odmiana RP.
rozmawialam z moja nauczycielka na ten temat i powiedziala, ze na poziomie FCE akcent nie ma wiekszego znaczenia i na pewno nie traci sie za to punktow.
Najwazniejsza jest komunikatywnosc. No, chyba, ze dzieki akcentowi komisja nie jest w stanie zrozumiec o czym student mowi... jezeli podchodzi sie do wyzszych poziomow - to juz jest istotne.
Trzeba lat praktyki, zycia w innym kraju, zeby choc w czesci przejac ich akcent. Mozemy przejac akcent w pojedynczych slowkach, mozemy sie z nim osluchac, ale wierz mi dla rodowitego anglojezycznego czlowieka zawsze bedziemy z \"obcym\" akcentem\". Tego sie nie da wyeliminowac. Slyszales kiedys z jakim akcentem mowia ludzie z Indii? Ich jezykiem urzedowym jest tez angielski, a jak sluchasz to masz wrazenie, ze oni sie go ucza od roku.
pozdrawiam
Zgodze sięczęściowo z Jejką.
Tak akcent nie jest najważniejszy, ale jest brany opd uwagę.
Dokładnie rzecz biorąc brane jest pięć czynników:akcent (proper pronounciation), gramatyka (grammar, use of English-skąd to znamy....:)), komunikatywność (coopration), poprawne odpowiedzi do pytań i cos jeszcze. Skąd to wiem? Rozmawiałem z egzaminatorem (byłym). Wszystko jest oceniane w ten sam sposób (ilość otrzymanyc punktów), ale na cooperation egzaminatorzy są najbardziej wrażliwi. Co do akcentu, to nie zgodze się z tym, że nie da się go nauczyć. Jak myślicie, kto jest prezenterem w BBC-tylko obcojęzyczni, wszyscy. Osobiście nie mam problemów z akcentem, zostałem oceniony przez anglików wysoko, ale nie jest to cecha, którą jest łatwo się nauczyć, jak również utrzymać na dobrym poziomie, jeżeli się nie mówi zbyt często. A propos, też czekam, może jak niektórzy, na wyniki. Jeszcze ich nie dostałem, a już mnie szlag trafia od tego czekania. I od razu chce zaznaczyć, że jeżeli ktoś zdawał, to musi najbardziej bać się tego z czego był najlepszy (w większości przypadków)- to też jest potwierdzone. Pozdrófka dla wszystkich zdających i powodzenia dla dopiero decydujących się na to...
Temat przeniesiony do archwium.