oblane FCE a studia

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 39
poprzednia |
pewnie nie jedni z Was (ktorzy oblali) mysleli/mysla nadal o filolgoi albo studiach jezykowych/. Ja tez, ale nie wiem czy mam z czym sie tam wybierac skoro nie zdalam FCE. Jasne, warto zawsze probowac, ale wolalabym sie nie dostac fuksem a potem ledwo co sobie radzic, a naprawde zasluzyc na to. Co myslicie.,.?
Moniko, nie chce mieszac i Cie zniechecac do nauki, bo na pewno warto oraz oczywiscie wiele zalezy od uczelni. Ale znam ludzi na poziomie CAE zdanego na B [FCE oczywiscie A], ktorzy nie dostali sie na filologie lub mieli na niej spore problemy.
proboj na inne kierunki... pomysl o przedmiocie, z ktorego tez moglabys \'powalczyc\' (a nie tylko angielski). skonczyly sie czasy, gdy ten co zna angielski to kozak...
tak, wiem.. teraz podstawa jest(a raczej powinno byc) znajomosc 2 jezykow i nikt nie zaszpanuje ze zna ang. No ale tak jest,ze nie ma innego kierunku,w ktorym moglabym sie spełnic itd. Myslalam o Stoisunkach Miedzynar. ale tam jest prawo,ekonomia-ble. Zreszta bylabym po tym potencjalna bezrobotna. A poza tym wiem,ze i nawet ludzie,mktorzy w Stanach bly po pare lat oblewaja na filologi, bo m przyslowiowych pare pktów brakuje. Wiem,ze nie zalezy to ani od FCE ani od niczego-moze szczescia? ale nie bede sie na szcescie przeciez zdawac. Po prostru nie wiem czy mam szanse nawet w te pare m-cy (bo teraz maturke zdaje no a potem egz. na studia) przylozyc sie do examow na filologie:(
Nie martw się. Ja jeszcze nie dostałam wyników ale jestem pewna że nie zdałam a i tak wybieram sie na anglistykę. Konkretnie na NKJ. To że nie zdałaś to wcale nie znaczy że nic nie umiesz. Trzeba sełniać swoje marzenia. A poza tym jest jeszcze trochę czasu do egzaminów:)
Moża jeszcze się troche poduczyć:)
Powodzenia i nie rezygnuj!!!!!!!!!!!!
Moni!!! Jasne, ze powinnas nadal myslec o filologii. A moze to byl przypadek ze nie zdalas FCE? Ja np. napisalam nie na tamat wypr. i w dodtaku 2x za dlugie. I co? To nic nie znaczy. Po prosu dalam plame. Pomylka, blad przy pracy. Przypadek.....
Ale znam ludzi na poziomie
>CAE zdanego na B [FCE oczywiscie A], ktorzy nie dostali sie na
>filologie lub mieli na niej spore problemy.

A ja znam ludzi, którzy zdawali na filologie z FCE, lub w ogóle bez certyfikatów, dostali się, ciężko pracowali i studia skończyli.
>A ja znam ludzi, którzy zdawali na filologie z FCE, lub w ogóle bez
>certyfikatów, dostali się, ciężko pracowali i studia skończyli.

A co ma piernik do wiatraka? Wyciaganie wnioskow z prostego tekstu pisanego nie jest trudne. Po pierwsze nie napisalem, ze ma rezygnowac [niech pracuje, tym lepiej dla niej, bez wzgledu na obrany potem kierunek]. Po drugie, to, ze nie mieli certyfikatow nie swiadczy przeciez o tym, ze nie mieli wiedzy, by je zdobyc. To tylko forma sprawdzenia samego siebie, wielu ludziom calkowicie niepotrzebna. Zapytam tak: znasz kogos kto dostal sie na przyzwoita anglistyke [blagam nie pros mnie o definicje przyzwoitej] z oblanym FCE? Wiadomo, moze sie zdarzyc ze ktos sie zagapil lub dal plame jak to opisala kolezanka w poprzednim poscie. Ale na to, czy oblanie FCE - ktory nie jest wybitnie trudnym egzaminem - bylo wynikiem glupiej wpadki, czy rzeczywistego braku umiejetnosci, kazdy musi odpowiedziec sobie sam.
MONIA:) IDZ NA studia jakie chcesz...jak teraz sie nie udało to moze sie uda....naprawde....tylko znam przypadków...........ja w 2 klasie lo. nie zdałem fce i dostałem sie na lingiwstyke na umcs! wszystko sie ułozylo i jest dobrze.....
ja zdalam ale dostalam\"c\" co rowna sie dla mnie z porazka ale i tak wszyscy wiedza ze jestem lepsza a moja nauczycielka powiedziala mi ze to ze najlepsi uczniowie dostaja \"c\"albo\"D\" to jest bardzo czeste i ze ona miala juz pare takich dziewczyn ktore wlasnie tak polaly fce a pozniej zdaly bez problemu na filologie i to na dobre uniwersytety wie sie nie martw zdawaj gdzie chcesz to ze nie zdalas fce to na pewno czysty przypadek brak szczescia zly humor egzaminatorow u mnie w klasie najlepszy uczen dostal na fce\"D\" kompletny przypadek nie martw sie bierz sie do przcy i wierz w siebie
Nie, nie znam nikogo kto by oblał FCE i dostał się na anglistykę. Pamiętam natomiast, że kiedy ja zdawałam to z pewnością nie byłam na wyższym poziomie niż FCE.

Co ma piernik do wiatraka? Hm, nie napisałeś co prawda, że ma zrezygnować, ale... napisałeś, że lepszym się nie udało. Poczytałam trochę wpisów tutaj i większość jest w stylu \'jak nie masz CAE lub CPE\' to nie masz żadnych szans. I znam wielu ludzi, którzy zrezygowali tylko dlatego, że \'i tak nie mam szans, bo inni są lepsi\'. A ja uważam, że zawsze trzeba próbować, chociaż po to żeby się sprawdzić, żeby zobaczyć jak wypadniemy, również na tle innych, czasami po to, żeby zobaczyć ile nam brakuję i ile musimy się uczyć, żeby za rok udało.

Owszem, to trudne, wymaga pracy, kucia, rozwiązywania testów, etc., ale jest możliwe. Straszenie nie jest najlepszym sposobem, bo zabiera pewność siebie na egzaminie...
zdawaj gdzie chcesz to ze nie zdalas fce to na pewno czysty przypadek
>brak szczescia zly humor egzaminatorow u mnie w klasie najlepszy uczen
>dostal na fce D

Nie no jasne, zla pogoda, spisek swiatowy, ale bron Boze brak umiejetnosci piszacego.... nie wykluczam ze ktos mogl miec po prostu pecha, ale nie przesadzajmy.

>powiedziala mi ze to ze najlepsi uczniowie dostaja
>C albo D

;-) To milo z jej strony.
>powiedziala mi ze to ze najlepsi uczniowie dostaja
>C albo D

> ;-) To milo z jej strony.

Pewnie sama oblała :P

A teraz bardziej na temat - Moni, przede wszystkim próbować zawsze można. Jedyne, co masz do stracenia to te 70 czy 80 zł, które musisz wpłacić na konto uczelni :). FCE to pewien minimalny poziom wiedzy, bez którego mimo wszystko trudno myśleć o filologii, ale przed Tobą jeszcze, jak sama piszesz, kilka miesięcy, a przy dobrej motywacji można zdziałać cuda :). Przede wszystkim musisz wiedzieć, czego chcesz i przez ten czas oddać się tylko nauce :). Pomyśl, na jaką filologię chcesz zdawać, przejrzyj testy. Może niekoniecznie poznańska czy warszawska anglistyka, a na filologia angielska na mniej obleganej uczelni, kolegium językowe czy bardziej \"egzotyczna\" filologia, na którą można zdawać angielski. I jeszcze jedno - przygotuj się naprawdę porządnie do innych części egzaminu. Powtórz sobie dobrze gramatykę języka polskiego, literaturę, przeczytaj kilka powieści z kręgu kulturowego filologii, na którą zdajesz, opracuj sobie odpowiedź na pytanie o motywację wyboru kierunków studiów. Twoje szanse tkwią w dobrym zaprezentowaniu się na rozmowie kwalifikacyjnej (oczywiście jeśli jest na kierunku, na którym zdajesz) - sporo osób wybiera się na anglistykę tylko dlatego, że bardzo dobrze zna język. Nie interesuje ich cała filologiczna otoczka, nie przygotowują się do rozmowy, bo są pewni, że i tak zdadzą. I to niekoniecznie oni dostają się na te studia :).

P.S. Niezależnie od Twojej decyzji przygotuj sobie 1-2 niefilologiczne kierunki awaryjne.
tez chcialam sie wybrac na anglistyke lecz po przedwczorajszych wynikach FCE zycie juz dla mnie stracilo sens..........juz nawet boje sie do matury podejsc.......bylam tak pewna ze zdam tyle nauki poszlo na marne.....to jest nie mozliwe nie moge sie z tym pogodzic.......CZUJE SIE JAK ROślina!!!!!!!!!nic juz dla mnie nie ma sensu ,dlasza nauka.....angielski byl zawsze moja mocna strona we wszystkim.....a teraz..?;(to byl jedyny przedmiot na ktorym moglam sie oprzec ...na ktorym zawsze moglam polegac i nigdy az do przedwczorajszego dnia mnie nie zawiodl....czy to oznacza ze moj poziom jest na poziomie przedszkola....jak to jest mozliweeeeeeeee?????????????????????????????????????????????chcialabym chociaz zobaczyc jakie bledy popelnilam.......;(;(;(;(NIC DLA MNIE NIE MA SENSU!
lecz po przedwczorajszych
>wynikach FCE zycie juz dla mnie stracilo sens......

To jeden egzamin, ktorego za jakis czas nie bedziesz pamietac. Z perspektywy czasu takie rzeczy wydaja sie malo wazne, wiec ostroznie z uzywaniem tak mocnych slow. Ludzi spotykaja znacznie wieksze problemy i sie nie zalamuja. Trzeba isc do przodu caly czas. Glowa do gory :-)
No zgadzam się z Gienkiem. Zycie to nie tylko FCE a to,ze oblalas (wiem przeciez sama, co czujesz, tyle,ze dla mnie zycie nie stracilo jeszcze sensu ;P ) to nie koniec swiata!

Wracajc do studiow,to dzieki za rady i Wasze opinie.. Gienek wyrazil sie tu najbardziej szczerze;) moze troche odradzając,troche swiadomie(bądź nie) zachecajac i mobilizujac do nauki. I racja. Chce tylko wiedziec czy mam szanse sie dostac, oczywiscie charując ciezko przez te pare m-cy, czy da sie nadrobic, poprawic jakies swoje błedy i uzupełnic luke w mózgu ;) No tak,szansa zawsze jest, ale akurat takich rzadkich przypadkow i jakis extremalnych cudów nie biore jakos pod uwage ;)
2x za dlugie wypracowanie to nic strasznego, bo nikt sie tego nie czepia. chyba ze przy okazji jest beznadziejne...
czy mam szanse sie dostac, oczywiscie harując ciezko
>przez te pare m-cy, czy da sie nadrobic, poprawic jakies swoje błedy
>i uzupełnic luke w mózgu ;) No tak,szansa zawsze jest, ale akurat
>takich rzadkich przypadkow i jakis extremalnych cudów nie biore jakos
>pod uwage ;)

A dlaczego nie? Już sama sobie odpowiedziałaś: szansa jest zawsze, tylko:
1) musisz wierzyć, że może ci się udać
2) musisz duuuużooo się uczyć i robić testy, testy, testy, testy, testy i jeszcze raz testy.
3) musisz mieć szczęście na egzaminie (no, to już niekoniecznie zależy od ciebie).

Ja zdawałam na dwie anglistyki: warszawską i poznańską. Na UW oblałam, na UAM dostałam 4. Takie już są egzaminy.
A jeśli się nie uda - też się zdarza. Moja mama zawsze mi powtarzała \'jak nie uda ci się tym razem, to następnym...\' Trzeba mieć plan awaryjny: spróbować zdawać do NKJ, na jakąś inną filologię gdzie łatwiej się dostać, a gdzie można się uczyć angielskiego (moja koleżanka z poziomem kiepskie intermediate dostała się na fil. węgierską, co prawda zrezygnowała bo ang. okazał się za trudny, ale...) i próbować za rok.
Zna ktoś może adres jakiejś stronki z egzaminami wstępnymi na aglistykę na UW z ostatnich lat? Słyszałem o nich takie niestworzone rzeczy, że sam z ciekawości chciałbym na nie zerknąć i ocenić ich poziom (mimo że na anglistykę się nie wybieram).
\"Jeśli czegoś bardzo pragniesz, cały Wszechświat działa, żebyś mógł to osiągnąć\" - bardzo niedokładny cytat z Coelho. Choć nie przepadam się za jego twórczością, jest jak znalazł ;). Daj z siebie wszystko, żeby osiągnąć co chcesz :). Wykorzystaj dobrze następne miesiące :).
a tak by the way, to na UŚ mam zamiar:) albo ew. na KJB :)
Heh, zabawiacie mnie tymi postami. Ja osobiście przekonałam sie na własnej skówrze. Zdałam CPE na C ( ale siara). Dostałam sie na Akademię Polonijną do Częstochowy (tam nie ma egzaminów). Niestety musiałam zrezygnować bo nie dawałam rady a wy z FCE chcecie sie pchać na filologie:))))))))))) HAHAHAHAHA
widocznie Luna jestes cienka!!!
zniechecaj sobie wszystkich gdzies indziej! a co do Tawananna to swietnie napisalas wszystkie posty! takie wypowiedzi az milo sie czyta, bo o czyms mowia i pomagaja! Moni powodzenia! moze sie spotkamy na filologii? :)
No to faktycznie musisz być kiepska.

Ja z poziomem FCE dostałam się na anglistykę poznańską. Przez pierwszy rok co prawda prawie codziennie wychodziłam z biblioteki dopiero jak ją zamykali (czyli ok. 20), ale udało się i później było już z górki.

Jak nie starałaś się i olewałaś to twoja wina. A jeśli się starałaś to coś z toba nie tak. Bo chyba mi nie powiesz, że na Akademii Polonijnej poziom jest wyższy niż na UAM (hehehe).
Ja sie starałam, tylko poziom mnie zniszczył, też siedziałam wieczorami nad książkami, wkuwałam ile wejdzie. Zresztą co tu dużo mówić Akademia Polonijna jest jedną z najlepszych uczelni na świecie i ma nawet filie w Londynie!!! Myśle , że w tym Poznaniu to bym sobie poradziła bez problemu, tu chodzi o kwestie poziomu uczelni. Całkowicie się zgadzam z przedmówcami. Ja mam koleżanke, która nawet nie zdała FCE, dostała E, poszła do Gallusa na jakiś tam rok zerowy i teraz już będzie bronić licencjata. Uważam, że certyfikat w przypadku studiów o niczym nie świadczy.
PS. A co do mojego Profa to koleżanka za mnie go zdała, ale formalnie to ja sie posługuje tym certyfikatem, przeto widnieją tam moje dane :)
>PS. A co do mojego Profa to koleżanka za mnie go zdała, ale formalnie
>to ja sie posługuje tym certyfikatem, przeto widnieją tam moje dane :)

że co???????
bo chyba nawet twojego polskiego nie mogę zrozumieć, aż się boję pomyśleć o twoim angielskim.
Zresztą co tu dużo
>mówić Akademia Polonijna jest jedną z najlepszych uczelni na świecie i
>ma nawet filie w Londynie!!!

Filia w Londynie o niczym jeszcze nie świadczy. A poznańska anglistyka ma świetną renomę i świetny poziom i chyba nie muszę nikogo o tym przekonywać... Poza tym bez urazy, ale nie uważam, żeby jakakolwiek polska uczelnia, która przyjmuje bez egzaminów mogła mieć wyższy poziom od f. angielskiej na UAM...

>PS. A co do mojego Profa to koleżanka za mnie go zdała, ale formalnie
>to ja sie posługuje tym certyfikatem, przeto widnieją tam moje dane :)

No, to nie mamy o czym gadać... Nie masz w takim razie żadnych podstaw by twierdzić, że osoba z CPE nie poradzi sobie na studiach... I nie masz kompletnie czym się chwalić. Poza tym nie wiem, czy zauwazyłaś, ale my mówiąc o certyfikatach posługujemy się nimi bardziej dla określenia orientacyjnego poziomu znajomości języka niż dla mówienia o samym papierku - można skonczyć anglistykę i nie mieć nawet FCE ;D.
mysz0n - dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam!

akki - kolejny przykład na to, że jeśli człowiek czegoś naprawdę chce, musi mu się to udać. Grunt to nie załamywać się \"na dzień dobry\" tylko zabierać się porządnie do pracy :).
Jak ty nie rozmumiesz polskiego to lepiej sie cofnij do przedszkola a później wchodź na forum i czytaj artykuły.
PS. To z czym masz problemy to czytanie ze zrozumieniem, tzw. reading !!!!!!!!
1) Jeśli coś ma sens, to rozumiem. A jeśli nie ma... no cóż, z pustego to i Salomon nie naleje.
2) jeśli używając słowa \'artykuł\' miałaś na myśli to co napisałaś powyżej, proponuję sprawdzić znaczenie słowa \'artykuł\'.
3) Akurat czytanie ze zrozumieniem nie sprawia mi problemów. Mogłam się zresztą o tym przekonać na niedawnym egzaminie dla tłumaczy do Brukseli, gdzie z takiego testu dostałam prawie maksymalną ilość punktów.
4) \'Reading\' to po prostu czytanie. Myślę, że chodzi ci o coś co nazywamy \'verbal reasoning\' - proponuję podszkolić angielski.
5) Przejrzałam forum Częstochowa na www.gazeta.pl - oj, niezbyt pochlebne są tam opinie o tej \'najlepszej uczelni w Europie\'
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 39
poprzednia |

« 

Matura

 »

FCE - sesja zimowa 2003