Dam radę? Prosze o odpowiedz

Temat przeniesiony do archwium.
Hej, nauke angola rozpoczelem rok temu we wrzesniu. Planuje zdawac fce w grudniu, czyli okolo po roku nauki. uczylem sie sam w domku, okolo 2och, czasami wiecej godzin dziennie(bez sciemy), przerobilem juz calego janusia siude, phrasal verbs, i okolo 5 tys slowek(z slownika tematycznego). Nie wiem jednak czy to wystarczy, mam pewne watpliwosci co do decyzji o fce w grudniu, teraz troszke zwiekszylem tępo i ucze sie ok 4 godz dziennie, powtorki itd. zamierzam sie zapisac na jakis kurs przygotowujacy do fce zeby jakos usystematyzowac moja wiedze. PROSZE POWIEDZCIE CZY GRUDZIEN TO NIE ZA WCZESNIE!! [email]
a jak robisz testy to jak to wychodzi, dajesz rade???wiesz, sam musisz obiektywnie usiasc i zastanowic sie czy podolasz, ciezko jest stwierdzic czy umiesz wystarczajaco, bo z rozna szybkoscia wiedza wchodzi do glowy:)good luck
Witam!!!ja szczerze mowiac nic Ci nie doradze czy dasz rade czy nie ale jak zdasz to daj mi znac to uwierze w swoje sily:)!!! moj mail [email] lub [gg]
szczerze mówiąc, jestem w lekkim szoku, ale i podziwie dla twoich ambicji :) mimo wszystko, ja bym nie ryzykowała. chyba że ten grudzień to jakiś konkretny termin, na który potrzebujesz certyfikat, ale jeśli chcesz po prostu spróbować swoich sił, to radziłabym trochę poczekać. nauka z książek i słownikowa wiedza to nie wszystko. zwłaszcza na speakingu i writingu potrzebne jest pewne obycie z językiem, "czucie" go, swoboda wypowiadania się. przy listeningu przyda się osłuchanie z "naturalnym", nawet potocznym angielskim, żeby dobrze rozumieć często niezbyt wyraźną mowę z charakterystycznym akcentem. gramatyki, fakt, można się po prostu wykuć, ale moim zdaniem, warto posiedzieć w języku dłuższy czas, żeby przy rozwiązywaniu zadań nie kierować się wyuczonymi regułkami, ale też, w pewnym stopniu, intuicją. czytaj angielskie książki, oglądaj filmy - koniecznie z angielskimi napisami i sprawdzaj wszystkie słówka i zwroty, których nie znasz. i - właśnie. zapisz się na ten rok szkolny na kurs FCE: po pierwsze, porównasz swoje umiejętności z innymi, a także z wymaganiami; po drugie, nauczysz się wielu przydatnych rzeczy na sam egzamin i, jak mówisz, usystematyzujesz dotychczasową wiedzę. no i będziesz miał możliwość ćwiczenia konwersacji w profesjonalnych warunkach. wtedy dopiero, czyli latem, ostatecznie wiosną 2007 - brałabym się za zdawanie :) życzę powodzenia i trafnych decyzji.
dasz rade!!! :) ja po rocznych samodzielnych przygotowaniach zadłam na 4 :) trzeba tylko systematycznie powtarzać:) powodzenia
ja takze jestem w lekkim szoku.... Zdawałam w grudniu 2005 i zdalam na A,ale przygotowywalam się na pewno o wiele !!! dłużej.... Zapisz się na kurs przygotowujący do dobrej szkoły językowej, to wtedy zobaczysz na co cie stac, życzę powodzenia:)
PS. jak można zdać FCE na 4.....
Pewnie myslac o 4 ma na mysli B :)
ja tez mam pytanie :)
jak bardzo FCE jest trudniejsze? ile godzin nauki powinnam poswiecic jesli mialam 61% z rozszerzonego anglika na maturze...zdaze na sesje w marcu lub czerwcu?:)
Zrób kilka testów na FCE, a dowiesz się ile Ci brakuje do tego poziomu. Poszukaj w dziale "FCE" tematu z bazą testów.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Zagranica

 »

Studia językowe