ciekawe teorie

Temat przeniesiony do archwium.
do wszystkich tych, ktorzy uwazaja, ze zdawanie cerfyfikatu zamaist matury to tchorzowstwo: moi drodzy, chyba cos wam sie pomylilo! certyfikat jest duzo trudniejszy i o wiele bardziej obiektywny niz polska matura.
Zgadzam sie z toba w 100 %
Całkowicie się zgadzam! Jedyny powód, dla którego nie zdawałam matury z angielskiego to - szkoda było mi czasu. Argumentowanie, że ludzie z FCE matury się boją IMHO jest śmieszne.
W pełni się z Wami zgadzam. Takie argumenty to... czysta zazdrość.
A właśnie, że bzdury gadacie. Matura na poziomie rozszerzonym i FCE to ten sam poziom. Nie wiem, czy matura nawet nie jest na wyższym poziomie... Oczywiście, kwestia ocen jest tutaj bardziej relatywna - FCE zdaje się przed ludźmi, których się nie zna, natomiast jak jest z maturą i przeróżnymi układzikami towarzyszącymi jej zdawaniu, to chyba wie każdy maturzysta, który ma oczy i uszy... Uważam ponadto, że z matury powienien zwalniać jedynie zdany CAE (lub egzamin na wyższym poziomie), a nie FCE. Wiele osób z FCE zapewne zdziwiłoby się, zobaczywszy swoje wyniki z matury...
co wy sie tak czepiacie?przeciez fce to tez egzamin cambrige, a to ze zwalnia z matury to tylko plus, ja osoboiscie nie mam fce bo mi sie tego nie chce zdawac, ale uwazam, to mniej wiecej ten sam poziom, fce moze nawet jest troche latwiejsze.Szczerze mowiac, wydaje mi sie, ze cae jest z kolei trudniejsze od matury i to bylaby przesada gdyby tylk cae mialo zwalniac, to istna glupota, przeciez chodzi o to zeby to uczniowie mieli jak najlepiej, a jak komus nie pasuje to zawsze moze pisac mature.Ja nie zdawalam fce, bo zdecydowalam sie jednak na zdawanie matmy, moze troche zaluje, ale trudno, a z drugiej strony jesli ktos zdje fce bez problemu to nie widze powodu dla ktorego mialby sie nie zwolnic z pisania matury, w koncu ta osoba stresuje sie znacznie bardziej od kogos, kto jest rownie dobry, ale zdecydowal sie na mature...
Gdyby matura była na wyższym poziomie niż FCE, to egzamin ten nie zwalniałby z niej. Poza tym przy porównywaniu jednego z drugim weź pod uwagę kilka czynników. Przede wszystkim maturę zdajesz w znanym sobie miejscu, wśród znanych ludzi i, co tu dużo ukrywać, na oblanie szanse masz naprawdę nikłe. FCE, jeśli nie jest się do niego przygotowanym, można oblać bardzo łatwo-tu nie będzie \"zlituj się\", tego egzaminu nie sprawdza nauczyciel z twojej szkoły, który mógłby przymknąć oko na niektóre błędy i naciągnąć ocenę, tylko komputer i ludzie, dla których jesteś tylko kilkoma kartkami papieru przysłanymi zza oceanu. Matura to jednak nie pięcioczęściowy FCE, który w sposób kompleksowy sprawdza twoją wiedzę. Jeszcze jedno: przypadkiem dowiedziałem się (kiedy już wiedziałem, że z matury z angielskiego będę zwolniony), że na egzaminie dojrzałości z tego języka maturzyści mają do dyspozycji słowniki! Jeśli to prawda, to matura jest o wiele prostsza od FCE, na którym nie można korzystać ze słownika, a na ściąganie nie ma co liczyć. Mógłbym jeszcze przytoczyć wiele argumentów na potwierdzenie tezy, że matura z angielskiego nie jest trudniejsza od FCE, ale na razie wystarczy jeśli poprzestanę na tych.
no ja wlasnie o tym mowie:))
Ja bym nie miszał tych dwóch egzaminów. FCE jest egzaminem przeznaczonym dla międzynarodowego udokumentowania pewnego poziomu znajomosci języka angielskiego. Kiedyś był przeznaczony przede wszystkim dla ludzi dorosłych, którzy mają maturę i studia za sobą. Później po wprowadzeniu uznawaniag go za wystarczający poziom znajomości języka i pozwalający na zwolnienie posiadaczy tego certyfikatu z egzaminu dojrzałości, zmieniła się zaadniczo strukturawieku zdających. Teraz przystępuje do niego przede wszystkim młodziez licealna. Ludzie 30-letni zdający FCE uważani są za staruszków.

Wydaje mi sie, że oba te egzaminy: FCE i matura rozszerzona są prawie rónoważne, że wszkazaniem na FCE.

Sprawa zdawania FCE przed maturą i prośba o zwolnienie ze zdawania egzaminu maturalnego z języka angielskiego jest raczej kwestią taktyki, nie tchórzostwa. Wiąże się z wykonaniem pewnego wysiłku intelektualnego podczas programowej nauki w liceum.

Jedyne, co mogę powiedzieć uczniom podejmującym ten wysiłek, to \"tak trzymać, ja trzymam za was kciuki\".
Temat przeniesiony do archwium.