kto ma juz fce?? jak to wyglada?trudno bylo zdac?

Temat przeniesiony do archwium.
czesc:) mam zamiar zdawac fce ale nie wiem czy jestem gotowa?? napiszcie jak wy sie przygotowaliscie ?? skad brac maretialy?? po ilu latach nauki (takiej prawdziwej ) zdawaliscie? a moze ktos tez sie wybiera na sesje zimowa '07?? moze jakos razem mozemy sie uczyc ?? albo wymieniac testami ( ale ja nie mam za duzo jeszcze)?? rozmawaic czy cos?? piszcie!!! :)
częśc :) ja zdałam w tym roku FCE.. a przygotowywałam się w szkole językowej.. dużo też robiłam sama, jeśli nie chodzisz na jakiś kurs, to musisz sama się dobrze zorientować w zasadach jakie obowiązują na tym egzaminie i w wymaganiach, bo łatwo jest go nie zdać tylko dlatego, że nie wie się co jest jak oceniane. Nie piszesz nic jaka jest Twoja wiedza na ten temat więc zakładam, że jednak wiesz jak to wszystko wygląda... ale jeśli jednak nie wiesz to pytaj, chętnie opowiem :)
Wydaje mi się, że tak naprawdę praktyka czyni mistrza.. czyli oprócz nauki, rozwiązywać dużo testów, czytać artykuły czy książki po angielsku, rozmawiać, np. przez skype żeby nie bać się mówić, słuchać radia po angielsku... po prostu starać się mieć kontakt z językiem jak najczęściej, oswoić się z nim.
Z tego co wiem osoby nie przygotowujące się na żadnych kursach ustalają sobie plan nauki.. czyli np. że w każdym tygodniu będą robić ileśtam testów, i nauczą się jakieś części gramatyki.. musisz opracować sobie własny system nauki.. najbardziej optymalny :)
Hej! Ja mam pytanie jak wygląda speaking. Możecie tu napisać swoje doświadczenia z tego traumatycznego przeżycia, ja będę pisać FC na wiosnę.
Ja FCE zdawałam w czerwcu majac 15 lat po 4 latach prawdziwej nauki. Przygotowywałam się w szkole językowej, ale też sama rozwiązywałam przykładowe testy znalezione w necie, albo kupione. Speaking jak speking. strasznie duzo nerwów, a szybko poszlo. te 15 minut leci z predkoscia swiatla. Byłam w parze z dziewczyna, ktora zdawal mature. A jak zaczela mowic, to mi szczeka opadla. pomyslalam, ze ja przy niej, to troche blado wyjde. i wg mnie tak wyszlo. Egzaminatorzy pewnie aż tak krytyczni dla mnei nie byli, bo wg arkusza wynikow speaking poszedl mi dobrze.
Hej!
Ja zdałam w tym roku (sesja letnia 2007) na B. przez 8 lat uczyłam się w szkole językowej (IH) z native speakerami (UWAGA!!! TO BARDZO WAŻNE!! NATIVE SPEAKER TO NAJSKUTECZNIEJSZA METODA NAUKI SZYBKIEJ I EFEKTOWNEJ!!!), czytałam kasiążki po angielsku, oglądałam programy w tymże języku no i... zdałam. Dodam, że mam 12 lat. PAPA;*
speaking nie jest taki straszny jak go malują :).. duzo nerwów oczywiście przed.. ale tego się chyba nie da uniknąć, a w trakcie speakingu już naprawdę bardzo sympatycznie było.. co prawda słyszałam opinie negatywne o egzaminatorach, że byli nieprzyjemni, niemili, ale osobiście uważam, że to kwestia podejścia, oni są profesjonalistami i nie mogą się szczerzyć czy dać po sobie poznać co myślą o osobie, którą egzaminują, ale w żadnym wypadu nie są niemili.. jak już się wejdzie na ten speaking to trzeba po prostu przestawić sobie język na angielski i absolutnie nie myśleć po Polsku i nie zastanawiać się nad poszczególnymi słówkami..
speaking jest podobną częścią FCE, którą bardzo trudno jest nie zdać.. wystarczy mówić.. nie liczy się tak bardzo co się mówi..
miało być "podobno" a nie "podobną" :)
Co jest wazniejsze na speakingu - mowic plynnie czy raczej sie zastanawiac ale za to nie robic bledow???
ważniejsze jednak jest chyba mówić płynnie... na FCE w speakingu chodzi o sprawdzenie czy potrafisz się komunikować.. w części w której jest dskusja z partnerem trzeba pokazać, że umiesz się porozumieć i angażujesz w rozmowę drugą osobę..a czy przy tym przekręcisz jakieś słówko to nie jest ważne..
poza tym lepiej się właśnie zbyt długo nad niczym nie zastanawiać.. bo egazminatorzy wtedy stweirdzaja, że poprostu nie umiesz.. jeśli nie znasz jakiegoś słówka to poprostu spróbuj opowiedzieć o nim dookoła.. i to jest na plus, bo powiesz o co Ci chodzi a przy okazji cały czas mówisz..
jest jeszcze coś takiego, że egzaminatorzy często przysypiają na speakingu.. i jeśli mówisz cały czas to zauważają tylko, że mówisz, nie ważne co.. a jak przestaniesz mówić to się budza i zauważają, że nie mówisz..
12-latka zdała FCE? Jestem pełna podziwu...ja zdałam w tym roku,mam 16 lat.Rok intensywnej pracy do PETa9stopień niższy niż FCE)i 2 lata pracy do FCE. Przez te 2 lata wiedza tak sama sie trochę przyswaja. Speaking nie jest taki trudny,jak się dużo przed egzaminem mówi z drugą osobą na podobnym poziomie, dobrze jest też jak nauczyciel słucha,może doradzić, co poprawić. Ważne jest by płynnie mówić, na drobne pomyłki przymkną oko, jeżeli będziesz ciągle mówił i sie dogadywał z partnerem.
Odradzam samodzielnej nauki...
Polecam przerobienie podręcznikia i ćwiczeń Masterclassa, przerobienie jakiejś dobrej gramatyki i ze 3 komplety testów. Wszystko da sie wyćwiczyć, lepiej lub ciut gożej.
Od 4 roku życia przez 8 lat uczyłaś się w szkole językowej?
Jesli uczylas sie od 4 roku z nativami to nie jestes moze przypadkiem dwujezyczna? (nie wiem jak czesto mialas zajecia). a jak sprawa akcentu?

>native speaker to najskuteczniejsza metoda nauki szybkiej i
>efektYwnej!!!)
Dla malych dzieci byc moze. Dla wiekszosci nastolatkow i doroslych juz raczej nie.


>Odradzam samodzielnej nauki...
masz na mysli 'odradzam samodzielnĄ naukĘ'? jesli tak, dlaczego?
widzę, że zazdrość bardzo daleko doprowadza... a więc tłumaczę, że przez pierwszy rok języka uczyła mnie mama. Przez kolejne dwa lata chodziłam do Okey, ale później nie mieli grupy na moim poziomie w tym przeedziale wiekowym, dlatego przez kolejne 6 lat (do teraz) chodze do ih. pozdro:)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa