Miałam ten sam problem, bo mimo tego, że starałam sobie wszystko ładnie rozłożyć w czasie, zawsze mi go brakowało, ale wiadomo, że żadnej umiejętności nie opanuje się do perfekcji. Dlatego też zamiast szlifować jak najlepiej to co potrafisz dobrze, skup się na tym, co Ci nie idzie. Jak robisz jakieś ćwiczenia gramatyczne i widzisz, że z czymś masz problem, zapisuj to sobie na później.
Zerknij do repetytorium gramatycznego, aby sprawdzić, czy na pewno ze wszystkim sobie radzisz. Poucz się słówek ze słownika tematycznego tak, aby w razie kiepskiego tematu na speakingu wykazać się chociaż wiedzą z tego zakresu. Wybieraj jednak te najważniejsze, bo inaczej będzie ich za dużo. Ja niby po parę słówek wybierałam z każdej kategorii, a później z nich mogłam uzupełnić kolejny mini słownik ;-)
Jest jeszcze coś z gramatyki, w czym się wyjątkowo słabo czujesz? W jaki sposób szlifujesz słownictwo? Wkuwasz słówka, a jak zapamiętasz to odstawiasz je i zabierasz się za kolejne, czy może starasz się uczyć ich w praktyce, używać w wypracowaniach, korespondencji itp.? I przede wszystkim - czy jesteś systematyczna? Systematycznie robisz testy? Rób ich jak najwięcej, bo dużo zależy od technicznej strony przygotowania do tego egzaminu.
2 miesiące z jednej strony wydają się być dość długim okresem, ale niestety strasznie szybko mijają, dlatego nie rób sobie nawet dnia przerwy. Jak zrobisz jeden dzień wolny od przygotowań to zaraz będą kolejne.