FCE w moim przypadku

Temat przeniesiony do archwium.
Ile czasu musiałbym się przygotowywać, żeby zdać FCE?

Z matury rozszerzonej miałem tylko 52%. Bo się nie uczyłem. Z mówieniem jest u mnie fatalnie (a to się licz na FCE), z matury rozszerzonej miałem zaledwie 45%.

Jeżeli chodzi o wchłanianie wiedzy, to przychodzi mi to szybko. Mógłbym poświęcić teraz przez wakacje sporo czasu na to. Powiedzmy średnio ok. 2 godz. dziennie.
Jeżeli naprawdę się przyłożysz, to możesz próbowac już w grudniu, ja bym jednak Ci zalecil zdawanie w marcu przy dosc intensywnej nauce, to będziesz miec pewnosc zdania moim zdaniem. Problem w tym, że się format egz. zmienia, więc odpadają takie fajne książki Cambridge z testami z poprzednich lat (które dużo mi dały zarówno w przypadku FCE, jak i CAE chyba...;)) pozdr.
na FCE mówienie stanowi 20% całości, więc inne rzeczy też się liczą, ale faktycznie mówieniem możesz nadrobic trochę nadrobic stracone punkty. Radzę też pocwiczyc bardzo listening i reading. W ogóle to radzę zapisac się na jakiś kurs lub konwersacje z nativem, żeby też sprawdzał ci writing. Use of English można spoko samemu sobie wycwiczyc.
To ile miałeś w końcu z tej matury? 52% czy 45%?
Poczytaj forum, dużo już było o przygotowaniach do FCE. Pozdrawiam. :)
52 z pisemnej, 45 z ustnej? Przyłóż się, a dasz radę. :)
Zgadza się.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Studia za granicą