FCE- ludzie nie traccie kasy..

Temat przeniesiony do archwium.
Ludzie, FCE sie juz przejadlo, ten certyfikat nic juz nie znaczy, nie wiem po co tracicie kase na ten swistek papieru. Teraz licza sie certyfikaty, ktore potwierdzaja znajomosc jezyka w danej dziedzinie np. biznes, medycyna, a nie FCE. Pozdrawiam.
ale jak nie wiesz w jakiej dziedzinie bedziesz pracował? i jak pojdziesz na jakakolwiek rozmowe w spr pracy to spytaja cie o znajomosc jezykow i co - powiesz ze mialem 5 w szkole? zawsze to dokument - nawet by wyjechac na campuc i tam zarobic w wakacje pare groszy.
ale ok - lepiej od razu miec CPE :))pozdrawaim
A Tobie się wydaje, że jak ktoś zdaje FCE, to od razu dlatego, że chce to pokazać pracodawcy? Wiele osób zdaje dla własnej satysfakcji, chociaż oczywiste jest, iż bardziej cenione jest posiadanie CAE lub CPE. Poza tym jeśli chcę znaleźć pracę i zapytaja mnie o znajomość języków, to muszę ją czymś udokumentować. Chyba lepiej miec FCE niż nic prawda?
Dokładnie sie z tym zgadzam, w zeszłym roku zdałem FCE (na \"C\") i doda-
ło mi to pewności siebie,mimo że do takiej znajomosci angielskiego
jakiej bym chciał jeszcze mi daleko to jednak wiem ze ide w dobrym
kierunku...
Nara.
Mam taki wlasnie dylemat. Jestem na poziomie Intermediate. Mój lektor stwierdzil, ze nie ma sensu tracic czas na FCE. Lepiej przygotowac sie do BECa Biznes English, ktory jest bardziej , jak na nasze czsy, chodliwym certfykatem. Jak slusznie zauwazono na wstepie potwierdza posiadanie konkretnej wiedzy w konkretnej specjalistycznej dziedzinie.
Jeśli uważasz, że ten certyfikat może pomóc Ci w przyszłej karierze ( np. biznesmana, menadżera itp) to możesz zdawać, niemniej jednak uważam, że bardziej opłacalne jest zdawanie FCE jako, że jest to certyfikat uznawany i respektowany znacznie częściej niż BEC, np. na róznego rodzaju uczelniach itp. Napewno zdawanie FCE nie jest stratą czasu i jeśli tylko możesz sobie na to pozwolić finansowo to zdaj!
JESTEM JUZ PO MATURZE, WIEC FCE NIE JEST MI TAK BARDZO POTRZEBNY. WIEM, MNIEJ WIECEJ, NA JAKIM POZIOMIE KSZTALTUJE SIE MOJA ZNAJOMOSC JEZYKA. TERAZ PRACUJE W FIRMIE WSPOLPRACUJACEJ Z ZAGRANICA, MOJE KONTAKTY OPIERAJA SIE GLOWNIE NA TLUMACZENIU ROZNYCH PISM, OFERT, ITD. ZACZYNAJAC TE PRACE UMIALAM DOBRZE ANGIELSKI, ALE Z CZASEM SAMA WIEDZA OGOLNA NIE WYSTARCZA. TERAZ W KAZDA DZIEDZINE NASZEGO ZYCIA WPLATAJA SIE WATKI EKONOMICZNE. NIE SPOSOB NIE ROZMAWIAC O PIENIADZACH, RYNKU, SYTUACJI EKONOMICZNEJ... I DLATEGO SADZE, ZE PAPIER FCE BEDZIE MNIEJ HONOROWANYM, NIZ BEC CZY DALSZE POZOMY.
Uważam, ze kazdy papier jest potrzebny i swiadczy o naszej ambicji. Pracodawcy tez czesto pytaja sie o certyfikaty i nie rzadko sami znaja gorzej angielski od nas, wiec np. FCE jest dla nich swiadectwem twojej znajomosci jezyka. Na pewno warto zdac BEC, tym bardziej jesli pracuje sie w handlu np. Ja teraz w czerwcu zdawalam FCE, czekam na wyniki. Mam 28 lat i jestem po studiach, wiec nie jest mi ten papier potrzebny na uczelnie itd. ale uwazam, ze warto. Pozdrawiam.
Nie zgadzam sie z Marcinem,chłopie aby brać sie za Business English
czy jakies inne specjalistyczne kursy trzeba miec podstawy a podstawy
to FCE chłopie!
Ja uważam że jak zdam za jakieś dwa lata to będe szaleć ze szczęścia że mam Certyfikat FCE.Więc na pewno nie uważam że to strata czasu bo ja nie robie tego,aby komuś pokazywać tylko dla własnej satysfakcji jak powiedziała Nicoool.Mam swoje ambicje i zamierzam potem zdawać Cae i Cpe a Business to może kiedyś ale mam dużo czasu a na razie chce zaspokoić własne ambicje!
Moim zdaniem warto zdawać FCE! Ja zdawałam co prawda 4 lata temu, ale to ugruntowało moją znajomość języka i ułatwiło znalezienie lepszej pracy. Teraz po przerwie (bo uczyłam się niemca) zamierzam zrobić CAE, a może później BEC...
A ja jednak przyznam troche racji autorowi tematu, w wielu krajach FCE nie jest niestety tak chętnie honorowany, to tylko w Polsce jest na niego moda. W Niemczech np. pracodawca nie chciał CEA, tylko TOEFL. Nie żałuję, że zdawałam FCE (mam B), ale prawdopodobnie decydując się na kolejny egzamin, nie będzie to raczej żaden z Cambridge\'owskich...
FCE nic nie daje - poza tym wiedza FCE to żadna wiedza - wiem coś o tym - sam mam! No i mam tez CAE na A i to tez nic nie daje. A a propos mody no to chyba ta moda na fce jest znudzona a jak przestanie to zwalniac z matury to koniec - nikt nie bedzie tego chcial!! fce - nie ma sie co wysilaću nawet nie chodzi o kase...
Hmm......właśnie zdałam FCE i nie uważam tego faktu za ósmy cud świata. Nie wiem jak było z wami, ale mnie najbardziej cieszy to, że obtrzaskałam się z całą tą otoczką i dzięki temu wiem na co mnie stać!!! (Wielokrotnie na tym forum egzamin fce był demonizowany, tymczasem nie taki diabeł straszny..... )Myślę, że warto go zdać, szczególnie jeśli jesteś jeszcze w szkole i twoja przyszłość zawodowa majaczy gdzieś w oddali. O ile wiem TOEFL jest ważny tylko przez 2 lata, dlatego zdawanie go dla ambicji nie ma raczej sensu.
PS. Biorąc pod uwagę znajomość języków wśród Polaków, to chyba nie zaszkodzi zdać to fce i dołączyć do \'elity\' :))))
a ja tam sie ciesze za mam FCE i CAE(oba na B) kiedys sobie je wyciagne i popatrze z rozrzewnieniem:)
a poza tym zawsze to jakies nowe doswiadczenie-moznea sobie zobaczyc jak taki egzamin wyglada,jak sobie radzic ze stresem,itp-to sie przydaje mysle ze mnie sie przyda przed egzaminami na studia:)
czytam to, co piszecie i zastanawiam sie czy macie racje. Sama czekam wlasnie na wyniki FCE. Kiedy szukalam pracy, pytano mnie czy mam jakis certyfikat z angielskiego, widocznie nie wystarczy miec w CV napisane, ze bardzo dobrze znam jezyk. Papier zawsze sie przydaje i moze tylko pomoc , a nie zaszkodzic. Kto wie czy w przyszlosci ktos z nas nie bedzie sobie dorabial, np. uczac prywatnie angielskiego, a wtedy FCE znaczy bardzo wiele. Mam 28 lat i z mojego pokolenia malo osob ma certyfikat - z moich znajomych tylko 1 osoba, zreszta na samym egzaminie zauwazylam, ze jestem jedna ze starszych osob na sali. Uwazam wiec, ze papier na pewno bedzie \"dzialal\" na moja korzysc. Mam nadzieje, ze zdalam.
FCE i CAE bardzo mało znaczą w innych krajach - to fakt. To, że w Polsce mają takie powodzenie i są wystarczającymi kwalifikacjami do nauczania języka świadczy tylko o tym, że poziom tego języka jest u nas w kraju bardzo niski. Inaczej jest już z CPE, który jest ważny bezterminowo i jest rozpoznawalny na całym świecie. W samej Anglii jest uznawany przez wszystkie uniwersytety jako wystarczające kwalifikacje językowe potrzebne do tego, aby rozpocząć studia na dowolnym kierunku. W większości krajów Europy jest to bardzo mocny atut przy staraniu się o jakąkolwiek pracę. Jeśli więc macie jakiekolwiek wątpliwości co do przydatności egzaminów Cambridge polecam określić sobie jako cel ten właśnie egzamin. Te wcześniejsze można pominąć jeśli interesuje Was coś naprawdę konkretnego. Ja po zdaniu FCE poszedłem od razu na próbny CAE i ponieważ zdałem go na C stwierdziłem że to nie jest żadne wyzwanie. Później poszedłem na próbny CPE i się zszokowałem. Udało mi się jednak dojść do tego poziomu i .... dopiero teraz naprawdę jest się z czego cieszyć (nie poimniejszając radości tych co zdali CAE lub FCE bo też skakałem jak głupi po otrzymaniu wyników z FCE).
Pozdrawiam i życzę przyjemnej nauki.
Ja myślę że jednak warto zdać ten egzamin! Jego zdanie dodaje powera i chęci do dalszej nauki. To jest tak samo jak zdobywanie górskich szczytów - im wyżej jesteś tym wyżej chcesz być!! Pozdrawiam!
jelsi pojawiaja sie wątpliwosci to znaczy ze znalazl sie ktos w miare obiektywny i ma racje. dlaczego? a dla tego ze ludzkim jest przekonywanie samego siebie co do slysznosci podjetych decyzji bo glupio byloby miec poczucie ze sie wydalo kupe (jak by nie bylo) kasy na cos bez sensu. To tak jak. Na szukanie dla siebie dowodow na sluszne postepowanie ma wplyw nieodwolalnosc tej decyzji (tu: \"wybulilem juz na egz.\" lub nawet \"mam ten swistek papieru\"). przyklad z Aronsona \"czlowiek-istota spoleczna\": [Jesli wspomniales ze byc moze kupisz za 100 tys dolarow dom w poblizy San Francisco lecz decyzja nie zostala jeszcze sfinalizowana, to są szanse iz nie staralbys sie wszelkimi silami przekonac siebie co do jej slusznosci. Gdybys jednak wlozyl juz w to kupno pieniadze i gdybys wiedzial ze nie mozesz juz ich odzyskac, to prawdopodobnie zacząłbys pomniejszac znaczenie wilgoci w piwnicy, szczelin w fundamentach oraz faktu, ze ow dom został wybudowany na stromym urwisku góry.]
dlatego karmimy sie argumentami \"zrobilam to dla samej siebie\" ale moze i dobrze czasem sie podbudowac. Myslec ze jest sie zlotem będąc plastikiem co się zczasem swieci w sloncu.
A jak są tacy ambitni ludzie to nie beda musieli sie walac od jednego chlebodajcy do drugiego ze swoim cv i machac cambridgeowskim papierkiem. przynajmniej nikomu tego nie zycze.
z powazaniem
a.m.
to siadczy tylko o braku rozeznania twojego pracodawcy bo cae swiadczy o wiekszym poziomie znajomosci jezyka niz toefl i sprawdza takze umiejetnosc pisania i mowienia czego nie mozna powiedziec o toefl ktory nie zawiera spikingu i jest wlasciwie egzaninem dla osob ktore chca studioeac w krajech angielskojezycznych
Jasne, lepiej od razu podejśc do CAE to już jest \"coś\". Ja tak zrobiłam, mimo że w poprzedniej szkole językowej bylam na poziomie pre -FCE. Zmieniłam szkołę, zmieniłam poziom (zakwalifikowali mnie do CAE)... i w czerwcu zdałam bez problemu. Niedawno dostalam wyniki. Nie żałuję, bo gdyby nie decyzja o pójściu do Brelitz\'a pewnie dalej tłukłabym testy FCE. Moim zdaniem różnica pomiędzy tymi egzaminam, to wcale nie przepaść. Aha i polecam Berlitz\'a - naprawdę dobrze tam sprawdzają zanim określą poziom. Ja wybieram się tam w tym roku na kurs Exploring the issues (mimo że jest trochę drogi...)no i może CPE za rok...
CZESC WIECIE CO POSZUKUJE PILNIE OSOBY KTORA STUDIUJE NA MEDYCYNIE W LODZI NA KIERUNKU LEKARSKIM NIECH SIE TAKA OSOBA ODEZWIE DO MNIE NUMER[gg] ALBO ZADZWONI 5[tel]CZEKAM PORATUJCIE MNIE A TAK POZATYM POGADALABYM SOBIE Z JAKAS OSOBA Z LODZI PO ANGIELSKU ALBO ZE ZGIERZA CZEKAM
Co jest trudniejsze CPE czy CAE?
Pozdrawiam
Niestety po angielsku mówie raczej miernie, ponieważ nigdy się go nie uczyłam, ale właśnie mam zamiar zacząć.I tu pytanko do doświadczonych ;) Skoro FCE nie jest już rewelacją, to jaki tok nauki i jakie kursy polecilibyście osobie dopiero planującej naukę?
proponuje callana. szybko i bezstresowo a co najważniejsze skutecznie!
powodzenia
Marcin daruj sobie takie wpisy, przez takie osoby jak ty coraz rzadziej odwiedzam to forum ponieważ jego poziom staje sie żałosny.
Jesteś daremny.
A ja nie szukam jeszcze pracy tylko planuje załapać sie do dobrego liceum i mam nadzieje że FCE, który planuje zdac mi w tym pomoże
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Studia językowe