transformacje

Temat przeniesiony do archwium.
Witam, mam kilka transformacji, przez które nie mogę przebrnąć.

1. Don't you hate poople taking you for granted? (taken)
Don't you ..... for granted?
2. If you exercise more, you'll be fitter. (the)
The ....... you'll be.
3. Whatever you say, you won't change his mind. (what)
You won't change his mind ..... you say.

Zrobiłam je, ale wolałabym sprawdzić ich poprawność. ;)
Z góry dzięki!
Zrobiłaś, wklej. Potem sprawdzimy ich poprawność.
1. Don't you hate poople taking you for granted? (taken)
Don't you HATE BEING TAKEN or granted?
2. If you exercise more, you'll be fitter. (the)
The MORE YOU EXERCISE THE FITTER you'll be.
3. Whatever you say, you won't change his mind. (what)
You won't change his mind NO MATTER WHAT you say.
Dziękuję ;)
Tak właśnie miałam dwa ostatnie. z PIerwszym kombinowałąm. :)
Ja także mam kilka transformacji, z którymi nie moge sobie poradzić. Proszę o pomoc.
1)Richard totally disagreed with his boss.
TOTAL
Richard...................with his boss
2)No one in the class swims as fast as Nick.
THAN
Nick swims......................in the class.
3)I find his meanness intolerable.
UP
I won't.......................his meanness.
1. Richard was in total disagreement with his boss.
2. Nick swims faster than anyone in the class.
3. I won't put up with his meanness.
Posłuchaj, kilka osób już Ci mówiło, że tutaj nie jest przyjęte odrabianie prac domowych za osoby, które nie chcą same wysilić umysłu.
Chcę Ci to powtórzyć po raz kolejny: obrabiając prace domowe za takie osoby, nic ich nie nauczysz, może pzoa tym, że są frajerzy, którzy je wyręczają.
Jesteś albo frajerem, albo lubisz się popisywać. Tertium non datur.
Ależ jest trzecia opcja - traktuję zadanie do rozwiązania (jakkolwiek nie byłoby proste) jako okazję do przypomnienia sobie jakichś struktur czy słówek. Czasem po raz enty. Argumentujesz, że osoba przeze mnie wyręczona niczego się nie nauczy. Otóż gówno mnie to obchodzi. "Ważne to je co je moje". Nie wiem skąd to świętoszkowate oburzenie. Po pierwsze, nie wiedziałam, że macie tu kółko altruistów zajmujących się dawaniem wędki zamiast rybki. Po drugie, nie wskażesz mi punktu regulaminu, który piętnowałby moje postępowanie. Czy jestem frajerką? Cóż, nie wiem jakich ty znasz frajerów, ale ja znam wielu takich, którzy wręcz wiercą się z rozkoszy, że oto elokwentnie udało im się wcisnąć gdzieś łaciński cytat.
>Argumentujesz, że osoba przeze mnie wyręczona niczego się nie nauczy. Otóż gówno mnie to obchodzi. "Ważne to je co je moje".

Zobaczysz, że komentarze do Twoich odpowiedzi ograniczą się do stwierdzenia 'tu są błędy'.


>Nie wiem skąd to świętoszkowate oburzenie. Po pierwsze, nie wiedziałam, że macie tu kółko altruistów zajmujących się dawaniem wędki zamiast rybki.

Wielu z nas uczy, a ci, którzy nie uczą, a nieźle znają angielski, w większości rozumieją, na czym polega pomoc w nauce angielksiego, tzn. na zmuszaniu ucznia do wysiłku.


>Po drugie, nie wskażesz mi punktu regulaminu, który piętnowałby moje postępowanie.

Jesteś tu od jakiegoś czasu, mogłaś się była zorientowac, że takie zachowania jak Twoje są tu piętnowane.


>Czy jestem frajerką? Cóż, nie wiem jakich ty znasz frajerów, ale ja znam wielu takich, którzy wręcz wiercą się z rozkoszy, że oto elokwentnie udało im się wcisnąć gdzieś łaciński cytat.

Używam słowa frajer na okreslenie kogoś, kto daje się wykorzystac leniowi, bo zwykle lenie dają tu zadania, która każa sobie odrobić. W jakim sensie jestem frajerem, używając łacińskich wyrażeń?
Ależ jest trzecia opcja - traktuję zadanie do rozwiązania (jakkolwiek
>nie byłoby proste) jako okazję do przypomnienia sobie jakichś struktur
>czy słówek.

1. Kup sobie książkę z ćwiczeniami lub znajdź ćwiczenia w internecie, rozwiązuj i dawaj tu do sprawdzenia.

2. Jesli punkt 1. nie odpowiada Ci, to możesz tutaj na forum pomagać tłumacząc gramatykę innym. Pomagać, nie odrabiać zadania za innych.
>Otóż gówno mnie to obchodzi.

Wspaniałe wejście.

> Nie wiem skąd to świętoszkowate oburzenie.

Ze nie wiesz wcale mnie nie dziwi (widząc to wejście).

> nie wiedziałam, że macie tu kółko altruistów zajmujących się
>dawaniem wędki zamiast rybki.

Teraz już wiesz.

>Po drugie, nie wskażesz mi punktu
>regulaminu, który piętnowałby moje postępowanie.

Często istnieją niepisane reguły. Wchodzisz w nowe środowisko i dobre wychowanie nakazuje byś się z nimi zapoznała. Jeśli ci się one nie podobają, możesz podyskutować, ale jeśli to będzie na tym poziomie, który zaprezentowałaś, to obawiam się, iż nie znajdziesz tu wielu chętnych do rozmowy z tobą.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Brak wkładu własnego

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia