Zakładając, że takie testy samodzielnie robione i tak wychodzą lepiej niż by się je robiło na egzaminie (element stresu etc.) to.... jeszcze dużo pracy przed tobą.
A jak sprawdzałeś sobie writing???
Oczywiście, może niektórzy tu napiszą, że wszystko jest możliwe, ale... jesteś w klasie maturalnej i angielski to nie jedyny przedmiot z którego będziesz zdawać, bo trzeba się będzie uczyć jeszcze wielu innych rzeczy, więc szczerze mówiąc cel dosyć mało realny (z drugiej strony jeśli chodzi o zwykłe zaliczenie egzaminu FCE - to znam kilka osób, które nie powinny zdać, a zdały - ot kwestia szczęścia.... no ale przecież nie można tylko na tym polegać....).
Oczywiście teraz przed Tobą dwa miesiące wakacji: możesz spróbować się uczyć codziennie i zobaczyć na ile jesteś w stanie się podciągnąć - zrobić testy na koniec. Jeśli postęp będzie spory (a po codziennej pracy przez wakacje może być) to może warto spróbować? Tylko trzeba zacząć teraz a nie za tydzień.
Piszesz, że lubisz czytać po angielsku i widać, że chcesz się uczyć - więc może warto spróbować popracować w wakacje? Testy na koniec powinny ci powiedzieć czy warto to ciągnąć dalej (tzn. uczyć się oczywiście warto, ale czy zdawać FCE w tak krótkim czasie?).
Jeśli chodzi o kurs po wakacjach to z założeniem, że miałaby to być matura rozszerzona, to bez sensu byłoby być na poziomie intermediate.
A może intensywny kurs w empiku w wakacje jeśli możesz sobie na to pozwolić?
Co do wyników z matury podstawowej - trudno jest mi trochę po nich oceniać, bo osobiście mam bardzo złą opinię o maturze podstawowej.