artykul o tlumaczach

Temat przeniesiony do archwium.
http://rozrywka.onet.pl/prasa/1471,1221279,index.html
(tylko nie przejmujcie od autorki artykułu określeń "translatorzy" ani "tlumacze akademiccy")
az czlowiek nabiera ochoty do nauki...
pozdrawiam
Najbardziej mnie zastanowiła informacja, że Wierzbięta poświęca teraz na tłumaczenie tylko 3 dni w miesiącu. Tak bym chyba nie chciała :)
Jak to wszystko wspaniale brzmi, szkoda, że w rzeczywistości jest troszkę inaczej...
Jak dla mnie to ten artykuł był pisany przez osobę noszącą różowe okulary, a ja tak strasznie nie cierpię różowego....
tez mi sie tak wydaje... ale milo jest czytac cos takiego w dzisiejszych czasach :)
pozdrawiam
Fakt, brzmi nieźle....
Ciekawe tylko, że prawie wszyscy moi znajomi oprócz tłumaczeń robią coś jeszcze.....
Z wyjątkiem tych, którzy wyjechali pracować dla Unii - ale na Zachodzie z każdą pracą jest inaczej...
a co to sa tłumaczenia towarzyszące?

a ja znam tylko 2 języki, 3ciego sie uczę, więc jak tam pisali, że conajmniej 4 trzeba znać, to ja nie wyrobię, trza się zaszczelić, nie ma rady...
taki wstyd...

nie wyrobię z kasa na tyle korków, w szkole płacą marnie, poszukam pracy biurowej, ale czy mnie przyjmą ze znajomością tylko 2ch języków?
Temat przeniesiony do archwium.