Translator online

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 36
poprzednia |
CZesc

Znacie jakis dobry polsko-angielski i angielsko-polski translator online, ja znalazłem ale taki co robi dużo błędów. Thank you from the mountain :)))
Nie sadze zeby jakikolwiek taki program byl dobry - zadna maszyna ci nie rozezna kontekstu, niestety, i na tym bazuja tlumacze przysiegli i licza jak za zboze :)))))))))))))))
Czesc

Kasiul moj angielski jest bardzo zly, a trzeba se jakos radzic na zagranicznych stronach interrnetowych- wlasnie po to sa translatory.
Jeśli Twój angielski jest bardzo zły, to przyłóż się do nauki. Translatory są do chrzanu tarcia. Owszem są pomocne dla osób znających bardzo dobrze jezyk i realia kraju, którego język tłumaczą.

Kiedyś w celach poznawczych "przetłumaczyłem" jeden prasowy artykuł. Między innymi wyrażenie "PRASKA WIOSNA" zostało przetłumaczona na "praska sprężyna". Dla niewtajemnieczonych podaję, że "PRASKA WIOSNA" to taka historyczna z 1968 roku "prawie solidarnściowa" rewolucja antysowiecka, stłumiona solidarnie przez wojska "demoludów".

Inne kwiatki przetłumaczone przy pomocy tego translatora omawialiśmy przez 3 kolejne lekcje.
Nie można tak ganić translatorów. Owszem, nie nadają się do dokładnych tłumaczeń, ale w większości przypadków można zrozumieć OGÓLNY sens tłumaczonego tekstu. I to jest właśnie ciekawostka, którą nieraz podkreślają językoznawcy. Dla osób, które nie znają języka, jest cenną rzeczą, aby zorientować się, o czym jest tekst. Potem mogą zlecić komuś tłumaczenie, jeśli uznają, że tekst jest przydatny. Nie można też komuś rzucić hasełka: naucz się języka. Ktoś przecież może świetnie znać inne języki, a z angielskim nie miał do czynienia i jego potrzeba jest incydentalna. Co wtedy?
Jacek
No jak by ci wyjechal taki translator z praska sprezyna to ie wiem czy bys zalapal :) Moze i proste teksty jeszcze da sie odcyfrowac ale kiedys tam bawilismy jednym z translatorow i uwierz mi - nic nie mozna bylo zrozumiec. Angielskie slowa maja wiele znaczen i wychodzil piekny misz masz...
Nazwy własne są oczywiście poza zasięgiem. Poza tym translatorom lepiej wychodzi tłumaczenie z angielskiego na polski. Są w tym coraz lepsze. Jeszcze raz podkreślam, że chodzi o ogólny sens tekstu, a nie pojedyczne słowa, wyrażenia czy nawet zdania.
sens tekstu, a nie pojedyczne słowa, wyrażenia czy nawet zdania. Nawet zdania????? To o jakim sensie tekstu ty mowisz jak nei ma sensu zdania??????? A bawilam sie translatorem w dwie strony ang/pol i pol/ang. Zenada... No i jelsi np chcesz tlumaczyc w tens posob strone imigracji to wl;asnie idzie o slowa... Jestem przeciwna i tyle. Kazdy jezyk ma tyle ansow i niuansow ze translator nie da sobie z tym rady. Chyba ze mowimy o poziomie Ala ma kota.
Wypróbuj kilka translatorów. Jak trochę z nimi popracujesz, to zrozumiesz, o czym pisałem.
Nie potrzebuje translatorow - jezyki mi potrzebne opanowalam na tyle ze nie musze opierac sie maszynkami :)
Chodzi mi tez o to ze dla kogos nieobytego z jezykiem takie translatory moga zrobic wiecej zlego jak dobrego. Czesto sens moze miec zdanie ale niestety oryginalnie zamierzenie moglo byc inne. To cos jak polsku - Otworzono zamek. Ogolny sens moze i zlapiesz a moze i nie. Te teksty ktore ja wrzucalam po przetlumaczneniu zadnej kupy sie nie trzymaly. Za to mielismy niezly ubaw przy czytaniu :))))) Moim zdaniem lepiej poprosic kogos kto zna jezyk o przetlumacznie niz wrzucac w translator. Ale to MOJE zdanie.
Popieram Cię. Tłumaczenie artykułów i książek wymaga nie tylko znajomości słówek i reuł gramatycznych, ale również a może przede wszystkim realiów życia w obu krajach i tematu, którego dotyczy.

Kiedyś musiałem sie uczyć ze skryptów tłumaczonych z niemieckiego, to było straszne. Gdy wpadły mi w ręce te same skrypty ale po angielsku tekst stał się zrozumiały, mimo, że wtedy byłem początkującym w angielszczyźnie.

Jednak czasami, zwłaszcza przy dłuższych tekstach, które mam na nośniku magnetycznym korzystam z translatorów. Później tłumaczę to z polskawego na polski. W drugą stronę nigdy tego nie robię.
Nie mialabym cierpliwosci do tego polskawego :) Wicej bym sie smiala jak pracowala :)))) Podziwiam :)
Przy tłumaczeniu setek stron dokumentów translatory są bardzo pomocne. Kto nie wierzy, niech wypróbuje system TRADOS. Gdyby nie on, tłumacze unijni nie mieliby czasu nawet na wyjście do toalety:)
Tak podejrzewałem. Właśnie dlatego w naszych dokumentach unijnych jest tyle błędów!!!!!!!!!!!!!!!
Tak podejrzewałem. Właśnie dlatego w naszych dokumentach unijnych jest tyle błędów!!!!!!!!!!!!!!!
:-)
>Jednak czasami, zwłaszcza przy dłuższych tekstach, które mam na
>nośniku magnetycznym korzystam z translatorów. Później tłumaczę to z
>polskawego na polski.

Dla mnie łatwiejsze jest przetłumaczenie tekstu niż poprawianie niepolskiego polskiego.
Trados akurat jest bardzo przydatny i z ogólnodostępnymi translatorami to nie ma wiele wspólnego.
Sorry, ale Trados ma się tak do translatorów, jak piernik do wiatraka. Trados, Worfast, DejaVu są programami wspomagającymi tłumaczenie i są tak dobre, jak posługujący się nimi tłumacz. Żaden z nich nie jest za darmo, chociaż np. Wordfast można za darmo wypróbować.

Napisz lepiej, do czego Ci potrzebny translator.
DO tłumaczenia stron www?
Czym jest zatem TRADOS? Piszesz, że jest programem wspomagającym tłumaczenie. Co to jest więc translator? Ech, te przepychanki słowne!
no różnica jest chocby w cenie,
trados kosztuje cos ponad 600 euro
Trados io inne programy tego typu pracuja na plikach tesktowych. Zanjduja w takich plikach urywki tekstu identyczne (lub zblizone) do fragmentow znajdujacych sie w ich bazie danych i zastepuja je pobranymi z bazy danych tekstami w jezyku tlumaczenia. Tak to w skrocie wyglada.
Translatory po pierwsze nie pracuja na plikach tekstowych.
nie ufałabym zbytnio translatorom :) Na stronie http://www.serwistlumacza.com (z menu po lewej należy wybrać punkt 'recenzje', po czym przewinąć stronę na dół, az do ostatniej pozycji)można znaleźć interesującą recenzję programu Translatica Pro opracowanego przez PWN, reklamowanego jako zaawansowane rozwiązanie np. dla tłumaczy.

Najbardziej podobało mi się tłuamczenie 'I like playing the retina', jako 'Lubię grać w siatkówkę'
:)
translator tlumaczy za Ciebie
program wspomagający ułatwia tłumaczenie, a nie tłumaczy

Jeżeli firma nie udostępni swojej bazy terminów i ich tłumaczeń (a jeżeli pracujesz dla małego zleceniodawcy, to zwyczajnie nie mają takiej bazy), to program wspomagający jedynie wyłapuje powtarzające się frazy, które już tłumaczyłeś. Proponuje wtedy identyczne tłumaczenie. Bardzo się to przydaje przy tłumaczeniu wszelkich instrukcji, gdzie niekiedy jedno zdanie powtarza się kilkunastokrotnie. Zamiast wklepywać kilkanaście razy to samo, akceptujesz swoje poprzednie tłumaczenie, ew. wprowadzasz modyfikacje.

Dla mnie cenne jest też samo dzielenie tekstu na fragmenty od znaku przestankowego do znaku przestankowego. Aktualnie tłumaczona fraza jest też podświetlona kolorem, dzięki czemu nie muszę co sprawdzać "gdzie to ja skończyłam?"
hle hle :)
To add a set of permissions, in the Properties dialog box, on the Security tab, click Add. In the Select Users, Computers, or Groups dialog box, double-click the appropriate user accounts or groups. When you have selected all of the users and groups to which you want to assign permissions, click OK.
Dodać zbiór pozwoleń, w własnościach dialog pudło, na związanej z bezpieczeństwem zakładce, brzęk dodawać. W wybranych użytkownikach, komputery, albo grupy dialog pudło, podwójne kliknięcie odpowiedni użytkownik uważa albo grupy. Gdy ty wybrałeś wszystkich z użytkowników i grup do który ty chcesz przydzielić pozwolenia, klikać nieźle.
No i spoko, wiadomo, że:
1) tekst dotyczy informatyki
2) chodzi o jakieś konfiguracje

Jeśli to mnie interesuje, zlecam to tłumaczowi.
Jeśli chciałem tekst o informatyce, ale o sprawach graficznych, odrzucam ten dokument i szukam innego. Nawet dzięki takiemu nieudolnemu tłumaczeniu uzyskałem pewne informacje.
acha i klikac niezle :) to ze informatyka - tak bo pojawias ie slowo komputer :) widzisz jak taki clay tekst mialby byc to chyba nienawiele sie to przyda :) Bo prawde mowiac za wiele totototo sensu nie ma a na podstawie dwoch wyrazow mozna nie zlapc o czym to w koncu jest. Zdaje sie ze byl tam tez p-rzyklad swimming pools jako kaluze wodne czy jakos tak :)))) Raczej szkoda by mi bylo czasu na rozszyfrowanie tego :)
trados 600 euro?
oł majgot!

a u nas na kochanym stadioniku po 20 pln.
mozna stargować do 15.
Wiesz co Kasiul, najpierw naucz się dobrze pisać po polsku a potem wyrażaj opinie na inne tematy językowe.Po przeczytaniu Twoich postów i stylu w jakim piszesz, uważam że jesteś troche jak element budowlany z dziurkami.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 36
poprzednia |

« 

Pomoc językowa

 »

Programy do nauki języków