nauczyciele - jak z waszymi gardłami

Temat przeniesiony do archwium.
jakby sie komus chcialo napisac, co robi, zeby uniknąć sytuacji, ktora mnie dopadła (po raz kolejny) ... prawie zaniemówiłam :-))

chodzi oczywiście o krtań. A gadam jak najęta na lekcjach i nie potrafie sie zamknąć i tak koło się zamyka.

będe dozgonnie wdzięczna za rady :-)
Jak widze nikt nie pomaga. Czyzby chec wyparcia konkurencji? A moja rada: wiecej klasowek mniej gadzania.
Pozdrawiam
:-))

Już trochę lepiej

a ja lubię gadac, zwłaszcza po angielsku :-) i jak tu uczyć jezyka bez gadania???

klasowek nie lubie robic, a zwłaszcza poprawiac.:P
Ja zawsze popijam w trakcie lekcji herbatę z miodem (uwielbiam miód). Naprawdę pomaga na gardło. Poza tym daję więcej pola do popisu moim uczniom - nich oni przede wszystkim mówią (po to przecież się uczą), ja tylko chodzę i ewentualnie poprawiam.

Zapisz sie może na kurs emisji głosu dla nauczycieli - uczą tam jak "mówić przeponą", a nie gardłem.

Pozdrawiam i życzę powodzenia!!!
a kto organizuje takie kursy? i gdzie?
Trzeba częściej pić np. wodę mineralną (ja tak robię), albo trzymać pod językiem cukierka, to wzmaga wydzielanie śliny i gardło nie jest suche.
Jakieś dwie moje znajome chodziły na takie jakby warsztaty do foniatry (raz w miesiącu - szczegółów nie znam) - z tego co wiem to refundowane przez kasę chorych.
Mówią, że pomaga.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Studia językowe

 »

Studia językowe