Bobcio, La Belle...., mg, tak moze Wy wszyscy macie racje, tyle ze ja jestem szczesliwa jak mi sie uda wlaczyc to ustrojstwo (komputer) bez problemu. Potem on robi co sam chce. Jak przyszedl technik by to wszystko zainstalowac, to mu przykazalam, ze ma tak zrobic zebym ja poza wlaczeniem nie musiala nic wiecej - BO SIE NIE ZNAM. Chlopaczyna okazal sie wyrozumialy i tak to wszystko poustawial, ze jak do tej pory nie mam klopotu i potrzeby myslenia. Ma sie zaczac kurs informatyczny w przyszlym tygodniu, jesli beda jeszcze miejsca to sie zapisuje i dopiero jak go skoncze, to MOZE bede mogla odcyfrowac to coscie mi doradzili. Nie dyskutuje wiecej, bo musze wyjsc cos zjesc ( musze prosze rozumiec doslownie, musze popocieszac strapiona osobe).
Pozdrawiam