Dzisiaj mialam przyjemnosc wstapic do Coffee heaven na ul. Karmelickiej w Krakowie. Zachecil mnie duzy plakat zachecajac 'Zestaw popoludniowy za 10.90 zl'. Jako ze bylo po 12tej, zapytalam sie czy ten zestaw moge kupic. Powinnam wiedzec, ze to Polska, to co mialo byc tak dobrze wyszlo jak zawsze....
Okazalo sie, ze 'zestaw' nie znaczy to co ja rozumialam, bo bylam uswiadomiona, ze kawa srednia/duza jest po normalnej cenie, a kawalek ciasta jest za 10.90zl. Ja zapytalam w jaki sposob to mozna nazywac 'zestaw' - a pani mowi ' ja tutaj tylko pracuje, i wielu klientow sie myli'.
Kupilam duza kawe za 12.90zl, szkoda, ze kawa z ciastkiem nie byla za te 10.90zl jak wyraznie bylo napisane, i ilustrowane na plakacie.....
Chyba nie pojmuje jeszcze slowa 'zestaw', bo gdy mam kupowac 2 rzeczy za normalnej cene, to przeciez (w moim rozumie) to nie jest 'zestaw'...no, ale widze, ze w Coffee heaven, 2 rzeczy po normalnej cenie, to znaczy 'zestaw', a ja mam jeszcze duzo do nauczenia sie.
.